Miso Paitan (spiciness: level 1) Uh... frankly speaking, in contrast to what other reviewers say, mid at best, at least to my liking. Firstly, the noodles had no texture. Like really, none. Although they weren't disgustingly soggy like egg noodles that can be found in Rosół (Polish chicken soup) or Zupa pomidorowa (Polish tomato soup), they didn't have any kind of springiness or cohesiveness, which I expect from proper Ramen noodles. I suppose they were overcooked in the kitchen or my bowl was sitting out on the counter for too long before being served. This was the first thing I noticed shortly after my first slurp. Secondly, toppings were quite disappointing. As in, Chashu wasn't real Chashu but was a thick slice of off-tasting grilled pork belly, which was just hard to chew/eat. I don't know what went wrong during the preparation phase but I suspect a lack of blanching, as the center part was particularly tough (If you are not considering a different way of preparation, please slice it a bit thinner to make it edible). Other toppings were just... meh. Like, come on, mate, why on earth do you have to add irrelevant stuff like chopped raw red onion and half-cooked cherry tomatoes to a bowl of Ramen? I must say the latter was especially superfluous and pointless because, while they were supposed to be 'caramelised tomatoes' according to the menu, as visible in my photo, they were almost raw and their outer skin was just slightly wrinkled, as if they were just blanched for a few mins to be thrown into a stew or something after being skinned off. I had to remove them from my bowl as I didn't want my Ramen to be 'Pomidorowa z makaronem'. Appearance wise, they are cool as they add some colours to the bowl. I get that. Yet, you should stop adding them to a bowl of Ramen because they only ruin the soup. I can say a similar thing about 'Menma' in other types of Ramen, which adds a distinctive and overwhelming sweetness to the soup (Well, it's not Menma in the first place, as, what is actually served is Kanpyo - the former is made from lacto-fermented bamboo shoots while the latter is dried shavings of a kind of squash called Yugao - BE EXTREMELY CAREFUL if someone is allergic to squashes like cucumbers, zucchini, pumpkins etc.). Finally, and just as importantly, the soup/broth. It was okay as Miso-Ramen but wasn't really Paitan, as it was lacking much depth (where's creaminess, hello?) and was overpowered by miso. Could be better. To sum up, it wasn't bad as a meal but was far from authentic. Will I give another bowl a try? Quite hard to say, at...
Read moreLokal gastronomiczny dość trudny do oceny ze względu na mieszane uczucia. Jednak po kolei: Restauracja znajduje się w przystępnej lokalizacji. Pomimo położenia przy dworcu kolejowym, w weekend można bez przeszkód parkować bez konieczności uiszczenia opłaty przy okolicznych ulicach. Hona z zewnątrz prezentuje się bardzo ładnie. Prawdziwie ciekawa kamienica. W wewnątrz zaskoczenie. Zdaje sobie sprawę z tego, że lokal za dnia serwuje Ramen i drinki, a wieczorem przepoczwarza się w bar/ disco co jest niecodziennym rozwiązaniem, ale jak w mojej ocenie odbija się to na atmosferze podczas posiłku. Takie trochę wrażenie gdybyście udali się do pubu na ramen. Naczynia na których podawane są dania nie są zbyt atrakcyjne. Czyste i poprawne, jednak jak dla mnie udając się na posiłek do restauracji część wizualna jest elementem doświadczenia a tego tutaj brakuje. Co niektóre krzesełka są za wysokie i nie jest zbyt komfortowo z nich korzystać podczas posiłku. Według zasady „pokaż mi swoją toaletę a powiem Ci jaka jest higiena w Twojej restauracji” lokal zdał zdecydowanie egzamin. Toalety czyste i zadbane co jest ogromnym plusem. Teraz kilka słów o tym co najważniejsze czyli o jedzeniu. Porcje solidne i ramen zadowoli nawet głodomora. Zgodzę się z innymi opiniami i z ręka na sercu polecam boczniaki. Świetna i niecodzienna przystawka w przystępnej cenie. Tantamen za ciężki i niestety ciężko strawny. W innych miejscach nie miewałem takiego kłopotu ale tutaj coś poszło nie tak. W smaku ok, ale brakuje jakiejś kropki nad i. Niby wszystko gra ale czegoś brak. Ramen z krewetkami tez nie najgorszy ( krewetki w tempurze bardzo przyjemne) , ale nadal brakuje tego „wow” . Obsługa bardzo miła i robią co w ich mocy, żeby każdy czuł się u nich dobrze, ale widać że są mocno zestresowani. Ogólnie powiem tak. Moja osobista topka w trójmiescie to „Akita ramen” tam za tą samą kwotę można otrzymać wspaniały ramen w przepięknej, klimatycznej restauracji i jest to nie tylko posiłek a prawdziwe doświadczenie. Hona nie skreślam, a nawet jestem bardzo wdzięczny ze pojawili się na mapie trojmiasta. Jest potencjał i głęboko wierze w to że z czasem zostanie on wydobyty przez właścicieli. Wrócimy ale jeszcze nie teraz. Boczniaki REWELACJA! I tu Hona...
Read moreMega zawód…Obsługa fatalna, mało komunikatywna. Od samego początku myślałam czy jednak nie powinniśmy wybrać innej restauracji. Na wejściu kelner łapał z nami 3 razy kontakt wzrokowy (sala nie była jakoś mocno pełna), ale stał przy barze i nie podszedł. Czekaliśmy aż drugi Pan podejdzie (barman/kierownik sali). Jak już zajęliśmy miejsce, to bardzo długo czekaliśmy na obsługę, ponieważ kelnerzy nie wiedzieli czy jesteśmy już obsłużeni czy nie- wysunęliśmy menu na róg stolika, aby zakomunikować, że się z nim już zapoznaliśmy. Nastąpił chaos, ponieważ obsługiwały nas łącznie TRZY osoby. Było mnóstwo błędów w komunikacji no i raczej marne szanse na jakąś relacyjność. Kelnerzy raczej z przypadku…dwóch z kelnerów zapisało, że chcemy dodatkowe składniki. Już przy dostaniu ramenu do stolika, zauważyłam ich brak, ale kelner powiedział, że wszystko jest… no więc trzeba było prosić drugą Panią czy mogłaby brakujące rzeczy donieść (bo ich nie było). Poprosiliśmy również o cukier do herbaty, gdy dostaliśmy nasze zamówienie i do dziś się nie doczekaliśmy. Kelner zszedł na dół i już nie wrócił.
Menu to zwykła kartka A4 wydrukowana obustronnie, szybko się pobrudziła przez tłusty stolik. Nie wygląda zbyt zachęcająco, podobnie jak wystrój typu MISZ MASZ, a szczególnie kula disco, która rozprasza w trakcie jedzenia i bardzo głośna muzyka (zagraniczny rap) nawet we wcześniejszych porach. Do teraz nie wiem co to za styl restauracji, bo wydaje mi się, że jest tu wciśnięte na sile wszystko. Tematyka średnio się ma z jedzeniem, a szkoda.
Ramen był dobry, ale lepiej pojechać na inne lokalizacje Trójmiasta, bo tutaj jeść to nic...
Read more