Hotel Alicja — Hotel in Łódź

We were planning to spend few weeks in this small hotel but were happy to leave after few days.. The reception girls are very nice indeed. The problem seem to be the owners.||The heat is turned off during the day, the breakfast must be consumed in certain time, no plates in the room. The cleaning girl tried to kick us out of the room inspite the owner's assurance that we can stay a bit longer. I felt like I was back in my army regiment.||Every step you make is watched by the owners. We didn't see a smile on their faces thorought our stay.||Do not recommend to someone expecting privacy and somone who left the army many years ago...

Nie chcąc nadwyrężać budżetu instytucji, która zaprosiła mnie do Łodzi, wybrałem tani hotel "Alicja". Miejsce jest troszkę nietypowe. Lokalizacja jest względnie OK, jeśli chodzi o bliskość Politechniki Łódzkiej. Trochę zabawnie wyglądają gigantyczne kominy elektrociepłowni tuż "za płotem". Do hotelu przyjechałem późnym wieczorem. Drzwi okazały się zamknięte, jednak telefon na numer podany na drzwiach spowodował, że szybko znalazłem się w recepcji. Dwie miłe Panie przekazały mi klucz. Pokój okazał się niezbyt duży, jednak posiadał podstawowe wyposażenie (biurko, krzesło, szafa, łóżko). Nie zapytałem o dostęp do WiFi (sieć jest), więc używałem swojego hotspota. Wejście do pokoju jest troszkę nietypowe: bezpośrednio z dziedzińca/parkingu hotelu. Łazienka jest najsłabszą częścią pokoju - ktoś nieprawidłowo położył płytki w kabinie prysznicowej, przez co fugi tracą szczelność i prawdopodobnie ściany już dawno są zawilgocone. To jednak można względnie łatwo i szybko poprawić z udziałem odpowiedniego fachowca. Z pokoju słychać ruch uliczny. To nic dziwnego, hotel znajduje się zaledwie kilkanaście metrów od ruchliwej ulicy. Osobiście nie przeszkadzało mi to w porządnym wyspaniu się ale rozumiem, że niektórzy mogą mieć problem. Śniadanie było nieco nietypowe - przygotowane przez Panią na recepcji. Zostałem zapytany: "parówki czy jajecznica?". Wybrałem parówki, które dostałem razem z chlebem, kilkoma plasterkami sera, pomidorem, ogórkiem, szynką i kiełbaską (po co te dwa ostatnie do parówek? nie wiem...). Cena za pokój, bardzo uczciwa (zapłaciłem 185 PLN ze śniadaniem). W hotelu nie ma żadnych szczególnych udogodnień poza zamykanym parkingiem ale... dostaje się dokładnie to za co się zapłaciło. Nie rozumiem licznych narzekań w komentarzach: to nie sieciówka za 1,5-2x wyższą cenę. Po prostu zwykły hotel, który prawdopodobnie wkrótce będzie wymagał remontu...

Byłem razem z przyjaciółmi na wyjeździe i szukaliśmy taniego hotelu. Znaleźliśmy Hotel Alicja , na zdjęciach wydawał się całkiem normalny dopóki nie przyjechaliśmy. Nigdy w życiu w takim hotelu nie będę, próbujesz wyjść z hotelu musisz poprosić żeby ci drzwi otworzyli , jak chcesz wrócić to musisz dzwonić do obsługi żeby łaskawie cię wpuścili bo hotel jest ciągle zamknięty i trzeba dzwonić dzwonkiem na który zazwyczaj nikt nie reaguje albo dzwonić na podany na drzwiach numer i też musisz poczekać aż ktoś zejdzie żeby ci drzwi otworzyć. Jak chcesz wrócić po godzinie 22 to niby pracują na noce tam i jest pani która może ci otworzyć drzwi ale zanim oni zareagują że chcesz się dostać do środka to też się chwile schodzi. Ogólnie nie polecam jak się wydostaniesz z hotelu to nie ma 100% pewności że do niego wrócisz bo mogą cię nie wpuścić bo nikogo na recepcji nie ma. Pokoje też jakieś dobre nie są, za 200zł to spodziewałbym się czegoś lepszego a nie pokoju 4x3 gdzie ledwo jedna osoba się mieści plus łazienka w której nogą bez skarpety bym nie chodził bo jakiegoś grzyba się można nabawić. Tak więc nie polecam, lepiej poszukać czegoś...