The homepage incl. picture which was posted on the homepage looked good to me. The price seems a bit high for Poland but because it’s a typical vacation-city and the locations sounds nice we agreed. ||When we arrived we were actually shocked. The house looked old and need definitely some renovation – there were some constrictions in front of the guestrooms (so, lot of noise) but they didn’t belong to our house. ||Our room was dirty, had partly broken old furniture, cables were around, no real beds just old sofas, no window just glazed door which didn’t seem safe for us, unkind leaning pictures etc.|| Also the bathroom conditions were not nice: broken glass of shower, toilette seat didn’t fit, no real doors of the bathroom just kind jalousie-door which was also broken. By the way, the shared kitchen looked also bad – very chaotic, full with stuffs, so I didn’t even recognize that this room is a kitchen.||The appearance of the owner matched with this conditions. I asked if we could get another room and mention that the conditions are bad and the price too high for it respectively – but honestly, I would not even stay there if it would be for free. The lady had no another rooms and seems to be angry about my comment – nevertheless, she told us we had to pay for first night and can feel free to leave next morning, what we did. We stayed the rest of our trip in Gdanks. ||In general private accommodations might be often nice, but I think we had just bad luck in this case – I recommend you keep away from...
Read moreNie polecam tego miejsca, gość łapie okazje jak komuś nie wypali spanie w innym mieście czy miejscu. Nie wolno głośno mówić, chodzić w nocy, dał nam wiatrak bo pokoje są od południa który przeszkadzał gościom piętro niżej gdyż strop jest drewniany i wszystko słychać, nawet zostaliśmy poinformowani że jak ktoś będzie mocno chrapał to trzeba będzie coś z tym zrobić. Pokoje ruina, brudno niesprzatane, łazienka - kabina się nie domyka na silikonie grzyb, płytki potrzaskane, drzwi do łazienki dają wiele do życzenia(wahadłowe-ze szczelina 5 cm). Podczas naszej wizyty było dziecko które pod wieczór bawiło się z psami, ciągle je uciszano. Brak miejsca parkingowego mimo miejsca na podwórku, kazano nam stać 500m od budynku w LESIE. Gość jest nieugięty w gadce, szkoda z nim nawet wchodzić w dyskusję gdyż jego racja jest najracjesza. I teraz najlepsze- KUCHNIA ogólnodostępna- brud że można skrobać z podłogi, śmierdzi jakimiś myszami zatechlizna zasmrodzonym mopem. Ogólnie jest to miejsce aby tylko przetrwać, daje dwie gwiazdki bo jest zasadniczo tanie jak na Sopot i blisko do morza i centrum.
Porzuciła inne nie ze względu na komfort noclegów tylko obecność babci i jej wiek i problem zejścia na plażę. Jeśli to jest ,,wylizany" pokój to pan chyba nigdy nie był na wakacjach i nie widział jak wygląda porządek w pokojach gościnnych za taką cenę. Nie na próżno na INNYCH STRONACH ludzie będący u pana skarżą się na komfort spania, czystość oraz mało przyjemną w kontaktach partnerkę. Goście przebywający w równoczesnym momencie jak my również nie byli zadowoleni z pana podejścia oraz warunków z tym że nikt tego nie powie panu prosto w oczy. Nie zmuszalismy pana również do tego aby pan nam ten pokój udostępnił do 17 za darmo tylko chcieliśmy za to zapłacić z pewnych przyczyn. Ale nie było kontaktu w tej sprawie, mama wielokrotnie zagadywała a pan zmieniał temat unikając...
Read morePara lipiec 2021 kwatery u pana Ryszarda to rozsypujące się slamsy, dla bardzo niewymagających, jednak da się oczywiście wytrzymać lecz nie za takie pieniądze jakie pan pobiera, maksymalnie to można się zdecydować za kwotę 30 zł od osoby. W budynku strach jest przebywać bo nie wykluczam, że dach może się zawalić na głowę, łamiące się rolety w oknach pan zaleca najlepiej nie dotykać, bo się zepsują, chłodna woda w kranie, a jeszcze fajniej byłoby zostawić pokój w lepszym stanie jak się go zastało. Oczywiście nie sposób wspomnieć o dostępie do kuchni w budynku, w której na płycie działa jedna patelnia, na której to odbywa się wszystko tj. smażenie a nawet gotowanie jajek i dobrze by było naczynia umyć w małej ilości wody - oszczędnie. Wisienką na tym torcie okazała się pani ze wschodnim akcentem, która tam sprząta nie wiemy czy to jest żona, czy pokojówka, bo raz pan mówi na nią Iwona innym razem Ola, w każdym razie jej największym zadaniem tam jest odstraszanie gości i traktowanie ich jak potencjalne zagrożenie - porażka. Jak najbardziej trzeba powiedzieć prawdę, że pokoje są w dobrym punkcie, a pan Ryszard stara się przekazać wiedzę na temat trójmiasta i jest wyjątkowo gadatliwy, co jedni mają za plus a inni za minus ciągłego stania na karku i trajkotania. Reasumując, nie polecamy ludziom na pewnym poziomie ceniących kulturę osobistą i spokój, bo już pomijając słabe warunki i brak higieny w kuchni, to takie wiecznie nadąsane babsko jest w stanie...
Read more