Bardzo dobra pizza, super załoga, ale niestety dzisiaj (5 czerwca 2024 r., godz. 15:23) spotkała mnie bardzo niemiła niespodzianka ze strony (chyba) pani kierownik. Na wejściu zostałem pouczony, że nie można wchodzić z psami. Jestem stałym klientem i zawsze wchodzę z psem, ponieważ obsługa mi na to pozwalała. To labradorka, a pracująca ekipa zawsze mile ją witała.
Rudowłosa pani kazała natychmiast wyprowadzić psa. Oczywiście to zrobiłem, ale zdziwiony zacząłem dopytywać, od kiedy nie można wchodzić z psami. "Od zawsze" - odpowiedziała. Zarówno nakaz wyprowadzenia psa, jak i sposób odpowiedzi bardziej mnie dotknął niż sam fakt zakazu. Po ludzku mówiąc, rudowłosa kobieta była niemiła.
Naburmuszona kierowniczka, krojąc pizzę w oddali, nie podchodząc do lady, jak zwykle robi obsługa, rzuciła: "Piotr?" (zamówiłem pizzę przez stronę na imię Piotr). Pomyślałem sobie, że nie chcę wdawać się w pyskówki i jeśli woli krzyczeć, niż podejść do lady, to ok, jestem przecież tylko klientem ;) Dostosowałem się i odkrzyknąłem "tak, Piotr". Dobrze, że wyjątkowo sala była pusta, bo nie wiem, czy chciałbym, żeby wszyscy klienci wiedzieli, jak mam na imię. Po co rudowłosa krzyczała, chyba nigdy się nie dowiem, ponieważ chwilę później podeszła do lady i, nie mając mojej pizzy, szukała mojego zamówienia. Okazało się, że musiałem jeszcze odpowiedzieć na szereg pytań, ponieważ dwóch Piotrów zamówiło z odbiorem. Musiałem powiedzieć, jakie pizze zamówiłem, ale to nie wystarczyło, rudowłosa zaczęła wypytywać o numer. Przy okazji dowiedziałem się, jaki numer ma drugi Piotr.
Na szczęście po weryfikacji numeru udało się wrócić do miejsca, gdzie pakują i kroją pizzę, a następnie dostarczyć ją w moje ręce. Podziękowałem pani i znowu zdziwienie - nie dostałem paragonu. Grzecznie poprosiłem o paragon, rudowłosa odpowiedziała "za chwilę", ale udało jej się.
Wychodząc, krzyknęła do mnie "miłego dnia", co już totalnie wprawiło mnie w konsternację. Niemiła pani krzyczy za mną "miłego dnia". Dziękuję bardzo, ale jest to wręcz obraźliwe i wydźwięk takiego zdania po koszmarnej obsłudze został przeze mnie zinterpretowany zupełnie odwrotnie. To tak, jakby ktoś, kto próbuje zastraszyć drugą osobę, życzył jej zdrowia. Bardzo nieprzyjemne to było.
Zapowiedziałem rudej pani, niestety bez plakietki z imieniem, że napiszę komentarz, licząc, że chce się zreflektować i może powiedzieć coś w stylu "wie pan co, mam dzisiaj słaby dzień, jeśli coś poszło nie tak z mojej strony, to przepraszam", ale niestety. Odpowiedziała, żebym jej nie straszył. Przykre. Jestem stałym klientem od kilku lat. Następnym razem, kiedy będę miał ochotę na pizzę, mocno się zastanowię, czy to będzie Pizza Hut. Raczej mało prawdopodobne,...
Read moreThis was an absolutely infuriating experience with Pizza Hut Belgradzka 3! The delivery was disgustingly late, the pizza was ice cold and tasted like garbage, and the rest of the food was just as pathetic. What kind of unprofessional circus are you running here? The delivery person had the nerve to tell me the team was preparing orders slowly—what kind of excuse is that? I’m paying for fresh, hot food, not your careless incompetence!
To make things even worse, I tried calling the store repeatedly, and NO ONE had the decency to pick up the phone. This is beyond shameful. Pizza Hut, get your act together! You’ve lost a loyal customer because this is not just bad service—it’s an insult to paying customers. Sort out your mess or shut this disaster of a...
Read moreZamówienie złożone na BOK podany czas realizacji do 40min, spóźnienie 2h, dzwonie kolejny raz na BOK i rezygnuje z zamówienia informując o powodach tej decyzji m.in. dziecko, które czekało na tą pizze musiało już iść spać więc informuję, że nie może dojść do sytuacji w której kierowca obudzi je dzwoniąc domofonem itd BOK potwierdza anulowanie zamówienia oraz przekazuje telefonicznie moją prośbę (słyszałem rozmowę) kierownikowi restauracji, mija 3,5h od złożenia/anulowania zamówienia(22:30) kierowca dzwoni domofonem oczywoście budząc dziecko, informuję, że zamówienie zostało anulowane 1,5h!!! wcześniej i dziękuję już za tą dostawę, kierowca ze wschodu nie rozumie co do niego mówię i wydzwania domofonem kolejny raz za razem (ignoruję ze względu na płaczącą córkę) kierowca nie poddaje się, wchodzi na klatkę zaczyna walić/dzwonić jak nie normalny dzwonkiem do drzwi, informuję go po raz kolejny j.w (nie rozumie!) trace nerwy i w żołnierskich słowach odsyłam go do kierownika restauracji oraz BOK, nie mam ochoty dyskutować bo muszę opanować sytuację w domu (rodzice małych dzieci na pewno domyślają się co mam na myśli) generalnie ta historia powinna się zakończyć w tym miejscu ale niestety tak nie jest. Załoga tego punktu nie mogąc chyba zrozumieć dlaczego zrezygnowałem po 3,5 spóźnienia z odbioru zamówienia postanawia robić mi złość i zamawia pizza nocą 3 krotnie 1:30 / 2:45 / 4:30 w środku nocy, skąd wiem, że to oni ano nikt inny nie wie, że mieszkam pod tym adresem a miedzy zdarzeniami mija niespełna 2 doby. Sprawa jest zgłoszona na policję (używanie danych zastrzeżonych) jak również centrala firmy we Wrocławiu, jeżeli zakłucanie mojego miru domowego będzie się powtarzać podejmę kolejne kroki prawne przeciwko firmie. Piszę ten elaborat aby ostrzec innych Ursynowiaków przed składniem zamówień w Pizza Hut na Belgradzkiej 3, z kierownikiem też zamierzam się spotkać osobiście ale to już inny wątek... generalnie nie należę do ludzi tracących czas na wypisywanie opinii w internecie ale ta sytuacja przekroczyła wszelkie dopuszczalne granice także OMIJAJCIE...
Read more