KFC Katowice Bracka — Restaurant in Katowice

So during ordering I was told it will take 10 minutes because they don't have ready what we ordered. It's fine we understand waiting. No line, no people, nobody at the drive thru. So after waiting 40 minutes for food we received: fries which we saw airing out all this time. There wore soggy, cold and without hint of salt. Few of the wings wore actually pink (uncooked) on the inside. I never seen such terrible service. I traveled whole Europe and always choose KFC. Some messed up orders or waiting for long I don't mind but food always was perfect. So I wouldn't or better couldn't complain. Plus on the toilet wasn't any toilet paper. I would expect from empty restaurant something more and not standing 5 people on their mobile phones waiting...

Wióry z paździerzu i lejący wytwór gruczołu krokowego (in. stercz) - tak można określić shake orzechowy, jaki otrzymałam w tym przybytku kulinarnych doznań gastroenterologicznych.

Jestem wielką fanką aksamitnie zagęszczonego wytworu mlecznego tejże sieci restauracji - shake peanut butter. Zdecydowanie połączenie tych dwóch zmodyfikowanych produktów natury: mleka i zmiażdżonych orzechów ziemnych, sprawia, że jestem autentycznie szczęśliwą i wyzwoloną personą.

W dniu dzisiejszym, takowa sposobność do nieskrepowanej kontynuacji mojej wyzwolonej i szczęśliwej egzystencji została brutalnie przerwana. Wyżej wymieniona mieszanka paździerzowo-ustrojowa wprawiła mnie w horrendalne rozstrojenie homeostatyczne. Poziom agresji był tak niebotycznie ogromny przez wodnisty "szejk-pinat-bater", że musiałam pobiegać trzy rundy okrążeń dookoła Parku Śląskiego. Nie byłam w stanie kontynuować sprintu, bowiem intensywność reakcji gastrologicznej i perystaltycznej mojej okrężnicy, zmusiła mnie do nagłego i niepohamowanego zdefektowania spożytego produktu szejko-poodbnego. Doświadczenie szybkie i intensywne, jednakże wątpliwie przyjemne...

Jako doświadczona degustatorka w dziedzinie kulinariów oraz kobieta o wysoce rozwiniętym zmyśle powonienia i wrażliwości kubków smakowych, rekomenduję uważniejsze stosowanie się do zalecanych proporcji ingrediencji i schematów opracowywanych przez spółkę AmRest, brand KFC, która skrupulatnie opracowuje najlepiej wyselekcjonowane metody sporządzania tych wytworów mlecznych.

Z uwagi na to, iż ważką sprawą jest czystość, rekomendowałabym uważniejszą konserwację powierzchni płaskich, albowiem pod jednym stołem pozostawiłam fragmenty moich podeszw - podłoże kroczne było pokryte lepiącymi substancjami, które jak budapren wżarły się w moje lacie, a wcześniej opisana ekspresja spowodowana roztopionym "Szejkiem", rozerwała zimowe buciory, czego efektem było rozczłonkowanie warstw okrycia stopnego.

Jeden shake. Wiele emocji. Jedna restauracja. Wiele potrzebnych zmian.

Czekam na...

To jest chyba najgorsze KFC w którym jadłem. Wcześniej kilka razy tłumaczyłem sobie że "akurat tak trafiłem" Dziś tj 01.maj.25r okło godz 17:10 kupiłem kubełek na wynos. Nóżki z kurczaka miały kolor ciemnego miodu gryczanego tak byłły spalone a jednocześnie wysuszone jakby później leżały pół dnia a do tego panierka była kompletnie nie jadalna!!! Zamiast chrupiącej pysznej panierki dostałem coś co jest jak guma a do tego trudno to żuc....mega słabe to było. Do tego dostałem już normalnego koloru skrzydełka niestety tak samo zleżałe i panierka swój stopień gumowatości miała tylko jeden stopień niższy od nóżek. Stripsy były do przyjęcia. Tych "zalet" jednak nie wystarczyło, po rozpakowaniu okazało się że jedzenie jest już mocno mówiąc letnie. Mieszkam w Katowicch na ul.Dębowej a KFC jest na skrzyżowaniu na stacji benzynowej koło Wesłego Miasteczka więc dojazd z KFC do domu zajął mi może 2 min plus dojście z auta do domu no niech będzie następne 2 min i to wystarczyło żeby moje "pyszne" kurczaki stały się zimnokrwiste.Gdybym nie był zmęczony to pojechał bym tam z tymi pysznościami i wrzucił im to z zamachem na zaplecze. Nie ma nic bardziej wkurzającego jak będąc głodnym i zmęczonym kupić sobie coś "pysznego" przywieźć, otworzyć i jedyne co móc z tym zrobić to wywalić. Żeby nie było że ściemniam - Bon z nr zamówienia 49 nr 227863 #ncPOS1 Cezary 2025.05.01 17:10 i paragon fiskalny nr 227862 nnr sys 1781 też z godz17:10. Aaaaa.... zapomniałem napisać o frytkach ale na to już spuszczę zasłonę milczenia. Szanowne KFC My konsumenci nie jesteśmy świniami i mówię tu o diecie bo z zachowaniem niestety różnie bywa. Proszę nas traktować jak ludzi a nie jak frajerów i dawców kasy za byle g. Bo takich opinie w końcu...