During my time in Kraków, Poland, I visited a vegan restaurant that truly felt like home despite being far from my family. From the moment I walked in, I was overwhelmed with emotion seeing Palestinian symbols, such as the map of Palestine, and hearing Arabic songs playing in the background. The warm hospitality of the staff and guests made the experience even more special—after sharing my story, they welcomed me with kindness and even offered me food for free. The food itself was exceptional, bringing back the authentic flavors of my homeland and making me feel deeply connected to Palestine. Though I wished I had the chance to visit again before leaving Poland, I will always cherish the memory of this place. I highly recommend it to anyone in Kraków looking for delicious vegan food, a welcoming atmosphere, and a heartfelt connection to Palestinian culture. I sincerely hope to return one day and relive that beautiful experience.
I've condensed your review into a single, meaningful paragraph while keeping all the key details. Let me know if you'd like any further...
Read moreKebab w tym miejscu próbowano skosztować kilkukrotnie, jednak zwykle obsługa chętnie przysłuchiwała się zamówieniu, jednak próbując zbyć klienta kurczakiem, gdy musiała przyznać, że na ruszcie obraca się spalony kawałek wołowiny. Choć wymierna ocena kebabu z trzeciego podejścia, to jest 19 kwietnia 2018, tego nie uwzględnia, to za nieodzowne uważa się zawarcie informacji o rzadkiej dostępności wołowiny.
Lokal urządzono schludnie, niemalże minimalistycznie, poza geometrycznymi malowidłami na suficie, zdobiącymi otoczenie lampy. Wnętrze było przestronne i ubrane w ciepłe barwy. Obsługę klienta stanowił młodociany osobnik, zaś na zapleczu krzątała się kobieta w średnim wieku, jak się miało okazać – doświadczona w swoim fachu.
Za kebab wołowy – w końcu dostępny, w bułce i zamówiony z sosem ostrym należało wedle cennika zapłacić 11 PLN. Wydanie reszty z pięćdziesięciu złotych okazało się, pomimo małego ruchu sztuczką dla młodzieńca zza baru niemożliwą, więc skorzystano z płatności kartą.
Umiejętności tegoż osobnika miały dać się jeszcze we znaki. Nie dość, że mówił on mocno niepewnym głosem, to jeszcze mrucząc pod nosem. Ze słuchaniem rzecz miała się podobnie. Przyrządzenie jednego dania trwało stosunkowo długo, co w wypadku dużego ruchu lub wysokiej jakości posiłku nie jest poczytywane za ujmę na honorze pracownika. Mięso zostało skrojone przez, wymienioną wyżej, kobietę, gdy młodzieniec stał z bezradnie opuszczonymi rękami.
Pomimo zamówienia odpowiedniego sosu, i zapewnienia, że klient lubi ostre potrawy, cały kebab skąpał on w białym, niezwykle słodkim sosie jogurtowym, znacznie przewyższającym objętościowo ten paprykowy, który głównie znalazł się w śladowych ilościach na bułce. Ten zaś, smakował marynowaną papryką, jedynie kusząc, by poprosić o wymianę dania na nowe, polane wyłącznie nim. Ostrość miał należytą, lecz stłamszoną innymi komponentami.
Wołowina, mocno wysuszona i podpieczona na ciemny kolor, była temperatury „pokojowej”. Lepszy efekt można było uzyskać wystawiając ją na słońce. Co więcej, do wyglądu nie pasował „tekturowy” smak mięsa, zwłaszcza, że zawierało ono grube włókna – nie charakteryzowało się ono ani zbyt drobnym zmieleniem, mogącym ukryć nieodpowiednie wypełniacze, ani nieprawidłowym skrojeniem, któremu prawdopodobnie zapobiegła pracownica biegła w posługiwaniu się długim nożem. Arbitralny dobór sosów przez chłopca obsługującego w «Laili» sprawił, że walory smakowe zwierzęcego wypełnienia dania nie poprawiły się, a wręcz pogorszyły. Duża ilość polewy nie zniwelowała łykowatości, której nie sposób było nie zauważyć i wymienić w recenzji.
O ile bułka była przeciętna – nieznacznie chrupka z wierzchu i bez szczególnych walorów, o tyleż warto docenić dodatki roślinne, stanowiące najznamienitszy element całości. Górną warstwę stanowiła rumiana, prażona cebulka, świeże: pomidor i ogórek oraz ogórek kiszony, równający się swą jakością z...
Read moreGreat food and very friendly service. I tried several dishes and none of them could be any better. Maybe the trick is to eat when you're hungry. Laila is the place. You arrive hungry and walk out very, very happy. Not to mention very good prices. The quality of the food doesn't let you be bothered by the simple aesthetics of the design in the restaurant even when you care for them most of the times. After all it's nice and cozy. And the atmosphere should keep you warm for a long time no matter how cold it is outside. But better don't expect too much and check it out for yourself! (my one and only review on google;...
Read more