Pad thai był okropnie tłusty, a mimo to kompletnie bez smaku – jakby ktoś zapomniał o przyprawach i sosach. Najgorszy jednak był “kurczak” – w cudzysłowie, bo naprawdę trudno powiedzieć, co to właściwie było. Ani nie wyglądał, ani nie smakował, ani nie miał struktury mięsa (coś bardziej jak gąbka). Zapytałam obsługę, czy to przypadkiem nie jest ich roślinny kurczak (który mają w ofercie), ale pani uparcie twierdziła, że to zwykły kurcza, tylko w jakiejs skrobiowej panierce. Slucham? Nie bylo zadnej informacji o panierce w menu. Nie zamowilabym. Panierką to ciezko nazwac, bardziej jakiś wilgotny glut. Jeśli to rzeczywiście mięso, to chyba zmielone razem z papierem toaletowym. Niedługo po tym zaczął boleć mnie brzuch.
Za porcję tej jakości zapłaciłam 38 zł, co jest kompletną abstrakcją. Byłam w tym miejscu tuż po otwarciu i wtedy było naprawdę dobrze, dlatego tym bardziej przykro patrzeć, jak wszystko poszło w dramatycznie złym kierunku. Szkoda, bo miałam nadzieję na powrót do dobrej jakości. Wszystko po taniosci, nawet cytryna zamiast limonki
Nie polecam – porażka...
Read moreZamówione przez glovo więc obsługi ani miejsca nie oceniam, ale jedzenie bardzo słabe. Zamówiłem Vege Pad Thaia i Ramen z Chrupiącymi Krewetkami. W Vege Pad Thaiu co ciekawe było ledwo jakiekolwiek jedzenie i ze cztery kawałki gumiastego tofu, ostatecznie jedzenie poszło do kosza bo było nie do zjedzenia. Ramen był lepszy, aczkolwiek zapłaciłem 35 złote za coś co smakowało gorzej niż oyakata z paczki, a być może była to nawet jakaś stara oyakata bo smak zupy dziwnie podobny, warzywa bardzo słabo zróżnicowane, a krewetki cóż... Nawet krewetek nie ocenię bo ich nie było, ostatecznie w cenie ponad 35 złoty dostałem zupę z makaronem i kilkoma warzywami, coś co w domu zrobiłbym za jakieś 5-6 złote po zakupie ramenu z biedronki i kilku warzyw, a jakbym dopłacił to nawet te krewetki bym miał : D Bardzo odradzam, to nie jest najgorsze miejsce, ale w tych cenach to kompletna...
Read moreNiestety, ale totalna pomyłka. Czas oczekiwania na bowla - pół godziny (z zegarkiem na ręku), tyle to nawet w restauracji nie czeka się na wydanie. Jeśli był jakiś problem techniczny obsługa powinna o tym poinformować i klient ma prawo zadecydować czy mu taki czas odpowiada czy nie. Gdyby jeszcze jakość jedzenia rekompensowała ten czas to przymknęłabym na to oko, ale ten bowl to jakiś żart. Ryż źle ugotowany albo nie ten rodzaj - był sypki i nie dało się go zjeść pałeczkami. Zero przypraw kuchni tajskiej - imbir, chilli, limonka, kolendra, awokado czy sos sojowy to absolutna podstawa. Danie jest niczym nieprzyprawione i do tego dostajemy tylko mały gotowy sosik z plastikowego pudełeczka. Wisienką na torcie gotowy miks sałat z marketu. Dramat, nigdy więcej, koło kuchni tajskiej to...
Read more