Kuchnia za ścianą — Restaurant in Warsaw

Przed chwilą sytuacja: zapytałem czy są naleśniki, obsługa powiedziała, że tak, po czym druga z pań powiedziała, że sprawdzi czy jeszcze są, po chwili potwierdziła, że są i zapewniła mnie, że są świeże. Po kilku minutach otrzymałem naleśniki, które ze świeżością nie miały nic wspólnego, chyba że kilkanaście godzin temu! Naleśniki były zeschłe, odgrzane po raz któryś...wygląd i konsystencja niejadalne...tuż po otrzymaniu zwróciłem je prosząc o zwrot należności! Na to pani w sposób ordynarny powiedziała, że nie zwróci, bo nie mam paragonu, którego nota bene nie otrzymałem, co dodatkowo świadczy o bucie i naciąganiu klientów, a poza tym jest nielegalne (Sic!). Cała sytuacja trwająca kilka minut miała świadków w postaci jednego klienta na sali oraz dwóch osób z dzieckiem, które właśnie weszły do lokalu. Na brak zwrotu pieniędzy zareagowałem, że skontaktuję się z przełożonymi i zgłoszę zaistniałą sytuację, na co jedna z pań (być może szefowa?) zareagowała śmiechem i rzuciła tekstem: „niech pan dzwoni, mogę dać numer”. Po wyjściu z lokalu wielokrotne próby dodzwonienia się na numer zakończyły się niepowodzeniem - numer był wyłączony! Odradzam!!! Byłem tam kilka razy, ale dzisiaj był...

Generalnie słabo to wygląda. Lokal owszem czysty i ładny ale jedzenie pozostawia wiele do życzenia. W ofercie na tablicy dania wege, które nie były dostępne.

Dwa naleśniki ze szpinakiem suche, zdaje się podgrzewane w mikrofali. Farszu mało i nawet grama jakiegokolwiek sosu. Przydałby się czosnkowy na jogurcie. jedyny plus to cena ok 4,40 za szt.

Schabowy, trzy ziemniaki, łyżką marchewki z groszkiem i taką sama ilością mizerii...45 zł !! Talerz ze wszystkim postawiony na wagę, kompletnie nie wiadomo jak wyliczona cena, choć informacja mówiła o opłacie ok 4,90 za 100 gram kotleta i 4,50 za 100gr dodatków. Uwaga z talerzem waga pokazała ok 1 kg !! Może talerz też był do zjedzenia ??

Podsumowując nie polecam. Jest drogo, za to całkiem...

Niestety muszę się naskarżyć. To miejsce bardzo lubiliśmy ale ostatnio dużo się nazbierało. Ceny poszły w górę i nie mało, jedzenie zaś na ostatnich pare wizyt oceniam na gorsze i znacznie znacznie tańsze. Mało sensownych rzeczy do wyboru, głównie jakieś sosy z warzywami. Ile można codziennie to samo. Kiedyś człowiek nie wiedział co wziąć bo było mnóstwo fajnych dań. Teraz tez człowiek nie wie co wziać bo jest zawsze ryż i ziemniak, dwa różne sosy z tanimi składnikami, z kurczaka Ci z połowa zostaje bo to kości (a to na wagę kupujesz). Najeść się smacznie ciezko, a najeść się w gole można ale za ponad 28zl za osobę. Na tle innych barów mlecznych wypada to...