Pino Italia — Restaurant in Krakow

Overrated, overpriced and little taste. Went there on recommendation of friends (who probably have bad taste buds :) ) Restaurant is nice, modern / industrial style, good accessibility, plenty parking space (free), nice waitresses. The food is presented ok/nice but very little taste and overpriced. 29 Zl for 2 (4 cm) fried balls with some green and a smear of blue cheese sauce (which had the most taste) ....68 Zl. for a small piece of salmon on a bed of spinach and (home made?) pasta ... the salmon was ok (but home made is way better), the pasta had no taste (except for some after taste which I couldn't place), the best part was the spinach salad. Tiramisu had 80% (or more) Mascarpone cheese and no taste of rum, NOT GOOD at all ... all in all we paid a lot of money for very mediocre food ... not...

Na same dania główne nie czekaliśmy długo- około 20 minut. Makaron z krewetkami, drugi z kurczakiem i krewetki z warzywami były bardzo dobre. Wielkość porcji idealna, sezonowe warzywa rozpływały się w ustach. Jedzenie było świetnie przyprawione. Drinki też mogę polecić! Zwłaszcza jeden z watą cukrową. Problem pojawił się niestety przy mojej klasycznej sezonowej herbacie, która miałam nadzieję że będzie rozgrzewająca i jak za taką cenę będzie miała więcej dodatków. Pomarańczy dostałam pół plasterka, w której były trzy goździki, cytryny również pół plasterka (osoba, z którą przyszłam skomentowała nawet „na tej cytrynie jest więcej skórki niż środka”), 3 małe żurawiny i trochę soku w kieliszku. Sama szklanka z herbatą była wysoka i pojemna, więc smaku tych dodatków zwyczajnie nie było nawet czuć przy tak małej ilości. Drugim problemem, który bardzo nas zdziwił, był czas oczekiwania na deser. Poprosiliśmy o deser przy składaniu calego zamówienia i oczekiwaliśmy, że zostanie on podany kiedy już zjemy danie główne. Minęło około 15 minut po zjedzeniu kiedy przyszła pani i zapytała czy chcemy zamówić cos na deser. Powiedzieliśmy, ze zamówiliśmy wtedy już jeden kawałek ciasta czekoladowego na ciepło i na niego czekamy. Nie wiem czy pani wiedziała o tym i chciała jeszcze coś nam polecić, czy może po prostu zapomniała o tym. Nie ukrywam-wyglądała na trochę zmieszaną. Poprosiliśmy wtedy również o rachunek ponieważ spieszyliśmy się. No i tutaj pojawił się problem. Pani nas mijała wiele razy, zaczęliśmy już żartować czy może ten jeden kawałek ciasta jest dopiero pieczony w kuchni, chcieliśmy już go wycofać z zamówienia bo nie mieliśmy czasu i odechciało nam sie już jedzenia deseru. Dostaliśmy nasz jeden kawałek ciasta i rachunek po 45 minutach. W tym czasie nikt nie podszedł chociażby poinformować nas, ze jest dłuższy czas oczekiwania, ze ciasta już nie ma, po prostu powiedzieć cokolwiek. Doliczając czas przed naszym daniem głównym(20 minut), czas na jego zjedzenie(20 minut), czas po daniu kiedy pani przyszła do naszego stolika(15 minut) mamy prawie godzinę, w ciągu której mogło to zostać...

Niemiłe zaskoczenie... Lokal bardzo ładny, obsługa widać że dopiero się rozkręca, lekko zestresowana. Jedzenie: 1) dopiero co otwarta restauracja a już na wejściu braki w menu - niestety ravioli nie uświadczymy, pomimo że weekend i raczej restauracja powinna być przygotowana na dużo większy tłum gości, 2) gnocchi - rewelacyjne, duża porcja, świetna paleta smaków, zdecydowanie polecam 3) Pollo alla Ciacciatora - niby kurczak grillowany zgodnie z kartą, a jednak okazuje się, że przywędrował do nas zdecydowanie za wcześnie po był a) medium rare - przy czym to nie wolowina... b) bez smaku - pomimo mile wyglądającej otoczki. Po rozmowie z kierowniczką dowiedzieliśmy się, że to jednak kurczak sous vide i smażony, więc ... Ktoś niedopilnował karty. Trochę słabe tłumaczenie, bo ogólnie to powinniśmy rzucić talerzem. Pomyśleć, że chcieliśmy aby nasze 2 letnie dziecko zjadło surowego kurczaka... niestety nie tylko nasz stolik miał problemy z jedzeniem, bo sąsiednia para z dziećmi musiała reklamować aż 2 dania... Nie wiem czy to efekt niedoświadczenia zespołu, ale w godzinach szczytu to my nie byliśmy, więc na spokojnie można wszystkiego przypilnować. I na koniec kwestia płatności. Poprosiłem o płatność kartą i po pojawieniu się kelnera z terminalem, na prośbę o dodanie NIP-u do rachunku dowiedziałem się że nie jest to możliwe, bo trzeba mówić wcześniej. Ale kiedy? Dając znak że chcemy się rozliczyć wypadałoby podejść i zapytać a nie drukować od razu, a poza tym w innych sąsiednich restauracjach "magicznie" się da dodać NIP po rozmowie z kelnerem. Pomimo świetnego gnocchi raczej tutaj nie wrócimy. Niedosmażony - tudzież "grillowany" kurczak i opór kelnera do wystawienia nam paragonu z NIPem wystarczająco nas zniechęcił.

Po odpowiedzi restauracji pod moim komentarzem obniżam do 1 gwiazdki. Jeżeli dla Was serwowanie surowego mięsa dziecku i nie spełnienie wymogu wystawienia faktury to takie "kumbaja" to nie polecam nikomu ze względu na profesjonalizm tej firmy, a raczej jego brak. Trochę powagi w...