u Babuni — Restaurant in Katowice

Worst service in Poland, oily food. We stumbled upon this place on June 18th and what a mistake it was to come in.

The short chubbier server with the high ponytail and the fake eyelashes acted like she is disgusted by the fact she needs to serve us. She was incredibly rude and downgrading, it is truly a shame people like her can work at such places. We wanted to order a bunch of different food and drinks and she claimed 'they are not available' (half of the menu wasn't available actually, mostl the veggie options). Then we saw her bringing dishes and bottled drinks she earlier claimed not having to tables, who arrived after us.

She ruined our mood entirely already, but we were hungry so we stayed. And the food we ordered was all super oily, burnt and I even found a hair in mine. We did not even finish everything, it was so bad.

Also, the bathroom was pee stained and very dirty, I had to clean the toilet entirely before I could use it.

Stay away as literally ANY place in Katowice with traditional Polish food has nicer servers and more delicious food. We spent 6 days in the region and the only bad...

Zamawialiśmy tutaj dwa razy jedzenie, za pierwszym razem nie mieliśmy żadnych wątpliwości, poza pieczonymi ziemniakami - są nie dobre, ale stwierdziliśmy, że to nic takiego i ogólnie, że jedzenie jest smaczne. Natomiast przy drugim zamówieniu był dramat. Zamówiliśmy jedzenie przed gościną szczytu, a dostaliśmy je o wiele za późno. Jedzenie przyszło zimne, ser na schabowym twardy. Obsługa fatalna. W czasie zamawiania jedzenia nie dostaliśmy żadnej informacji o tym, że jest dłuższy czas oczekiwania. Po jakimś czasie zadzwoniliśmy do lokalu, aby dopytać się o zamówienie, Pan przez telefon powiedzial, że wyjeżdża razem z innym zamówieniem, niestety przez kolejną godzinę nikt nie przyjechał, więc zadzwoniliśmy ponownie, na co dostaliśmy odpowiedź, że jedzenie dopiero wyjeżdża. To już nie rozumiem czy wyjechało czy po godzinie wyjeżdża? Zapytałam Pana czy w takim razie skoro jedzenie niedojż, że będzie za późno to w dodatku zimne? Pan odpowiedział, że na 100% będzie ciepłe. Przyjechało zimne. Cały rodzinny obiad skończył się tak, że nikt z nas nie mógł zjeść wspólnie, ponieważ jedzenie było opóźnione 40 minut niż pokazywało. Łączny czas oczekiwania wynosił 2,5 godziny, a z tego co czytałam w opiniach to na miejscu dostaje się w godzinę, pomimo full obłożonej sali. Wygląda na to, że nawet jeśli ktoś zamawia wynos dużo wcześniej, bo musi wyjść do pracy (po czym i tak nie może zjeść jedzenia, bo przyjeżdża za późno), to priorytet jest na osoby siedzące w lokalu. Jest coś takiego jak kolejność zamówień i jeśli wynos zamówił przed kimś w lokalu to wynos ma pierwszeństwo. Bardzo nie polecam obsługi i wynosu. A wystarczyło tylko i wyłącznie poinformować, że czas oczekiwania to 3 godziny, w takim wypadku w ogóle nie złożylibyśmy zamówienia w tym lokalu. Stracony czas, pieniądze i jedzenie. Wystarczyło się przyznać do błędu, a nie mówić przez telefon, że jedzenie wyjechało, kiedy tak naprawdę jedzenie wyjechało dopiero godzinę po informacji, że „wyjechalo”. Zwrotu pieniędzy też oczywiście...

Wzbraniałam się do ostatniej chwili z napisaniem tej recenzji, niestety okoliczności zobowiązują. Jedzenie naciągane 3/5 - jak na miejsce kreujące się na serwowanie kuchni polskiej to bardzo słabo. Placki same w sobie nie najgorsze, niestety wszystko co było podane dookoła niezadowalające, bardziej suchego kawałka schabu w życiu nie jadłam. Farsz do rolad również suchy. Jedyne co mi smakowało to kluski. Żywie nadzieje, że są kulane na miejscu - ale jak to jest nie wie nikt. Wszystko co zamówiliśmy na prawdę co najwyżej przeciętne, a przecież nie o to chodzi w karmieniu ludzi. Obsługa 3/5 chociaż to też naciągane. Kiedy Pani kelnerka podawała danie główne, 4 talerze dotarły powiedzmy w jednym czasie, natomiast na 5 talerz musieliśmy czekać kolejne 10 minut. Mogę zrozumieć duże obłożenie i kuchnia się nie wyrobiła ale to nie są standardy które obowiązują w miejscu które nazywa się 'restauracją'. Pani kelnerka się uśmiechnęła, przeprosiła, wszystko by poszło w niepamięć gdyby nie sam finisz wizyty. Otóż już w domu, kiedy mama pokazała mi rachunek okazało sie, że zostały nam doliczone dodatkowe dania za wartość około 60 zł. Sam rachunek wynosił około 300 zł, więc mało nie zostawiliśmy. Znając gastronomię od zaplecza, postanowiłam oczywiście wyjaśnić sprawę po ludzku. Pan menadżer zapewnił mnie, że sama obsługa zorientowała się o błędzie już po naszym wyjściu, jakieś zamieszanie ze stolikami, ktoś był nowy w zespole, wiadomo błędy się zdążają każdemu ale klient końcowy nie powinien ponosić za to kosztów - proszę więc o zwrot pieniędzy. Wszystko zostało dogadane, numer konta, kwota manka. Wszystko by było dobrze, gdyby nie to, że pieniądze po 2 tygodniach wciąż nie dotarły a szanowny Pan Menadżer nie odbiera ani nie odpowiada na wiadomości. Szczerze to mi po prostu przykro. Jestem z Katowic i proszę mi wierzyć, wszyscy znajomi już znają tą historię więc będą unikać tego miejsca i czytającym temu Państwo...