Jedzenie zatrzymało się w roku 2003, czyli tym roku, z którego wiszą dyplomy na ścianach. Zdecydowałem się na zestaw dnia, zupa chłopska i Cordon bleu. Zupa, ogólnie spoko, niemniej jednak drugie danie nie miało nic wspólnego z cordon bleu. Był to schab twardy, nie szło przekroić, pod uwaga szynką konserwową i najtańszym dostępnym produktem seropodobnym i polany jakimś ohydnym gotowym sosem z tuby. Ziemniaki spoko, surówka z czerwonej kapusty też ok, niemniej jednak źle poszatkowana. Cena 33 zł. Niewygórowana, ale czy za te pieniądze warto się truć kiepskimi...
Read moreIdąc na Dworzec Główny zaintrygowała nas nazwa: "Bar Schabik". Weszliśmy na danie dnia. Ja zjadłam zupę kalafiorową i pierogi ukraińskie, mąż tę samą zupę i gulasz po węgiersku z plackami ziemniaczanymi. Moje pierogi były bardzo smaczne, ale placek ziemniaczany na talerzu męża uśmiechał się do mnie. Podmieniłam dwa pierogi na placuszek - pyszny chrupiący i dobrze wysmażony. Szczerze polecam ten bar, bo jedzonko smakuje, jak u mamy🙂, a ceny są...
Read moreNajlepsze domowe jedzenie w Zielonej Górze - wg mnie nawet przedszkolne (mam sentyment do kuchni mojego przedszkola). Uwielbiam pierogi ruskie z surówką. Często wybieram też danie dnia - z poza karty. Ceny za obiad dnia korzystne (zupa i drugie) ale cena pierogów trochę mnie zdziwiła, bo jest wyższa niż wyżej wspomniany obiad. Również jedna z pań obsługujących trochę wyniosła, co sprawia...
Read more