Zachęcony przez recenzję Street Food Polska która pojawiła się w ostatnim czasie udałem się do lokalu Hamburger z Karaibów Puławska 140 o jakie to było rozczarowanie i pomyłka... No ale wszystko po kolei. Zamówiony został Burger Juicy Lucy (28 zł) - cebula, sałata, ogórek, bekon, jajko sadzone, ser w kotlecie, drugi ser.
Pierwsze wrażenie pozytywne, po pierwszym gryzie jajko sadzone się rozlało mi po palcach no po prostu ideał... i na tym koniec jakichkolwiek plusów. Bułka niechrupiąca i co dyskwalifikuje totalnie wszystko cała rozmiękła od sosów, soków mięsa i wszystkiego co tam było w środku. I to tak totalnie, że zrobiła się z niej wielka papka.
Mięso niestety było mega słone, czosnku niestety nie było czuć - specjalnie próbowałem samego mięsa żeby sprawdzić jak ono smakuje i bliżej mu było w konsystencji do kotleta mielonego niż burgera z burgerowni. Może to specyfika tego mięsa? Nie wiem mi nie podeszło. Ser, który miał być w środku mięsa albo cały wypłynął (takie jest moje podejrzenie bo jak pisałem wyżej wszystko rozpaćkało bułkę) albo było go mega mało. Kolejny zawód. Miał być wysmażony średnio i w sumie nie wiem czy do końca się udało bo wyraźnie było widać chyba zbyt dużo w nim życia jednak. Dodatków nie było sposób wyczuć. Jedna dobra wiadomość - widoczne na zdjęciu papryczki jalapeno nadziewane serem i w panierce były naprawdę spoko ;)
Podsumowując - podczas jedzenia zużyłem trzy tony serwetek bo się uparłem zjeść go paluchami tak jak powinno to być. Niestety przy tym wszystkim co opisałem i bardzo wysokiej cenie (nawet jak na Warszawę) 28 zł za samego burgera to nie sposób ocenić tej wizyty inaczej niż na 3/10. Nie polecam.
Edit: wizyta miała miejsce 09 marca 2019 roku. Edit2: Panie właścicielu w recenzji nie zmieniłem ani jednej spacji nawet, po prostu ją dodałem tutaj też, dlatego dopisałem datę żeby nie było żadnych wątpliwości. Zachęcam do uznania tej recenzji za co tylko Państwo chcecie, nie umiecie przyjąć krytyki co już też dawno wyjaśniliśmy. Z mojej strony koniec tematu, do...
Read moreZamawialiśmy burgery na 14.00, a o 14.13 dostaliśmy telefon, że dopiero wyjechały. Skandal i granda. I demoralizacja. Jak tak można?! My tu głodni siedzimy, ludzie zaczynają patrzeć na siebie jak na potencjalny posiłek. Wilcy, nie ludzie!
To podpada pod niehumanitarne traktowanie i tortury! Będziecie ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny za łamanie konwencji praw człowieka i obywatela! Wniosek już przygotowany. Powinniśmy co najmniej dostać zwrot za dostawę i burgery przez najbliższy kwartał. Inaczej nas popamiętacie.
Oby burgerosy nie były zimne. Bo wtedy poznacie nasz gniew. Zrzucimy na Was wszystkie plagi egipskie. Jesteśmy rozczarowani!
UPDATE: no dobrze, najedliśmy się, było smacznie ;)
UPDATE 2: no niestety, dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Zamówiliśmy wcześniej, żeby nie przeżyć tych samych chwil grozy, co ostatnim razem. I niestety. O 13.15, o której mieliśmy zasiąść do ostatniego posiłku w pracy w tym tygodniu, znowu nie było burgerosów ;( I czekaliśmy prawie do 14, zawodząc, płacząc we wściekłości i tarzając się z głodu w sali konferencyjnej. Już nawet chcieliśmy zrezygnować z zamówienia, ale w ostatniej chwili udało się dotrzeć. Było smacznie, ale cóż z tego? Któż chce przeżywać takie katorgi i niepewność losów świata? Nawet nie mogliśmy zapić smutków, bo magicznych oranżad było połowę mniej niż osób do posiłku. I frytki były takie jakby okrągłe, jak na frytki. Przyjęliśmy je, bo poprawność polityczna nie pozwala nam na odmowę frytkom bez względu na to, czy są smukłe czy okrągłe. Więc posoliliśmy je własnymi łzami. No...
Read moreNiestety więcej dać nie mogę. Zacznę od pozytywnych stron czyli krążki cebulowe. Przepyszne i na tym bym zakończyła. Burger jakiego miałam okazję kosztować to Big Kachuna Burger z dodatkiem pomidora i pikli. Był hmmm średni. Pomijam fakt zgniecionej i namoczonej bułki bo był on na wynos chociaz zawsze bierzemy tak burgery i w miejscu z którego zawsze zamawialismy nie miało to miejsca, a tym razem chcieliśmy spróbować czegoś nowego, ale to najmniejszy problem. Warzyw nie było powalajaco duzo, dodatkowo byly tak namoczone sosami ze ich smak byl nie wyczuwalny, jednak najgorsze z całego burgera bylo to co najważniejsze- mięso. Bylo ono zupełnie niedoprawione i nijakie, a końcówka burgera, kiedy nie zostało już zbyt wiele dodatków, a dużo mięsa była po prostu nie smaczna ze względu na to mięso. Wołowina potrzebuje doprawienia i odpowiedniego grillowania by byla wyrazista i soczytsta, to ona nadaje całego smaku czego tutaj zdecydowanie zabrakło... nie było ani wyraziście ani soczyście (nie biorąc pod uwagę zalanych warzyw sosem)...reszta to dodatki, które również gornolotne nie były.
Edit. Owszem, natomiast nie dodał Pan, że drugi burger byl bez modyfikacji z tak samo namiękniętą bułą. I proszę nie wmawiać, że połączenie pomidora z ananasem daje taki efekt bo jest to odrobinę żenujące. Pomyślcie o zmianie bułek i mniejszej ilości sosu, a mięso po prostu doprawcie i bedzie okej. Liczyłam, że komentarz w czymś Wam pomoże tymczasem próbujecie odwrócić...
Read more