Najchętniej dałbym 0, ale kelnerka minimalnie wybroniła całkowitą klęskę. Wybrałem się tam razem ze swoją kobietką, skuszony pozytywnymi opiniami na temat tej restauracji. Czas oczekiwania na kartę...15 minut i nie wiem czy nie dłużej. Podszedł "Pan" kelner i bez zbędnej uprzejmości - nie było go nawet stać na "Dzień Dobry" chwycił nasz Grupon, leżący na stole. Swoją "wizytę" podsumował zapytaniem o półmisek na jaki chcielibyśmy się zdecydować. Nie zaszczycił nas kartą. Podkreślę tylko, że jak to mówi moja luba, Pan był miły jak papier ścierny:] Trochę byłem zdziwiony brakiem zapytania o zupę, która de facto powinna do nas trafić przed daniem głównym...ale w nadzieji na rychły powrót "Pana Kelnera", nie dopytywałem. Po jakimś czasie zjawiła się "Pani Kelnerka", która ładnie wyjaśniła co nam przysługuje w ramach kuponu i potwierdziła zmówienie palety mięs. Oczywiście zapytaliśmy, czy przypadkiem nie powinny do nas wcześniej trafić zupy...Pani jakby olśniona, zapytała na jakie mielibyśmy ochotę. Zupy do nas trafiły po 20 minutach. Cebulowa za słona, Meksykańska za kwaśna...może to rzecz gustu i najzwyczajniej się nie znamy na Światowej Kuchni. Pólmisek mięś, zamówiony przez nas na samym początku wizyty, wjechał windą na salę z jakieś 50 minut od przyjęcia zamówienia przez Pana Kelnera - dodam tylko, że była to jego jedyna wizyta przy naszym stole. Talerze po zupach zalegały dość długo, ale widząć, że całą salę na głowie ma tylko Pani Kelnerka, gdyż Pan Kelner był tak zajęty swoją pracą (rozmową z barmanem), zdobyliśmy się na wyrozumiałość w tej kwestii. Po tym jak półmisek odstał swoje 10 minut na stoliku przy windzie, w końcu doczkeał się swojej kolejki i zawitał na naszym stole. Frytki, ziemniaczki i ogólnie wszystko poza sałatką, dość wysuszone. Nie muszę dodawać, że 10 minut na stole też zrobiło swoje i danie było chłodne...no cóż Pani biegała po sali, a Pan...? A Pan coś tam robił za barem. Nauczeni, iż czas oczekiwania na cokolwiek wynosi średnio 30 minut, przezornie zamówiliśmy deser w połowie dania głównego. Pani po około 15 minutach podeszła do nas, aby potwierdzić wybór deseru. Brudne talerze oczywiście towarzyszyły nam cały czas, pomimo obecności Pani Kelnerki. Nasz przebiegłośn na nic się ne zdała i deser otzrymaliśmy po kolejnych 15 minutach. Zamiast gorących malin z lodami dostaliśmy zupę malinową z bitą śmietaną i grudkami lodów waniliowych - zakładam że jakieś 10 minut wcześniej, deser miał jeszcze właściwą formę.
Firma rozważała tom zrobienie imprezy - będę gorąco odradzał!!! Niestety w Szczecinie pojawiło się kilka naprawdę dobrych restauracji i nie wystarczy już podawać jakiegokolwiek jedzenia w jakikolwiek sposób! Chciałem spróbować czegoś nowego, ale niestety El Globo jest totalną porażką. Zamiast tracić czas i pieniądze, proponuję wybrać się do restauracji "Niebo", "Popularna", "Biała Trufla" i wielu innych, naprawdę dobrych restauracji. Jeśli chciałbym zostać obsłużony "nijak", zjeść "nijak", to poszedłbym do baru mlecznego. Moim zdaniem jedyne co zasługuje w tym lokalu na miano...
Read moreMiejsce przytulne,ciche i posiadające romantyczne stoliki przy samym oknie,jak we włoskich filmach. Jedzenie pyszne,ryba dobrze podsmażona,pachnąca i chrupka, panierka nie zajmowała nawet 1/4 ryby.Owoce morza przyzwoicie zrobione,omułki rewelacja. Warzywa w sałatkach świeże i pięknie ułożone.Mięso dobrze doprawione,wystarczająco,nie każdy bowiem ludzi przesadę w przyprawach. Wszystko ciepłe i świeże. Spory,w porównaniu z innymi restauracjami wybór win,które okiem kobiet były w dobre. Duży wybór kaw i herbat,soki wyłącznie dwa (jabłkowy, pomarańczowy). Obsługa rewelacyjna,jeżeli chodzi o Pana kelnera,skakał nad nami (4os grupa) jak nad niezwykle ważnymi osobistościami. Obsługa na bieżąco po podaniu dań czy napojów kontroluje,czy wszystko jest w porządku,pytając grzecznie co jakiś czas i proponując rzeczy ich zdaniem pasujące do obecnie spożywanego posiłku. Wybór miejsca przy barze budził w nas niepewność,ale wbrew pozorom było cichutko,milutko i nikt "nie zaglądał nam w talerze". Zostaliśmy mile przywitani i powitani" jak starzy dobrzy znajomi". Uczucia towarzyszące to spokój i poczucie dbania o klienta w każdej kwestii. Przykładowo,nie mogliśmy się zdecydować na rodzaj wina,więc Pan Kelner powiedział,jakie do czego będzie pasowało, powiedział jakie mają lepsze,a gdy dostał odpowiedź "niech pan zadecyduje" przyniósł zarówno białe jak i czerwone. Pozytywne zaskoczenie. Kontakt telefoniczny jednak, przy chęci rezerwacji stolika utrudniony i mało profesjonalny. Lokalizacja dogodna,warto jednak rozejrzeć się wcześniej za miejscem parkingowym,o które w tych rejonach trudno. Ceny w porównaniu do jakości i...
Read moreBrak wiedzy personelu. Przy zamówieniu przystawki, zupy i dania głównego, personel podchodzi i dopytuje o kolejność podania, a to powinno być oczywiste, bo nawet w takiej kolejności zamówione. Do krewetek podane grzanki z bagietki nie do ugryzienia. Krewetki spełniły oczekiwania, aczkolwiek papryka była niepotrzebna, sezon na nią wykorzystany został przy zamówieniu na maxa. Tatar z relacji męża równie dobry. Zupa krem pomidorowo-paprykowy to wodnista pulpa bez wyraźnego smaku. Zmiksowane pomidory z puszki, papryka i na tym koniec. Dodatek zwykłego bulion na kościach poprawił by smak tego kremu. Niewątpliwie męczące są pytania personelu " czy wszystko w porządku? , smakuje? " co kilka minut. Podczas jedzenia nie zawsze jest ono w odpowiednim momencie zadane. Właściwym momentem na takie pytania jest rachunek za zamówienie. W takim właśnie momencie podszedł do nas pan, który przedstawił się" ja tutaj gotuję ". Przyjął naszą opinię i widząc nie do końca nasze zadowolenie, zaproponował wino, aby nam to zrekompensować. Tu jestem pełna uznania i profesjonalizmu Pana , który nie chciał wypuszczać niezadowolonych gości. Co prawda z wina nie skorzystaliśmy, jednak na pewno wrócimy, aby raz jeszcze spróbować ( mam nadzieję ulepszonego) kremu pomidorowo-paprykoweko i pieczywa do krewetek, które będzie...
Read more