Magique Bleu Suites — Hotel in Zakynthos Municipality

Unfortunately i expected a lot more from a 4.5 star hotel. First off the staff and owner are very nice and thoughtful, except one lady at the reception who will refuse anything you ask. First day i asked for a ground floor room, was even willing to pay extra. But no. Couldnt do it.

The 2nd day my 14 yr old son spent all day in the hospital with chest pains. He has a heart condition and he’s been tired since. Tomorrow we fly back at 19:00 so I asked could we keep the room or any other room until 13:00 so he could get a nap before our trip back home. She said no and pretended to look if there’s any space available but just said NO. I’m even willing to pay some extra cash but she refused. There’s no room in the entire complex where we could spend 2 hours in the afternoon so he can get a nap.

I’ve stayed in 20+ hotels with my kids and never experienced this. If it wasnt for this i would rate this...

⭐ 2 stelle su 5 Molto al di sotto delle aspettative per un 5 stelle

La nostra esperienza in questo hotel è stata purtroppo deludente e non in linea con quanto ci si aspetta da una struttura a cinque stelle.

La camera era piccola e scomoda, con un terzo letto chiaramente aggiunto in modo provvisorio, che sottraeva ulteriore spazio già ridotto, nonostante avessimo prenotato per 3 adulti. Al nostro arrivo, la prima doccia ha causato l’allagamento del bagno a causa dei capelli presenti nello scarico: un segnale evidente di scarsa manutenzione. La pulizia in generale era approssimativa: i letti venivano rifatti solo parzialmente, con le lenzuola lasciate ai piedi del letto ogni giorno.

Il ristorante era disorganizzato: trovare un tavolo era spesso un’impresa e, nonostante fossimo in tre, i tavoli erano sempre apparecchiati per due. Una delle sale si trovava al piano superiore, mentre il buffet era al piano inferiore: per servirsi bisognava continuamente salire e scendere le scale, incrociando altri ospiti in spazi stretti. I camerieri sono stati spesso sorpresi a discutere animatamente davanti ai clienti. La pulizia dei tavoli era scarsa: solo su richiesta, e spesso si limitavano a buttare le briciole a terra o a girare semplicemente le tovagliette sporche.

Gli spazi comuni per rilassarsi erano praticamente assenti. L’hotel non è immerso in un uliveto, come indicato, ma si affaccia su un’area dismessa tra una discarica, un cantiere e un parcheggio. La struttura è isolata, e il primo centro turistico si trova a circa 3 km: è praticamente obbligatorio noleggiare un’auto.

Il cibo era sufficiente ma niente di memorabile, sicuramente non all’altezza delle 5 stelle.

L’accesso al mare è stato uno dei punti più deludenti: si raggiungeva tramite una stradina dissestata e pericolosa, passando accanto a un casolare abbandonato e apparentemente occupato da persone dall’aspetto poco rassicurante. La spiaggia era stretta, con pochi lettini disponibili e perlopiù a pagamento. I teli mare, forniti solo con cauzione (10 euro l’uno), non venivano mai sostituiti durante il soggiorno: solo su forte insistenza siamo riusciti ad averne di puliti una volta.

Le piscine erano semplici vasche nel cemento, piuttosto piccole. Una delle due era visibilmente sporca, con alghe ai bordi: ho dovuto buttare un costume bianco diventato giallo/verde e mai più recuperato. Pochi lettini a disposizione rispetto al numero degli ospiti.

Nessuna attività serale, animazione assente, e il bar chiudeva puntualmente alle 23.

Nel complesso, un soggiorno molto al di sotto delle aspettative, con troppi aspetti da migliorare. Non consigliato a chi cerca un’autentica esperienza da hotel di lusso... non paragonabile neanche a un...

Na duży plus obsługa. Zwłaszcza trzy osoby z obsługi zapadły nam mocno w pamięci swoją wzorową postawą dla gości i niezwykłą życzliwością i uśmiechem. Erin (najlepszy barman który jako jedyny robił naprawdę porządne drinki z odpowiednimi proporcjami), Anastasia i chłopak, którego imienia niestety nie zapamiętałam ale zwykle obsługiwał kolację. Jako jedyny z Anastasia przychodzili wieczorami do stolików poza jadalnią i proponowali coś do picia.

Jedzenie bardzo mi smakowało. Każdego dnia było coś nowego. Niektóre dania się oczywiście powtarzały ale to dobrze bo były bardzo dobre. Bardzo fajny pomysł z wieczorami tematycznymi. Był grecki, francuski, włoski. Miło zaskoczyły owoce morza czy suvlaki robione wieczorem na grillu. Jedyna uwaga, że przydałoby się aby wszystkie rzeczy były podpisane. Myśląc, że biały sos przy słonych naleśnikach będzie pewnie czymś słonym np czosnkowym sosem, okazało się że to była biała czekolada.

Można też raz na pobyt zarezerwować kolację w stylu amerykańskim. W menu głównie burgery. Bardzo duże porcje dań. Bardzo mi smakowało.

Ogólnie hotel nie zasługuje na 5 gwiazdek tylko max 4 gwiazdki. Byliśmy w innych 5 gwiazdkowych w Grecji, mamy jakieś porównanie i hotelowi daleko do takiego standardu z jakim już mieliśmy doczynienia w podobnej a nawet tańszej cenie.

Ze sprzątaniem ok chociaż musieliśmy się upominać o papier toaletowy bo nie był dokładany.

Szkoda, że mimo prywatnego basenu nie dalo się w pełni relaksować nad basenem przez głośną muzykę i zachowanie innych gości. W hotelu są praktycznie sami Polacy i niestety nie wszyscy potrafią się normalnie zachowywać...

Między posiłkami jest dostępny bar z przekąskami. Rezydentka z Grecos zapewniała, że nawet jak brakuje w lodówce kanapki to zrobią. Cóż... Słyszeliśmy tylko ze juz nie ma. Skończyły się. Czasami nie było już nic przed południem.

W ostatnim dniu podczas oczekiwania na transfer w recepcji byliśmy świadkiem dwóch dość niemiłych sytuacji kiedy pracownicy zostali niemiło potraktowani. Nie wiem czy słusznie, czy nie. Nie nam to oceniać ale uważam, że takie sytuacje powinny być rozwiązywane za zamkniętymi drzwiami bo psują atmosferę i ogólny odbiór miejsca. Dla pracowników tez na pewno nie jest to komfortowe kiedy kierownik po nich krzyczy...