Piwnica Pod Gryfami - Sala na wynajem — Attraction in Koszalin

Trafiliśmy tu w zasadzie przypadkiem, będąc przejazdem. Miejsce jest naprawdę bardzo klimatyczne i estetyczne w środku - meble vintage, przyjemna muzyka, nie za wiele światła, stare instrumenty i obrazy na ścianach. Obsługa bardzo uprzejma.

Menu nieco zaskakuje, bo pierwszy raz spotkałam się z tym, by karta była az tak rozległa i by w jednym miejscu można było jednocześnie zjeść zarówno ramen / gyoze, jak i dziczyznę / tradycyjne dania i kuchnie włoską. Mało brakowało, a zrezygnowalibysmy z wizyty właśnie z powodu tego menu… nie mniej jednak przyszliśmy i zamówiliśmy rzeczony ramen, rosół z pierożkami gyoza (na cieście kukurydzianym - ciekawe), papryczki w sosie azjatyckim i pozycje z menu jesiennego - dyniowe gnocchi z leśnymi grzybami. Ku naszemu zaskoczeniu wszystko było bardzo smaczne i świeże. Ceny nieco wysokie (jak w Trojmiescie), ale może właśnie z powodu tak wielu składników w karcie… Ramen był naprawdę ok, duża porcja, fajne dodatki, które nie ustępowały lokalom specjalizującym się w kuchni japońskiej.

Generalnie wszystko uczciwie podane, ale naprawdę sugerowalibysmy ograniczenie się do chociażby dwóch typów kuchni np azjaztyckiej i tradycyjnej z dodatkami azjatyckiemi (jak ten rosół) lub włoskiej i tradycyjnej (bo zwykle to ten sam typ klienta). Byłoby to bardziej wiarygodne i opłacalne. Wiele lokali wspaniale funkcjonuje z menu na jedną - dwie strony, a te nietypowe potrawy mogą być sezonowymi dodatkami, na które każdy...

Historia z wizyty w lokalu (nie pierwszej, ale na pewno ostatniej) w 3 aktach: AKT I przychodzę do lokalu w celu zamówienia obiadu na wynos (poniedziałek, godzina 18, ruch znikomy). Nalesniki dla żony, dla siebie pierogi (kiedyś byłem dużym fanem burgerów, ale kiedy 3 razy pod rząd dostałem albo spalone mięso, albo przesolone tak, że nie dało się zjeść wybrałem coś prostszego). Dostaje informację, że może jednak coś innego niż naleśniki bo restauracja robi je że świeżego ciasta (???ile czasu robi się ciasto naleśnikowe???), i trzeba będzie długo na nie czekać. Ponieważ mi się śpieszy proszę o doprecyzowanie pojęcia długo, Pani wraca na kuchnię i dostaje po uszach od kucharza, po czym przekazuje mi, że na naleśniki trzeba będzie czekać 45 minut. Żeby nie denerwować kucharza (nigdy nie denerwuj osoby która dla Ciebie gotuje), i ze względu na napięty harmonogram, naleśniki zamieniam na sałatkę. AKT II zamówione dania otrzymuję po 50 minutach, osoby które przyszły 20 minut po mnie już jedzą. AKT III Jedyną interakcją Pani z obsługi było położenie jedzenia na stole. Ani przepraszam za czas oczekiwania, ani dziękuję, ani smacznego, ani do widzenia Ani żaden inny prosty gest, który według mnie powinien odróżniać restaurację od podrzędnej...

Znam lokal jeszcze przed zmianą menu, gdzie była naprawdę dobra pizza, w sumie wtedy tylko na pizzę tam chodziliśmy, ale była smaczna Sam lokal po zmianie menu wiele się nie zmienił.mam wrażenie ale jednak, pojawiły się nowe dekoracje i inne oświetlenie Minusem samego lokalu jest zapach dymu jak po dopiero co wygaszonym kominku. Brak serwetek na stolikach.. duży minus. Za to ładnie ułożone sztućce .. owszem ładnie ale czy to dobrze że się tak kurzą..?

To z tych rzeczy co chciałam i musiałam się przyczepić, A co do samego jedzenia... Mieliśmy okazję spróbować Ramen, Martwiłam się trochę że będzie rozczarowanie, a tu proszę, moim zdaniem najlepszy Ramen jaki jadłam. Mógłby być jednak cieplejszy...bo jedząc go bardzo szybko stygnie nam w miseczce.. Ale smak, dodatki.. mistrzostwo! Wielki ukłon w stronę kucharza który go przyrządził. Więc jeśli macie możliwość.. polecam odwiedzić to miejsce że względu chociażby na ramen. Bo cenowo nie jest najgorzej .. nie jest tanio ale też nie jest to wysoka cena .. odpowiednią moim zdaniem za tak dobry posiłek. Oczywiście spróbujemy innych pozycji ale Ramen pierwsza klasa!👍 🍜 Polecam.

P.S. dajcie te serwetki...