Bar Restauracja Sajgonki — Restaurant in Warsaw

Saturday evening and the restaurant was completely empty, but it had its own charm. We ordered food for takeaway and were impressed with how quickly the food was prepared. The staff was very friendly and welcoming, which made a great impression.

The food was tasty, portions were generous, and the prices were more than fair. If you're looking for high-end quallity cuisine, this might not be the place, but if you want a delicious meal at a great price, it's definitely worth a visit. I think it delivers exactly what it's supposed to and what someone should expect when coming to a...

PRZESOLONE!

Okej. Czas na rozwód z Sajgonkami. Tak więc mając świadomość że po publikacji tego wpisu pewnie przy najbliższej okazji ktoś mi napluje do jedzenia muszę odradzić wam tą "restaurację". Niestety, jest to najbliższy dostępny dla mnie wyszynk z niezdrowym żarciem i dlatego czasem z nich korzystam. Jest blisko, tanio, niezdrowo i duże porcje. Ale nawet jak na tą kategorię gastronomi, jest przegięcie.

Co do obsługi - nie wypowiadam się. Nie oczekuję w takim przedziale cenowym w sumie jakiekolwiek obsługi.

Co do jedzenia. No cóż. Ci ludzie to wirtuozi. Stają na wysokości zadania i są w stanie podać sól na tysiące przeróżnych sposobów: sól z kurczakiem pięciu smaków sól z kurczakiem w sosie curry sól z sajgonkami sól z ryżem smażonym z kurczakiem oraz wiele, wiele innych.

"Szydzisz z tego wspaniałego baru!" zakrzykną niektórzy. Może. Ale tamtejszy kucharz chyba podpierniczył tonę sosu sojowego jak z Wietnamu uciekał za usiłowanie morderstwa przez przesolenie. Po wizycie w tym barze trzeba wydłubywać kryształki soli z zębów, a w przypadku nie przyjęcia w ciągu 15 minut litra wody klientowi grozi odwodnienie.

Osobny rozdział to czystość. Stoły są tak brudne że oparcie na nich dłoni powoduje obrzydzenie.

Gorąco nie polecam. Lepiej się ruszyć za Halę Mirowską lub na Chłodną, gdzie bary są równie obrzydliwe ale serwują naprawdę smaczne i...

To chyba najgorszy chińczyk w jakim kiedykolwiek byłam. Nie wiem nawet czy można nazwać to chińskim jedzeniem. Zostałam totalnie zlana przez pracownicę kiedy tylko weszłam do tego baru, na pytanie czy jest możliwość wzięcia jedzenia na wynos usłyszałam "pani se w karcie zobaczy". Świat i ludzie, ja po majówce, kochająca wszystkich, myślę sobie kurczę, może ma zły dzień. A że byłam naprawdę diablo głodna, stwierdziłam, że przecież nie będę jadła tej pani tylko ryż smażony z krewetkami, więc niech tam sobie pod nosem pyszczy. No właśnie, ryż smażony z krewetkami... "Potrawa" nie miała smaku, smażona raczej nie była, warzywa chyba zemdlały, do samych krewetek zastrzeżeń nie mam, mam natomiast ogromne do tego, że pod warstwą makaronu było wbite jajko jako wypełniacz... Stwierdziłam, że poprawię sobie humor surówką, ale niestety - znaleziona w niej łuska rybia (chyba, bo prawdę mówiąc nie do końca wiem co to było) wyczerpała moje pokłady cierpliwości i skłoniła do napisania tej opinii. Dodatkowo gdy danie było już zrobione, nie zostało mi wydane, pani natomiast siedziała z nosem wbitym w telefon i czekałam aż skończy pisać smsa. Właścicielu tego przybytku - ogarnij się, bo lokalizacja fajna i gdybyś zmienił podejście myślę że spokojnie...