Na zaproszenie koleżanki z pracy postanowiliśmy z po zakończeniu Extreme Euro Open odwiedzić OM, zachęceni specjałami z daleka, wyposażeni w wiedzę kulinarną z wielu wypraw i doborowym składzie miesożerców i wegetarianina.

W dużym skrócie co zastaliśmy na miejscu: Naprawdę oryginalna kuchnia indyjska i nepalska, przygotowana przez kucharza prosto z tamtych stron świata, doskonałe zupy (testowaliśmy każdą) i wyborna jagnięcina na wiele sposobów, spory wybór smacznych potraw wegetariańskich (po testach) i wegańskich, indyjskie wino i sery :), jako dodatek do wybornego jedzenia miejscówka w historycznej części Znojma, w pobliżu wartego do zwiedzenia kościoła św. Mikołaja oraz kultowego Pensjonatu Kaplanka. Jak to w potrawach indyjskich powinno być i w OM jest, słowa z karty: jemne pikantni, pikantni, extra pikantni nabrały nowego znaczenia dla naszych podniebień. "Oooo k..." powiedział po skosztowaniu dania pikantnego kolega, sięgając jednocześnie po piwo, szkoda, że nie miejscowe - znojemskie. Zalecam rozwagę w wyborze dań ostrych, na życzenie pewno będzie można skosztować odrobinę przed zamówieniem

Dla tych, co nie lubią pieszych wycieczek, a warto zwiedzić stare Znojmo, znajdzie się miejsce do parkowania samochodu.

Ceny na przyzwoitym poziomie,do pełni szczęścia brakuje tylko lokalnego, znojemskiego piwa. Dostępne są niezłe piwa z większych "markowych" browarów.

Obsługa znakomita, bardzo miłe i sympatyczne Panie :) Zapraszam, nie będziecie rozczarowani.

Zdjęcia karty dań ukradłam z fanpage OM na FB i obróciłam we właściwy sposób :)

Pozdravy pro Kaja :)