Restauracja Sahaba Ramen — Restaurant in Bielsko-Biała

I visited this place in May 2019 and complained of the lack of table service. That has been rectified - our waiter was friendly and prompt to appear when needed.

The food was excellent. We had a pappadum starter that worked very well, followed by two sumptuous curry dishes. I like spicy curry and that's what I got, though the delicacy of the flavours was not sacrificed just for the heat of the dish. The naan was delicious.

There were a few issues - they'd run out of ingredients for a jalfrezi, and there was no beer on tap; it also took a touch longer for the food to arrive than ideal. But overall I'm very happy with my visit, and I can wholeheartedly recommend this restaurant to anyone in search of a good...

Całkiem nieźle było to, co dostaliśmy. Niestety bardzo przykro się patrzyło na kelnerkę, która kompletnie nie ogarniała swojego stanowiska. Przerosło ją wyjaśnienie różnicy pomiędzy przystawką pakura a daniem wegetariańskim pakura, które jest dużo droższe, ale najwidoczniej niczym się nie różni.

Wybraliśmy się tam, ponieważ uwielbiamy samosy i masala chai. Chciałem wypróbować nową knajpę.

W trakcie zamówienia kelnerka co chwila mówiła, że czegoś nie ma, w tym oczywiście samosy i masala chai. Zamiast powiedzieć na początku co jest czego nie ma. Po zebraniu zamówienia, w którym było alu gobi, kucharka [?!] wyszła, że nie ma alu gobi, czy może zamienić na alu chala, czyli danie z ziemniakami i cieciorką. Dostaliśmy danie z cieciorką, ale bez ziemniaków.

Pakura to jest zazwyczaj warzywa w całości w panierce smażone na głębokim tłuszczu. Dostaliśmy placki z tartych warzyw.

Nasze dzieci bawiły się jakimiś zabawkami grającymi, które raczej doprowadzają wszystkich wokół do szału, niż pozwalają dzieciom się czymś zająć w oczekiwaniu na potrawy.

Porcje o wiele za małe jak na ceny, których z rachunku nie byliśmy w stanie wyczytać, bo wszystko było opisane jako danie barowe.

Jak na stosunkowo niewielką knajpę, raptem 3 stoliki zajęte, 4 osoby na obsłudze, które naliczylismy, nie były w stanie sprawnie podać ani kart, ani zebrać zamówień, nie mówiąc już o płatności. Gdybyśmy mieli czekać na podejście do stolika, to pewnie zdążylibyśmy znowu zgłodnieć.

Ogólnie bardzo nie polecam, pomimo całkiem...

Pierwsza wizyta w restauracji i... niesmak po smaku potraw pozostał. Ogólnie wystrój lokalu na plus. Bardzo klimatycznie, kameralnie, niestety bez muzyki a szkoda. Obsługa zakręcona, kelner troszkę jakby zagubiony ale widać, że dokłada wszelkich starań żeby obsłużyć jak najlepiej. Co jakiś czas zza kotary wyłaniał się kucharz (?) tego całego przybytku po odbiór spisanych zamówień i oczom ukazał się zdumiewający widok - mężczyzna w bluzie i czapce skejtowskiej ze śladami przygotowywanych posiłków na ubraniu - tu już więcej nic nie komentuje... Zamówione kilka dań, m.in. TIKKA MASALA, BUTTER CHICKEN, BEEF KEEMA oraz GARLIC NUN. Osobiście jadłem BEEF KEEMA oraz chlebek GARLIC NUN. Chlebek (który z tego co kojarzę pisze się NAAN a nie NUN) - "zdrowo" wypieczony. Jedna strona surowa druga - zwęglona, więc w większości niestety pozostał.... BEEF KEEMA - gwóźdź do trumny całej wizyty. O ile sam "sos" jeszcze w miarę smakował tak mięso... No czuć było tanią garmażeryjką w dodatku mrożoną i wołowiny w tym za dużo nie było + smak samego mięsa był nijaki. Z opini towarzyszących mi osób wiem, że kurczak wyglądał jak wprost ścischane mięso z kebaba no i dodatkowo bardzo suche. Do kompozycji z BEEF KEEMA i chlebkiem poprosiłem o ryż (bo tak też to danie powinno się podać) Ale w restauracji INDYJSKIEJ ryżu po prostu...Nie było. Być może powrócę za jakiś czas i restauracja się "rozkręci" z...