Kucharek Sześć Odradzam!!!
Jak to mówią "jeden obraz wart 1000 słów" - załączam poniżej. Nie pamiętam kiedy się tak zdenerwowałem! Oto mój obiad ZA UWAGA: 17,60!! Z dowozem i reklamówką!! Śmiechu warte!! Ktoś powie; źle zamówiłeś, zagapiłeś się człowieku. Jeśli nawet tak się stało, to może opłaci się zadzwonić, zapytać, czy na pewno posiłek ma być w ten sposób wydany, jak na zdjęciu, i czy nie jest go zbyt mało. Tym bardziej, że gdy pakuje się 20 posiłków z ryżem/ziemniakami czy sałatką, a tu nagle jedno takie dziwne zamówienie, to może warto się zastanowić i nie wkurzać klienta? Albo pomyśleć o lepszej stronie WWW pod kątem UX? Bez pozdrowień - to było moje ostatnie zamówienie w "Kucharek Sześć". PS. Na moją reakcję i telefon - usłyszałem od managera "Kucharek Sześć": Takie mamy ceny. Skoro tak, i takie macie podejście do klientów, to mówię tym którzy są głodni: omijajcie szerokim łukiem ten lokal. Wkurzony i Głodny.
@Moja odpowiedź na Państwa reakcję poniżej.
Dzień dobry, Tu nie chodzi o rację, ale może o to, że klient zapłacił i dalej czuł się głodny i się zdenerwował. Tu może chodzi o przemyślenie całej sytuacji, o poprawę jakości usługi, o procedury, o pomyślunek i o to, żeby nie doprowadzać do sytuacji w której klient płaci (niemało), dalej jest głodny, wrzuca do netu zdjęcie kawałka piersi z kurczaka na talerzu, jako swój obiad, którym ma się najeść, i dołącza rachunek za prawie 18 PLN.
Myślę, że nie ma nic gorszego dla punktu gastronomicznego w ogóle (a z nazwą "Kucharek Sześć" szczególnie - wiemy jak idzie przysłowie..), z którego klient korzysta, dalej jest głodny i zapłacił całkiem sporo. Tak się stało w ostatni piątek.
Pozdrawiam z nadzieją, że moje niezłośliwa opinia dla Państwa coś znaczy. Ł PS. Skoro prosicie Państwo o zrozumienie, to OK rozumiem. Ja też proszę o zrozumienie dla Państwa pracowników. Zanim coś im "powiecie", może warto ich najpierw przeszkolić, uświadomić? Aby takich wpadek nie było, albo było jak najmniej. Następnym razem, gdy będę coś zamawiał, zrobię to uważniej, żeby się nie wkurzać. Wciąż jednak nie mam przekonania czy z Wami, pomimo przesłanego zaproszenia, za...
Read moreKontakt z tą jadłodajnią to jakieś nieporozumienie. Chwilę po złożeniu zamówienia (przez ich stronę!) zadzwoniła całkiem sympatyczna pani, z informacją, że nie ma żeberek. Ok, zamówiłam co innego. Chwilę później znów zadzwoniła, że nie ma chłodnika. No ok, inna zupa, inne drugie. Dostawa przyjechała dość szybko (ok. 40 min). Po rozpakowaniu okazało się, że również zamówiona sałatka została (juz bez konsultacji) zamieniona na grecką (a miała być z tuńczyka!). Z całego zamówienia zgadzał się tylko sernik. Na telefony i maila odpowiedzi brak. Daję 2 a nie 1 gwiazdkę, bo jedzenie było całkiem smaczne (oprócz sałatki), ale zupełnie nie to, na które miałam ochotę. Sałatka- koszmar. Warzywa i inne ciężkie dodatki powinny być na spodzie- POD sałatą, a sos osobno, w innym przypadku ta zamienia się w nieapetyczną papkę w trakcie dostawy. Nie polecam.
Edit (w odpowiedzi na odpowiedź właściciela): Oczywiście, ze nie jest możliwe, abym podała numer zamówienia. Nie rozumiem, po co weryfikować osobę, która przyjmowała zlecenie? Czyżby niezbyt ambitna próba przerzucenia odpowiedzialności na pracownika, który nie jest winny temu, że strona działa wadliwie (wyświetla potrawy, które są niedostępne), że telefonu, którego numer jest podany na stronie nikt nie odbiera, a na maile nie ma odpowiedzi, że sałatki są pakowane nieprofesjonalnie (sos powinien być osobno!) itp.? Takimi sprawami zajmują się menedżerowie i jeśli już, to wśród nich należałoby poszukać winnego. Jednak sensowniej byłoby przemyśleć tę krytykę i zareagować w sposób konstruktywny (np. poprawić błędy), zamiast szukać kozła ofiarnego. To źle świadczy o polityce...
Read moreSerwowane dania bez wątpienia zasługują na uznanie – kuchnia prezentuje wysoki poziom, a smaki są dopracowane i satysfakcjonujące. Obsługa również sprawia wrażenie uprzejmej i chętnej do pomocy. Niestety, całościowy sposób funkcjonowania lokalu pozostawia wiele do życzenia i skutecznie odbiera przyjemność z wizyty. Mimo że lokal określa się mianem restauracji, doświadczenie przypomina raczej stołówkę samoobsługową. Gość zobowiązany jest do wykonania niemal pełnego procesu obsługi samodzielnie: złożyć i opłacić zamówienie, poinformować kuchnię, że pragnie zjeść na miejscu, odebrać posiłek, spożyć go, a następnie odnieść naczynia. Brakowało jedynie, by poproszono mnie jeszcze o ich umycie – wówczas koncept samoobsługi byłby już w pełni dopracowany. Największym mankamentem wydaje się jednak całkowity brak komunikacji pomiędzy kasą a kuchnią. Po trzydziestu minutach oczekiwania poinformowano mnie, że moje zamówienie w ogóle nie zostało przekazane do realizacji. Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie byłem pierwszym (ani ostatnim) gościem, który uznał, iż komunikat „z zamówieniem proszę do okienka” oznacza po prostu odbiór posiłku po okazaniu paragonu – jak ma to miejsce w sieciach fast food, takich jak McDonald’s czy KFC. Kuriozalnym detalem jest fakt, że lokal zainwestował w syntezator głosu odczytujący numery gotowych zamówień, lecz nie zadbał o podstawową rzecz – bezpośrednie połączenie między kasą a kuchnią. Podsumowując, miejsce to można z czystym sumieniem polecić, ale z dala...
Read more