La Farinę odwiedziliśmy razem z znajomymi kilka dni temu, na fali wiadomości o nowej włoskiej restauracji na Śródce, i niestety, po wizycie mamy mieszane odczucia. Na plus zaliczyć można lokalizację oraz wystrój, który na pewno przyciąga do tego, aby wejść do środka. Duże wrażenie robi też otwarta kuchnia, dzięki której możemy obserwować, jak wygląda przygotowywanie naszych dań przez kucharzy na żywo. Niestety, sam lokal jest mały i dość wąski, co powoduje wrażenie "ciasnoty".
Jedzenie jest P R Z E P Y S Z N E i w 100% godne polecenia! Zamówiliśmy makarony (np. Strozzapreti con Pistachio czy też Tagliatelle con salami picante e gamberi) i byliśmy zachwyceni ich smakiem. Makarony nie były przegotowane, a ich podanie sprawiało wrażenie "małych dzieł sztuki". Jednakże obraz ten zburzyły trochę nierównomierne porcje, przez co z restauracji można wyjść przejedzonym lub lekko głodnym, przez co trzeba dojadać w domu.
Jeżeli chodzi o obsługę, to pani, która nas obsługiwała, była trochę oschła, a na nasze pytania o jedzenie odpowiadała niechętnie lub bez szczegółów. Może takie zachowanie wynikało ze zmęczenia lub braku doświadczenia, ale był to kolejny punkt tworzący całokształt tej opinii. Na minus także toalety w restauracji. Wysypujące się z kosza śmieci czy brak mydła obrazują to, że na pewno przydałaby się lepsza kontrola czystości tych toalet w ciągu dnia. Na koniec dziwią też trochę godziny pracy restauracji. Decyzja o zamykaniu restauracji w piątki i soboty o godzinie 21:00 jest dla mnie trochę niezrozumiała. Zimą, gdy jest już ciemno, może dałoby się to w jakiś sposób logicznie wytłumaczyć, ale co w momencie, kiedy będzie lato, jeszcze dość jasno, a często spotkania będą zaczynać się o 20:00? Czy wtedy goście będą mieli tylko jedną godzinę na zjedzenie?
Podsumowując, myślę, że na razie La Farina zaliczyła lekki falstart i są jeszcze rzeczy, które należy poprawić. Na ten moment wraz z znajomymi stwierdziliśmy, że nie czujemy się zachęceni do powrotu, ale może za kilka/kilkanaście miesięcy, kiedy restauracja będzie działać dłużej i właściciele otrzymają więcej opinii od swoich gości zdecydujemy się tu wrócić. Na ten moment oceniamy na 3/5, ale mamy nadzieję, że w przyszłości wrócimy do La Fariny i z pełnym przekonaniem porpawimy naszą...
Read moreBardzo dobry krem pomidorowy i zupa cebulowa. Ravioli z gorgonzolą przepyszne. Wyśmienity makaron z krewetkami. Chwalony przy stole indyk. Jednym słowem pyszne włoskie jedzenie. Super klimat. Dlaczego w takim razie tylko 4 gwiadki? Czar prysł po otrzymaniu deserów. Gdybyśmy zdecydowali się ich nie zamawiać, to wyszlibyśmy zadowoleni i pomimo niedociągnięć w obsłudze, wystawili 5 gwiazdek. Desery nijakie, takie na maksymalnie 3 gwiazdki. Trochę bronią się wyglądem, ale na pewno nie smakiem, ani tekstura. Bez wątpienia popsuły cały obiad. To nie ta liga co zaserwowane wcześniej posiłki. Inne niedociągnięcia? Obsługa, serwis, czy jak to jeszcze inaczej tutaj nazwiemy. Ponieważ byliśmy grupą siedmioosobową doliczono nam do rachunku 80 zł za serwis. OK, uprzedzono, że tak będzie, więc nie ma co dyskutować o zasadności tej opłaty. Niektóre restauracje tak robią. Natomiast skoro sami doliczacie sobie opłatę za serwis, to zadbajcie o to, aby ten serwis/obsługa była na odpowiednim poziomie. W przeciwnym razie nie nazywajcie tego serwisem, tylko dodatkową marżą. Kelnerka, która zostawia na stole zamknięte butelki z napojami. Przynosi inny napój niż zamówiony. Nie proponuję kawy do deseru. Podaje ostatnie danie kilka minut po tym jak otrzymała je reszta osób przy stole. Nie usłyszeliśmy słowa komentarza na temat tego co dostajemy na talerzu. Cóż... Obsługa nie była warta symbolicznego napiwku, a co dopiero 80 zł.
Podsumowując: Super włoskie jedzenie. Tak dobre, że na pewno tutaj wrócę, ale nie na deser i nie ze względu na obsługę. Mam nadzieję, że następnym obsługa będzie taka, że będę chciał, a nie musiał zostawić napiwek. Na deser niestety nie...
Read moreNajlepszym pomysłem na poprawę humoru w zimny listopadowy, dzień jest wyjście do knajpy, a najlepiej do takej w której jeszcze nie byliśmy. I tak oto z Klakrą, Wójciom Wariatuńciem i Chandlerem pojechaliśmy na śródkę do lafarina. Dzięki małej pomyłce na kuchnii mieliśmy okazję sprobować wszystkich 3 focacci: • Focaccia con pesto balsamico gorgonzola • Focaccia con pesto stracciatella • Focaccia con pesto stracciatella al tartufo Wszystkie były tak obłędnie pyszne, a jednocześnie tak inne od siebie, że ciężko nam zdecydować, która była najlepsza. Ja i Klakra zdecydowałyśmy się na makaron strozzapretti z pistacjami i burattą. Wujcio ze względu na niedawną wizytę u dentysty wybrał gnocchi al sugo toscano, a Chandler zachęcona przez Klakrę zamówiła fusilloni nero con frutti di mare. Wszystkie dania główne były bardzo dobre, ale najmocniejszą pozycją był makaron z owocami morza i sos pomidorowo-rybny. Matko Polko, TEN SOS! Obłędny! Powinni podawać do tego pieczywo, żeby żadna kropla się nie zmarnowała. Wisienką na torcie był deser z pobliskiej cukierni ovo. Ptyś z pistacjami, ciasto z gruszką i tiramisu - wszystkie były tak piękne, że aż szkoda było zatopić w nich widelczyki. Smak dorównał prezencji. Rzadko się zdarza, żeby każda pozycja od przystawki do deseru była na tyle smaczna, że ciężko zdecydować, która była najlepsza. La farina to restauracja, którą będę polecać na wszystkie...
Read more