Bar Orientalny — Restaurant in Koszalin

postanowiłam skorzystać z usług gastronomicznych pobliskiego Baru Orientalnego , (...) szybko rzut beretem, od sądu ,w którym akurat byłam pomyślałam ,czemu Nie :)) Już wchodząc do lokalu nie było miło ,ale pomyślałam dam szanse zobaczymy jak to się rozwinie dalej , oprócz miłej i uprzejmej pani ,która była na sali ,bardzo chuda w dresie luz blus ,ale uśmiechnięta sympatyczna ,,,, Duży plus ,lubię ludzi uśmiechniętych ,

I to tyle pozytywnego , Brud ,syf,dziecko którego tam być nie powinno,ściany ,stoliki wszystko lepiące oklejone ,po prostu Tragedia. Same z koleżanką musiałyśmy ogarnąć stolik ,dobrze ze chociaż chusteczki były, Byłyśmy bardzo głodne wiec szybko skupiliśmy się na posiłku wyglądał przyzwoicie, wyglądał ,bo smakował cytuje koleżankę „z każdym widelca kęsem mniej zjadliwie, ryż przypalony od spodu ,sos bezpłciowy bez warzyw nic sam kwas i cukier,surówka w porządku , mięso mączne trudno było w niektórych kawałkach wyczuć kurczaka , nie mniej jednak było to danie które,raz na jakieś 10 lat można zjeść , Szybko duży głód ,w ostateczności ,

NAJGORSZE BYŁO POTEM WALNĘŁO JAK GROM Z JASNEGO NIEBA !! O ile lokal jest brudny syfiasty ,to to co dzieje się w toalecie to przepraszam nie dałam rady nawet zrobić zdjęcia bo NIE MAM SUMIENIA PAŃSTWA NARAŻAĆ NA TAKI WIDOK ,współczuje komuś kto chciał się załatwić skorzystać za potrzebą,brak wody ,spłuczka nie działa ,wiadro pod zlewem ,samo wc wyglądało jak obiekt pożądania PO KILKU WIŚNIÓWKACH PANÓW CO pod biedronką mówią szefowa daj 2 złote ! Nie jestem w stanie tego ogarnąć 21 wiek ,to jest po prostu obrzydliwe aby takie miejsce było tak brudne ze klamki nie szło dotknąć Przepraszam naprawdę już musi być cos bardzo tragiczne bym musiała to tak skrytykować ,nie wyobrażam sobie pójść tam z dziećmi , wystarczyło by zadbać o czystość i higienę ,i to miejsce Ma naprawdę ogromny potencjał ,pracują tam ludzie z Azji ,którzy znają się na tym jedzeniu ale tu robią to na odwal nie wiedząc czemu , SZKODA bo punkt w bardzo dobrym miejscu ,nie wielkim nakładem pracy i zachowania czystości mogło by MOGŁO BY być to naprawdę fajna orientalna knajpka ,no ale dziś nie Jest!

A TERAZ PODSUMOWANIE WARTO WEJŚĆ I PODZIWIAĆ ,Ale tylko rybki pływające w akwarium tam było czysto i miło . To jest tylko moja opinia nie jestem zbyt pedantyczna ani uprzedzona po prostu lubię kiedy tam gdzie dają jeść jest zachowane tak zwane Minimum Logistyczne ! To tyle ,ja osobiście...

Wahałam się pomiędzy 2 a 4, ale z szacunku do kucharzy i ich wspaniałego jedzenia nie mogę sobie pozwolić na to, żeby FATALNA OBSŁUGA przesłoniła ich umiejętności. Jedzenie jest wyborne. Szczególnie polecam zupę z krewetkami i mlekiem kokosowym. Dla niektórych może być ostra. Fakt, że tych krewetek było 3, ale zupa przepyszna. Bardzo dobrze przygotowana wołowina z curry, makaron sojowy i ryż z warzywami również pyszne. Nie ma się do czego przyczepić jeśli chodzi o jedzenie, więc ogromną krzywdę tej restauracji wyrządza Pani, która „obsługuje". Po wejściu nie zostaliśmy poinformowani, że nikt do nas nie przyjdzie i należy zamawiać samemu. Po złożeniu zamówienia na czarną herbatę z cytryną czekaliśmy prawie tyle co na jedzenie, po czym bez słowa Pani podała herbatę... bez cytryny. Dopiero po zapytaniu, gdzie jest cytryna, Pani odpowiedziała, że nie ma i stwierdziła, że takie rzeczy przecież się zdarzają. Fakt, zdarzają się, ale przy składaniu zamówienia informuje się o brakach w kuchni, albo później wystarczy podejść do klienta do stolika i mu to powiedzieć i zaoferować coś innego, a nie podchodzić bez słowa z niepełnym zamówieniem. Zamówiliśmy także wodę i musieliśmy dopytywać o szklanki, których czystość była dyskusyjna, więc piliśmy z butelek. Dania podawane co kilka minut, a ja na swoje musiałam czekać 10 minut dłużej, podczas gdy moi towarzysze byli już w połowie swoich posiłków. O sztućce oczywiście też musieliśmy się upomnieć sami.

SERDECZNIE POLECAM miejsce dla jedzenia, a Pani obsługującej sugeruję porzucenie pracy w obsłudze klienta, bo nie nadaje się do interakcji. Miałabym ochotę przyjechać jeszcze raz, szczególnie na zupę, ale nie mam zamiaru dokładać się do pensji tej Pani, która opłacana jest za usługę, a jej nie wykonuje i odstrasza klientów.

Tak...

Miejsce niepozorne z zewnątrz, ale bardzo obszerne w środku - sale wiją się jak labirynt więc jak się z kimś umawiasz to dobrze poszukaj :-). Klimat fajny, przyjemnie. Co trzeba powiedzieć generalnie o tej kuchni - i tylko za to trochę na wyrost 5 gwiazdek - to składniki których używają. Za to wielkie brawo bo jak na te ceny (16-18PLN) to jest to ewenement. Takich składników używają restauracje gdzie samo danie bez ryżu kosztuje ok 25-30 PLN. Znakomite miejsce ażeby poczuć jak powinno smakować np curry i co powinno się znaleźć w zupie tajskiej z mlekiem kokos. Co więc jest na minus: z trzech dań które wybrałem do dwóch mam spore zastrzeżenia (jak to finalnie smakuje): zupa tajska z mlekiem kokos z krewetkami "mleczność" jednak zdominowała całkowicie całość. Widać to dobrze na zdjęciu - było tego mleka po prostu za dużo, w zasadzie była to zupa mleczna. Jak taka zupa powinna smakować - polecam choćby Tajską na "nowym rynku" w Szczecinie. I drugi danie - to "Kurczak po wietnamsku" - w zasadzie jest to kurczak ze zbyt dużą ilością cebuli (świetnie zresztą podsmażonej) ale nazbyt mocno dominująca - goryczą już praktycznie - sosu sojowego. Oczywiście smak kwestią gustu ale po 3-4 kęsach traci się przyjemność z jedzenia. Chyba że ktoś lubi gorzko słony smak. Czyli podsumowując: duże porcje, w dobrych pieniądzach jak na doskonałe składniki których używają - ale finalna kompozycja nie zawsze jest wystarczająco dobrze "zrównoważona". Warto a nawet koniecznie ten lokal...