Słowianka — Restaurant in Gliwice

Zamówienie z dostawą, przez internet, bezpośrednio na stronie restauracji. Po 30min dostałem informację, że anulowali zamówienie (dodam, że bez podania jakiejkolwiek przyczyny tego stanu) i dostanę zwrot środków, na który będę musiał czekać 3 dni. Jakby nie można było umieścić informacji na stronie, że nie realizują zamówień, albo całkowicie usunąć możliwości zamawiania w dostawie. Nie rozumiem również, czemu zwrot płatności BLIK musi trwać aż 3 dni. Podanego telefonu kontaktowego nikt nie odbiera. Zobaczymy, czy zwrócą pieniądze. Szczyt niekompetencji. Jeżeli jakość posiłków jest zbliżona do jakości obsługi, to współczuję ludziom korzystającym z usług tego lokalu. Nie polecam.

Specjalnie, w dniu złożenia zamówienia, zrobiłem dwa zrzuty ekranu ze stron restauracji, żeby mi nikt potem nie udowadniał, że była takowa informacja. Nie było, na żadnej z obu stron, ani słowa o tym, że restauracja nie realizuje zamówień. Niestety Google nie pozwala mi opublikować tych screenów, bo ponoć naruszają warunki publikowania treści :/ Zamówienie dokonane zostało w trybie "dostawa bez kontaktu", więc nie było żadnego potwierdzenia, a jedynie możliwość wyboru dania, a następnie zapłaty. Na żadnym z etapów system nie wyświetlał informacji o tym, że zamówienie nie może być zrealizowane. Taka informacja przyszła w SMS dopiero 30min po dokonaniu płatności. Z pozytywnych aspektów, zwrot należności został dokonany szybciej niż...

ODRADZAM. Środek lokalu jakoś wygląda, ogródek fatalny brudno z każdej strony, kącik dla dzieci woła o pomste, toaleta dramat dziecko wolało iść pod drzewko niż zrobić tam siusiu. Ale NAJWAŻNIEJSZE WŁAŚCICIELKA jest bezczelna, chamska i oszukuje ludzi. Rezerwacja okolicznościowa zrobiona 2 tygodnie przed terminem, "zadatek" chciała z kosmosu najpierw 500 zł ale stanęło na 300zł. Miała zadzwonić z ofertą cenową ile wyniesie impreza. Nie zadzwoniła. Zadzwoniliśmy sami i się zaczęło. Arogancko odzywa się do klienta. Jak nie ma wódki to cytuje "słabo" - bez komentarza. Jak wyceniła obiad jednodaniowy za osobę z kawą i herbatą plus od siebie dała dzbanek wody na 100 zł to zabiła mnie śmiechem ale wlicza sobie do tego obrusy, świeczniki itd. Obrusy? Serio? Zadzwoniłam, że rezygnuje to miała wielki problem ale bardzo źle trafiła. W rozmowie telefonicznej kończącej z nią jakiekolwiek dyskusje miała tupet powiedzieć: " dostanie Pan pieniądze i niech Pan spier*a". Po prostu totalne dno. Nie reprezentuje sobą nic. Przy odbiorze pieniędzy nie miała odwagi sama stanąć twarzą w twarz z klientami. Tłumaczył się za nią jej syn. Był grzeczny przeprosił owszem ale to nie on powinien to robić. Kobieto zastanów sie co Ty robisz bo nie powinnaś mieć w ogóle styczności z obsługą klienta. Na to jakie wystawiasz kwitki jest paragraf. NIE DAJCIE SIE OSZUKAĆ I OMIJAJCIE...

15:00 zamówiono jedzenie. Czas dostawy przewidziany na 1,5h. (Pyszne.pl) 16:00 "Twoje zamówienie wkrótce będzie" 16:45 dzwonię bo nie ma jedzenia, w odpowiedzi dostaję że "chyba niedługo będzie" 17:00 dzwonię znowu, w tle ktoś mówi że 6 minut 17:10 przychodzi jedzenie.

Dostajecie uroczystą szmatę za brak szacunku do klienta. Nie trudno jest powiedzieć że macie opóźnienia, zwłaszcza jeżeli musicie najpierw wydoić krowę na camemberta, albo zerwać jabłka z sadu na racuchy (o tym jeszcze opowiem poniżej). Kurier albo zasnął albo wystawił jedzenie na wietrzenie, pewnie z powodu walki ze smokiem lub wykonywaniem innego zadania pobocznego.

Przy jedzeniu jest jeszcze gorzej. Zamówiono Racuchy z jabłkami (3 szt), camemberta, oraz frytki z kurczakiem dla dziecka.

Zapomnieliście dodać jabłek do racuchów, dzięki za dostanie 3 plastrów cukrowanego ciasta z niczym. Kurczak przypalony, ani dzieciak, ani ja nie przegryźliśmy się przez gruz-panierę. Camembert miał panierkę, szkoda że była bardziej gumowa i miękka od samego sera. Ser był niedogrzany, a paniera była też przypalona jak kurczak. No i oczywiście, jedzenie przyszło zimne.

BARDZO nie polecam, a już kilka razy u nich zamawiałem. Z każdym razem jest...