Projekt Kuchnia - Rafal Lorenc — Restaurant in Koszalin

I'm not sure what's happened to this restaurant. It used to be great several years ago but on our recent visit, all three of us found the food bland. The few flavors that did exist seemed off somehow. Great service, a cozy atmosphere, and high-quality ingredients, but with some food over or under cooked and the taste lacking, it's hard to recommend. So much potential but I can't recommend it currently (July 2024).

I have to wonder if the chef lost their sense of taste to COVID. FYI, opinions from 2 locals and...

Na Internecie jest dostępne menu restauracji to jest oczywiście bardzo duży plus. Człowiek wybiera sobie danie na które naszła go ogromna ochota więc ubiera się i jedzie na miejsce aby skosztować tego dania. Kelner podchodzi i zostawia na stole menu lunchowe. Informuję kelnera, że chciałbym złożyć zamówienie z karty głównej na co kelner odpowiada z uśmiechem na ustach, że nie ma takiej możliwości gdyż dania z karty głównej są serwowane wyłącznie od godziny 14:30 . No myślałem, że mnie szlag trafi. A gdzie jest informacja na stronie internetowej o takiej poj**nej polityce restauracji, że w normalnych godzinach otwarcia restauracji nie można kupić dań zawartych w karcie głównej.

1. Zdjęcie nr 1

Stek z kalafiora szeroko reklamowany na profilu społecznościowym z zamieszczonym w bardzo dużym przybliżeniu zdjęciu. Stek sprawia wrażenie dużego, solinego kawałka kalafiora uzyskanego poprzez pokrojenie całego kalafiora w grube plastry, przedstawione zdjęcie tworzy sztuczną iluzję, że danie to zajmuje niemalże całą powierzchnię talerza.

2. Zdjęcie nr 2

Stek z kalafiora wygląd rzeczywisty: 4 różyczki z kalafiora ułożone na samym środeczku wielkiego talerza w cenie 50 złotych za to całe danie. Nic dodać i nic ująć. Wnioski wyciągnijcie sobie sami.

Jeżeli chcecie wyjść z tej "knajpy" z pustym portfelem i jednocześnie z pustym żołądkiem to ta oferta jest przygotowana specjalnie z...

Ogólnie lokal warty polecenia na takiej restauracyjnej pustyni jaką jest Koszalin. Jedzenie bardzo smaczne. Obsługa bardzo miła i na tym koniec plusów. Restauracja posiada kącik dla dzieci. No i te wrzeszczące dzieci, nad którymi trzeba przeskakiwać żeby skorzystać z wc, już na dzień dobry mnie negatywnie rozłożył. Do tego doszedł bujający się stolik.. w smażonych warzywach po raz pierwszy w życiu dostałem (w restauracji niby przez niektórych uważanych za najlepszą w Koszalinie) ćwiartkę cebuli z wąsami.. Przy zamówieniu policzków wieprzowych zdziwiła mnie opcja wielkości potrawy. Można wybrać opcję albo duża, albo małą. Trochę wbrew sobie i na przekór zdrowemu rozsądkowi wybrałem dużą porcję. Strasznie mnie zaskoczyło to co przyniósł kelner. Okazało się że duża porcja to pięć kawałków mięsa wielkości trochę większej niż duża kostka mięsa w gulaszu. Normalny mężczyzna w życiu taką porcja się nie najje.. I do tego ilość miejsca. Stoliki na dwie osoby są tak ciasno ustawione, że praktycznie jest pomiędzy stolikami 10 cm przerwy.. W związku z powyższym praktycznie stolik na dwie osoby, to stolik na cztery, albo sześć osób z przerwami 10 cm pomiędzy. A to i tak nie jest najgorzej, ponieważ można wylądować przy stoliku na przeciw wejścia do wc.. masakra.. Lokal który wymaga wcześniej rezerwacji na wizytę według mnie powinien coś więcej sobą...