Mai Lan - oriental street food — Restaurant in Wrocław

Byłem w dniu otwarcia. Porcje duże. Zupa tom yam całkiem ok, treściwa. Co prawda dostałem z krewetką zamiast z kurczakiem, ale to najmniejszy problem. Czerwone curry niestety było niesmaczne, kwaśne, nie udało się zmęczyć całego. Kurczak po syczuańsku również kiepski, w ogóle nie pikantny. Pieprz syczuański jest charakterystyczny w smaku, pozostawia delikatne mrowienie na języku. Tutaj niestety nic z tych rzeczy. Danie było dość mdłe. Toaleta brudna, bez ręcznika do wytarcia rąk i bez mydła - w dzień otwarcia przy pustym lokalu...?

Najgorsze jest to, że chwilę po opuszczeniu restauracji zaczęły się u mnie bardzo bolesne rewolucje żołądkowe.

Byłem drugi raz i ostatni. Jedzenie jest po prostu niedobre i tyle. Przynajmniej zs drugim razem bez bólu...

Zanim przyjdzie dalej, pamiętaj że to jest mała osiedlowa restauracja orientalna. Trochę trudno tu trafic off tak z ulicy, ale jeżeli jesteś w okolicy Skarbowców i Wietrznej to polecam zajrzeć.

Teraz prosto do celu. Jedzenie jest dobrze, a nawet bardzo dobre. Zjadłem tu najlepszą zupę pekinsku jaka miałem okazję próbować. Czerwone tofu okazało się także znakomitym wyborem. Jego soczysty, przypieczony smak zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Ważne - porcje są solidne.

Obsługa bardzo miła, choć nie mówią zbyt dobrze po polsku czy angielsku. Co jest fascynujące mnie przeszkadza to totalnie podczas składania zamówienia.

Klimat jest taki azjatycki. Schludnie,...

Bardzo ucieszył mnie fakt otwarcia "chińczyka"na osiedlu.Brakowało mi tego typu lokalu w okolicy. Obsługa sympatyczna i uśmiechnięta.Jadłam kalmary,ķtóre były przepyszne i nie miały kształtu krążka jak w większości restauracji tego typu. Szkoda,że póki co nie ma możliwości wyboru ostrości potrawy ale można sobie doprawić ostrym sosem(w opcji na wynos otrzymuje się pojemniczek) W lokalu mega czysto i schludnie. Panuje też cisza,mogłaby lecieć cichutko muzyczka w tle.Na pewno była to nie pierwsza i ostatnia wizyta w...