Natka i Tymianek — Restaurant in Warsaw

Spotkało mnie oraz moją kumpele spore rozczarowanie wczoraj. Podejście moje było bardzo optymistyczne jak tylko zobaczyłam świetnie urządzony kącik dla maluchów a przede wszystkich takich niemowlaków jak moja córka. Do tego świetnie zrobione menu. Niestety rosół przyjaciółki nie smakował tak jak powinien i delikatnie zwróciła uwagę kelnerce, zaraz póżniej podszedł do nas szef kuchni/właściciel, który próbował wytłumaczyć nam że się mylimy. Kumpela po prostu powiedziała, że nie poleca go podawać już innym klientom. Pan długo stał i dyskutował na ten temat mimo że poprosiłyśmy żeby ten temat już zostawił. Nie mogłyśmy porozmawiać normalnie gdzie w kąciku dla dzieci moja córka się bawiła i miałam czas dla kumpeli. Potem niestety dla mojego niemowalka zostały podane nieświeże rauchy a raczej jabłka były już sfermentowane. Jest to tak charakterystyczny smak że nie da się go pomylić ani zwalić na kwestie GUSTU tj nam to wmawiano..... My jako Klientki po pierwsze mamy prawo zareklamować danie a po drugie czujemy się w obowiązku je kulturalnie zareklamować. Ja jako właściciel byłabym wdzięczna że ktoś się odezwał i wiem że go dalej nie mogę podać. KAŻDEMU może zdarzyć się pomylić, i z takiego też założenia wyszłam razem z moją kumpelą. Nie byłyśmy ani opryskliwe ani chamski, kulturalnie chciałyśmy zwrócić uwagę a niestety właściciel stał nad nami i bezczelnie jadł tego racucha wmawiając nam że jest świeży. Niestety zanim się ja zorientowałam że ten racuch jest nieświeży mój niemowlak go już trochę zjadł, na szczęście jabłka córce nie dałam tylko samo ciasto. Jest mi bardzo przykro bo bardzo się ucieszyłam że jest w okolicy miejsce gdzie będę mogła wypic kawę a córka będzie miała gdzie się bezpiecznie pobawić, zabawki są tam kreatywne do tego dywanik gdzie córka dopiero uczy się chodzić także kącik jest GENIALNY. Ale podejście do nas było NIEPROFESJONALNE i karygodne. Zamiast docenić że zwróciłyśmy uwagę i zwyczajnie przeprosić to Pan dyskutował psując nam czas dla siebie. Inni Klienci a szczególnie mamy mogłyby wyjść bez słowa i zadzwonić do sanepidu i narobić wam problemów. My chciałyśmy tylko zwrócić uwagę i nie pisać ani komentarza. Ale niestety podejście do nas jako Klientek i zepsucie nam humoru i dnia nie dało mi innego wyboru. Z plusów: kawa była wg mojej przyjaciółki bardzo dobrej jakości. Z menu były pyszne pierogi. Ale cały czas spędzony był zepsuty przez w/w podejście...

Dziś, po 10 miesiącach zmuszona jestem edytować swoją opinię i przykro mi z tego powodu. I chyba jestem ostatni raz w Natce & Tymianku. Gdybym nie była już poważnie głodna, wyszłabym stąd rezygnując z posiłku. Chciałam zamówić chłodnik i jako,że jestem sama, bez towarzystwa,wziąć drugie danie z części menu "dla dzieci". Odmówiono mi. Kelnerka powiedziała,że nie mam ze sobą dziecka wiec nie mogę zamówić porcji dla dziecka. Ja odparłam na to,że nie chcę marnować jedzenia i że wiem, iż nie dam rady zjeść porcji kotleta mielonego dla dorosłych (27 zł),dlatego proszę o dziecięcą (18 zł ). Ponownie uslyszalam odmowę. Kelnerka stwierdziła, ze przecież spakuje mi na wynos. Bezsilnie zrezygnowalam z II dania,zamówiłam jedynie chłodnik (pyszny,jak wszystko tutaj). Jest gorąco a ja przez kilka godzin nie będę miała dostępu do lodówki i jedzenie wożone w aucie się zepsuje.

Nie rozumiem tego narzucenia Klientowi ile musi zamówić. I chyba nie będę jedyna.

Ważne: poniższa ocena sprzed 10 m-cy jest nadal prawdą. Tyle,że ja straciłam do tego miejsca niniejszym serce.

Codziennie za 20 zł serwowany jest dwudaniowy obiad - zupa + II danie, i jeśli nie pojawiamy się o 18:00, czyli późno, można liczyć na wybór spośród 2 zestawów. Pozostałe dania z karty również pyszne, odwiedzam tę restaurację regularnie. Pyszne placki kukurydziane na słodko, podawane z 3 mikromiseczkami (dżem, miód, śmietana) by nałożyć na nie, znajdziecie je w menu dla dzieci:-)))) Wspaniały chłodnik ogórkowy. Kazda zupa jest, mówiąc kolokwialnie "gruba" , czyli pełna warzyw, mięsa. Bardzo syte dania, dużye porcje. Przyjemna obsługa, dużo kwiatów, przytulny klimat. Łazienka - tutaj przyjemne zaskoczenie, każda mama znajdzie świeże pampersy dla malucha, kobieta artykuły higieny osobistej itd. Czysto i pachnąco. Odwiedzajcie, nikt nie wyjdzie...

Miejsce na uboczu, spokojny klimat z ogródkiem w lato. Panie z obsługi miłe ale na początku mieliśmy problem ze zidentyfikowaniem obsługi (brak spójnego ubioru dla kelnerek). Zamówiliśmy kotleta schabowego z ziemniakami i kapustą oraz indyka z grilla z mizerią i ziemniaczkami. Czas oczekiwania niezbyt długi, dania ładnie podane, a porcje na prawdę spore (pomimo przyjścia "na głodniaka" nie daliśmy rady dojeść - tutaj mega plus bo Panie zaproponowały zapakowanie na wynos). Kotlet schabowy i pierś z indyka bardzo smaczne - soczyste i dobrze doprawione (schabowy na smalcu oczywiście). Ziemniaki ok ale standardowe bez jakiegoś specjalnego smaku, kapusta bardzo dobra, mizeria natomiast za słodka i dosyć grubo pokrojone ogórki. Fajnie, że jest możliwość wypicia piwka kraftowego Bytów (smaki mango i truskawki) - świetne. Generalnie jedzenie na prawdę smaczne, domowe smaki. Natomiast zdziwiło nas, że sporo osób zamawia wyłącznie na wynos - i chyba już wiemy dlaczego. Na karcie małym drukiem jest dopisek o pobieraniu serwisu 10% za obsługę przy stoliku od 3 osob - dla nas to zaskoczenie, bo zwykle taki serwis jest przy większej grupie osób i to w bardziej "obleganych miejscach". Generalnie przyszliśmy na chłodnik z ogórków, ktory widzieliśmy w menu w internecie - na miejscu okazało się że go nie ma (podobno to sezonowe). Ogólne wrażenie 4/5. Update: ostatnio zawitaliśmy tam ponownie - tym razem na chłodnik z buraczków i botwinki - świetny! Reszta...