Manekin — Restaurant in Szczecin

Absolutne disaster. I would review the food (which may actually be ok) if I ever got served. So I arrived with two friends shortly after 10am on a weekday. The place opens at 10am but the staff was still setting the tables outside so we were told to go in. There was a sign at the entrance asking to wait for a staff member but no one showed up so we went in and sat at the back on the left side of the room. There were smaller tables on the right side too but we wouldn’t fit there. Few other people came after us and quickly received their menus while we were completely ignored. Eventually my friend got up, went to the waitress and brought menus for us. 15min later we were still sitting there, still no sign of a staff member. I noticed there was a separate breakfast menu so went to the same waitress got it and went back to the table. 10min later still nothing. Eventually, after some 30min, a guy comes over and says “this side of the restaurant is closed”. They saw us sitting there waiting for so long and no one bothered to let us know. Customer service at its best. Not really sure what else I can...

Podczas naszej ostatniej wizyty w Manekinie byliśmy w trójkę – ja, moja partnerka oraz nasze małe dziecko. Ogólne wrażenia były mieszane, a kilka elementów zasługiwało na pochwałę, choć nie zabrakło również minusów.

Kelnerka była uprzejma, dopytywała, czy wszystko smakuje i kiedy podać kolejne dania, co było dużym plusem. Niestety, pojawił się problem z zamówieniem – partnerka poprosiła o bezalkoholowe piwo butelkowane, jednak otrzymała je już nalane do szklanki. Brak widocznej butelki sprawił, że nie mieliśmy pewności, czy napój rzeczywiście był bezalkoholowy, a że partnerka prowadziła samochód, wolała nie ryzykować. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca – warto, by obsługa podawała napoje w oryginalnych butelkach lub przynajmniej zostawiała je na stole.

Na początek zamówiliśmy żurek w chlebie (21 zł). Moja partnerka nie była zachwycona smakiem, natomiast mnie bardzo smakował. Sam żurek był dobrze doprawiony, a choć pieczywo nie sprawiało wrażenia najświeższego, po podgrzaniu i namoczeniu w zupie stało się smaczne. Jak na tę cenę – danie zdecydowanie warte uwagi.

Następnie spróbowaliśmy naleśnika z ciasta ziemniaczanego z szarpaną wieprzowiną i sosem grzybowym (34 zł). Niestety, to danie nas nie zachwyciło – naleśnik był poprawny, ale nie wyróżniał się niczym szczególnym. Na szczęście dodatkowy sos grzybowy podniósł jego walory smakowe, co pozwoliło nam zjeść większość porcji. Mimo to, przy następnej wizycie raczej nie zdecydujemy się na ponowny wybór tego dania.

Najlepszą pozycją tego dnia okazał się makaron z kurczakiem i kurkami. Był idealnie doprawiony, aromatyczny i doskonale skomponowany – według nas absolutny hit! To danie chętnie zamówimy ponownie.

Na deser wybraliśmy naleśnika czekoladowego z ricottą, jagodami i białą czekoladą. Miał on wyważony, nieprzesłodzony smak – dla mnie to atut, jednak osoby preferujące bardziej intensywną słodycz mogą uznać go za zbyt mało deserowy. Sos malinowy również nie był przesadnie słodki, co dla dzieci mogłoby być minusem, ale dla mnie stanowiło ciekawą, mniej oczywistą kompozycję smakową.

Całkowity rachunek za dwoje dorosłych wyniósł 150 zł. Najlepiej oceniam makaron z kurczakiem i kurkami, który był zdecydowanie najmocniejszym punktem posiłku. Żurek również zasługuje na polecenie, natomiast naleśnik ziemniaczany pozostawił pewien niedosyt. Obsługa była miła, ale drobne niedociągnięcia, jak podanie piwa w szklance zamiast butelki, mogą być problematyczne. Mimo kilku zastrzeżeń, Manekin pozostaje miejscem wartym odwiedzenia, zwłaszcza jeśli trafi się na dobrze...

This place is definitely worth visiting. The food was absolutely great. The four of us had both savory and sweet dishes and we were all very pleased with our meals. The interior is really pretty and the waitresses very friendly and attentive.

There were two aspects through we haven’t enjoyed. One of them was the coffee. A barista, employed for beverages only, would be a great. And the other thing was, that the music was way too loud. So much that we had troubles having a conversation. We asked kindly to turn it down a little, which didn’t happen. Everything was great, but the volume was so disturbing that we felt relieved when leaving the restaurant. Not great for a Sunday morning.

We will give it another try, maybe on a free workday. Might be quieter and less...