Kreweta — Restaurant in Kielce

Zadzwoniłem aby zamówić 2 zestawy krewetek na wynos + 4 krewetki luzem oddzielnie dla dzieci. Pani przyjmująca zamówienie niestety nie znała za dobrze menu :) wybaczam bo początki nowo otwartego biznesu, każdy musi się dotrzeć. OK.

Czas oczekiwania 40min przez tel. Oki, podjechałem odebrać zamówienie.

Kolejne 10min czekania podczas którego Panie z obsługi nie wiedziały gdzie jest moje zamówienie. Zaczęły szukać i udało się...ale towarzyszyło temu niezłe zamieszanie :) logistyka kuleje.

O ile kwestie logistyczne naprawdę rozumiem.

Tak już nie rozumiem żeby serwować posiłki średniej maści.

Serio!

Znajoma była chwile wcześniej przede mną w lokalu. Zamówiła na miejscu 3 różne dania. Czekała może 5min na każde. I co najważniejsze. 2 bardzo jej smakowały. 1 srednio. Zatem można uznać ze jest ok.

Po tej informacji zadzwoniłem i złożyłem zamówienie.

Odnośnie samych dań za które zapłaciłem 73 zł: dania małe (frytki średnie) jakość tych krewetek pozostawia wiele do życzenia. Da się zjeść ale nie ma efektu WOW - ale dobre. dania na wynos podawane w styropianowych opakowaniach.

Went for lunch on 18 Sep.

Ordered drinks, kreweta tempura, kreweta burger, frytki and czostkowa bagietka for dine in. Pad thai and Tom Kha for take away.

Food is tasty. Best frytki. Staff are polite.

Sauces - mango chilli and asian spicy - I ordered, were totally NOT upto my personal taste. They spoiled the taste of whole dish.

Also, when ordering burger, you need to order fries and sauce separately - strange arrangement.

Lasty, prices are on the higher side for the portion.

Word of advice: do not order Tom Kha for take away - the noodle soaked all the soup, so it became like pasta (though it was tasty).

Suggestion to the restaurant: For asian dishes - use asian mushroom in place of pieczarki. Serve ketchup...

Do krewety wybraliśmy się ze znajomymi. Jedzenie bardzo smaczne (mimo że nieco tłuste, no ale wiedziałem na co się piszę zamawiając te konkretne pozycje) - z tego byliśmy zadowoleni w zasadzie całą ekipą. Duży wybór sosów naprawdę dawał radę bo każdy znalazł coś dla siebie (Jeśli miałbym wskazać najsłabsze ogniwo - to zdecydowanie ten z mango - po prostu nie pasował mi do krewetek) Klimat miejsca naprawdę w porządku. Brak miejsca trochę mu wszystkiego odejmuje, ale myślę że ktoś kto zajmował się wystrojem zrobił dobrą robotę. Obsługa na plus (Ta za barem) - za to menadżer/ochroniarz albo właściciel(gość z postawionymi włosami jak kreweta) na ogromny minus. Stoi w wąskim przejściu jak jakiś zawalidroga i trzeba się przepychać, bez żadnego dzień dobry czy czegokolwiek. Pomijając vibe jakiegoś wannabe-mafioza - gość nagle zaczął na głos opieprzać obsługę nie robiąc sobie nic z tego że goście restauracji to wszystko słyszą. Nie wiem dokładnie o co tam chodziło, ale jak wszyscy wspólnie zauważyli niefajne zachowanie na wejściu, tak swoim traktowaniem reszty zespołu udowodnił że na właściciela/menadżera to on się nie nadaje. Zresztą - czytając wcześniejsze opinie łatwo można zauważyć że nie byliśmy jedynymi którzy to zauważyli. Pozostaje współczuć załodze.

Poza tym...