Do Bankcook wybraliśmy się w 4 i z małym dzieckiem na niedzielny obiad. Nie wiem czy zawsze w weekendy mają takie obłożenie, ale lokal nie jest za duży więc dobrze, że zrobiliśmy rezerwację bo była kolejka przez wejściem. Widać po umeblowaniu, że lokal jest nowy - sprawia przyjemne wrażenie. Menu jest dość długie, więc potrzebowaliśmy czasu by się zastanowić co wybrać. Dla jednych może to być na plus, na innych na minus, że trzeba przeglądać kilka stron by wybrać coś dla siebie. Na szczęście obsługa co chwilkę pytała czy już może zebrać zamówienie, więc nie czekaliśmy za długo. Na tym etapie tylko jedna rzecz mi się nie spodobała, że mimo różnorodnej oferty win obsługa nie wiedziała jakiego rodzaju jest dane wino o które pytam. Musiałem wybierać w ciemno. Dość szybko zostały nam podane napoje, wspomniane wyżej wino, a zaraz po tym zupy/przystawki. Lemoniada z mango i z guawy była smaczna, ale moim zdaniem mogłoby być więcej samego soku z tych owoców. Zaskoczyło nas tylko MANGO LASSI, spodziewaliśmy się tego w płynniejszej formie (tutaj podana w miseczce wraz z łyżką), ale tutaj szczerze powiedziawszy nie zwróciliśmy uwagi, że pozycja znajduje się w sekcji Desery, a nie w napojach. Mimo to bardzo dobre. Na początek wybrałem zupę TOM YUM HED RUAM. Była przepyszna, całkowicie trafiająca w mój klimat. Żona także podziela moje zdanie. Ona natomiast wybrała jako przystawkę szaszłyczki MOO TAKRAI, które mi podpasowały, jej trochę mniej. Pozostała dwójka z naszej "paczki" wybrała zupę PHO i krewetki GOONG THOD na początek i według ich relacji także były smaczne. Jako danie główne dla naszego dziecka wybraliśmy kurczaka w sezamie z ryżem (w menu są frytki z batatów, ale bez problemu nam zamieniono). Zjadło całą porcję, widać więc, że smakowało. W tym momencie niestety pojawił się problem, który obniżył ocenę tej restauracji, a mianowicie czas oczekiwania na dania główne. Czekaliśmy na nie bardzo długo, mimo to, że już dawno zabrano nam talerze po przystawkach i bodajże dwukrotnie mówiono nam, że zaraz dania zostaną podane co nie następowało. Dopiero po dobrej 0.5h zostały nam podane. Wybrałem PAD WOON SEN z kurczakiem jako drugie danie i nie żałowałem. Dobrze wysmażone mięsko z warzywami i sosem. Najważniejsze, że nie było suche. Porcja spora, więc dorosły mężczyzna spokojnie się naje. Ogólna ocena dobra. Jeśli chodzi o resztę naszej grupy to nie pamiętam co wybierali, także ich relacją dzielić się nie będę. Za cały obiad (napoje, przystawki/zupy i dania główne) dla naszej piątki zapłaciliśmy ok. 330zł co jest przyzwoitą ceną. Chętnie za jakiś czas wrócę by spróbować innych smaków (mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli tyle...
Read moreSimply YUMMY YUM YUM, GIMME SOME!!! From the moment you enter, look straight ahead and through the clear glass of the kitchen and notice the busy chefs, you'd know it's an authentic and popular asian foodjoint!
Come earlier than Polish mealtimes. Otherwise, make a reservation. This place gets packed. And that's the downside--the tables and spaces inbetween the tables are so small that that you've got to be careful moving... And I'm small 😊
And when the food arrived within a reasonable time, it was simply one of the best we have had... anywhere... and I'm Asian. 😋
We recommend the PAD THAI KRA PAO KHOR KHAI (38 zlotys/about $9) and KAENG SOM PLA THOD (33 zlotys/~$8).
Not a big selection of beer. 33 CL of Grimbergen blonde =18...
Read moreZastanawiałam się, czy rzeczywiście dać 5 gwiazdek, ale jednak wolę zawyżyć ocenę niż zaniżyć. Moja ogólna ocena to 4,5/5. Po przyjściu praktycznie od razu zaprowadzono nas do stolika, wybraliśmy dania i czekaliśmy koło 10min. (może nawet mniej) na jedzenie, więc naprawdę praktycznie po chwili było gotowe i za to ogromny plus. Jedzenie aromatyczne, o poziomie ostrości, jakiego oczekiwałam, pyszne (9/10). Dodatkowo Pan kelner wykazał się znajomością menu, za co również ogromny plus (powinno być to oczywiste, natomiast nie zawsze tak jest, dlatego chciałam to zaznaczyć). Również w razie wątpliwości potrafił doradzić, co wybrać. Byliśmy naprawdę pozytywnie zaskoczeni, bo początkowo spełniono nasze wymagania i pod względem jedzenia, i obsługi. Natomiast to, co było dla mnie rozczarowaniem, to fakt, że łącznie czekaliśmy na rachunek 40min, jak nie dłużej, po oczywiście już skończonym posiłku... Osoby, które przyszły po nas już dawno wyszły, a my niestety wciąż czekaliśmy z grzeczności. Ostatecznie poprosiliśmy kelnera o rachunek i po kolejnym oczekiwaniu zapłaciliśmy i wyszliśmy... Jesteśmy przyzwyczajeni, że zwykle oczekiwanie na rachunek jest szybsze niż oczekiwanie na jedzenie. Chciałabym zasugerować, żeby Państwo z obsługi przyłożyli troszkę większą uwagę do obserwacji klienta i żeby uprzejmie spytali po prostu, czy mogą już wystawić rachunek, tym bardziej, jeśli widzą, że ktoś już np. Się ubiera i jest gotów do wyjścia. Jesteśmy przyzwyczajeni, że w każdej restauracji po prostu kelner w momencie, gdy zabiera naczynia, pyta, czy może już wystawić rachunek. To jest myślę, że najlepsze rozwiązanie w takim układzie. Myślę, że wrócimy tutaj, bo naprawdę warto i też podobał mi się fakt, że na końcu otrzymuje się ciasteczka z wróżbą, to bardzo miły element, który również nie w każdej restauracji się pojawia ❤️. Tylko tak jak napisałam, super byłoby, gdyby ten minusik, o którym tak się rozpisałam się poprawił 😁. Chyba, że jest też możliwość, że można samemu podejść i zapłacić przy kasie, ale o tym po prostu nie wiedzieliśmy, bo to by rzeczywiście...
Read more