Autentycznie najgorszy McDonald's we Wrocławiu. Wielokrotnie musiałem bardzo długo czekać, mylone były zamówienia czy wydawane wpół gotowe burgery. Dzisiaj jednak przeszedli samych siebie. Po przyjściu na strefe gastronomiczną oczywiście od razu było widać, że jest bardzo dużo ludzi - oczywiście, nie wina restauracji. Jednak już po chwili, podczas próby zamówienia przez aplikację, okazało się, że nie da się skorzystać z opcji Zamów i odbierz. No ok. W takim razie stanąłem w kolejce do kiosku, na szczęście jest ich dużo ale 3 i tak nie działały. Po złożeniu zamówienia nastąpił dłuuugi proces czekania na nie. W międzyczasie okazało się, że restauracja ma jeszcze jeden "drobny" problem - nie działały do końca ekrany pokazujące gotowe zamówienia, więc trzeba było nasłuchiwać pracowników krzyczących numery. Jeżeli ktoś jednak stał dalej od lady i patrzył jedynie na ekran, mógł się po kilkunastu minutach zdziwić. Udowadnia to fakt obecności na ladzie i wszędzie dookoła co najmniej kilkunastu zamówień. Ale ok, w końcu dostałem.... Niestety jednak frytki były dość zimne i gumowe, jakby zleżane i bez smaku. Cheeseburger również suchy, zimny i bez smaku. Coca-cola o smaku wody z 2 kroplami syropu. Jedyne co było ok to nuggetsy. Po zjedzeniu postanowiłem zamówić kawę w ramach za ankietę. Zrażony kolejką, chciałem sprawdzić czy może problem z zamów i odbierz znikł. Oczywiście nie, ale za to nie mogłem zmienić opcji odbioru nagrody (z zamów i odbierz na w restauracji), gdyż kupon ten rzekomo znajdował się tam. Nie mogłem go jednak usunąć, bo wg aplikacji "ta restauracja jest nieczynna". Po klikaniu w inne w okolicy napis ten sam. Dopiero restart aplikacji pomógł. No to staje w kolejce do kiosku. Po długim oczekiwaniu zamawiam kawę białą z CUKREM. Wg kiosku ten był. Podczas próby odbioru kawy (na chwilkę mój nr pojawił się jako gotowy, ale od razu znikł) okazało się, że jeszcze nie jest gotowa. Ok. Czekam dalej. Kiedy wreszcie ta faktycznie jest gotowa, upominam się o cukier (obojętnie czy biały czy brązowy). I tu nagle... NIE MA CUKRU. Tak, CUKRU. Żadnego. Tylko słodzik. Kolejna "super" wizyta tutaj...
Read moreDrugi raz z rzędu dostałam kawę w brudnym kubku. Jak można nie zauważyć i wydać coś takiego klientowi? Kubek był oblany syropem waniliowym od góry do dołu, biorąc kawę z lady przykleiła mi się ręka. Wycierałam kubek jeszcze na ladzie, a pani z obsługi zamiast zapytać czy jakkolwiek zareagować, po prostu stała. Jak można nie widzieć w jakim stanie wydaje się produkty? Zdjęcie niżej nie oddaje tego jak to wyglądało bo tak jak wspomniałam - kubek powycieralam. Były jeszcze 4 inne nieprzyjemne sytuacje. 1. Mój numer się wyświetlił, ale zamówienie było niegotowe, więc numerek zniknął z ekranu, obsługa zapomniała o moim zamówieniu. Po upomnieniu łaskawie zostało mi wydane. Taką samą sytuację miał inny klient. 2. Dostałam gorące mleko, a nie kawę. 3. Zamawiałam kawę z napojem sojowym o czym wyraźnie wspomniałam przy kasie, wydano mi ze zwykłym mlekiem. Upomniałam się, pani z obsługi była wielce niezadowolona, tak jakby to była moja wina, że ktoś na kasie nie ogarnął. 4. Podobna sytuacja, tylko tym razem było zaznaczone na pewno, że kawa ma być z napojem sojowym - było napisane na wydruku z grilla, ale wydający olał to i dostałam zwykłe mleko. Niestety nie spróbowałam kawy od razu, a paragon i wydruk wyrzuciłam, więc nie miałam jak się upomnieć - czy naprawdę trzeba wszystko sprawdzać po obsłudze? Miejsca więcej nie odwiedzę, mam dość pomylonych...
Read more(5 gwiazdek tylko dla Pana Łukasza i kolegi) Sytuacja z dnia 18.09.2020r. Zamawiamy z koleżankami z pracy podczas przerwy deser (4 lody bez posypki z samą polewą, niemieszane). Pierwszy problem pojawił się w momencie wydania zamówienia - dostajemy 4 zamieszane lody z posypkami, czyli dokładnie to czego nie chciałyśmy. Grzecznie zwracamy uwagę na zaistniałą sytuację. Czekamy na nowe lody, o które musiałyśmy się upomnieć, ponieważ stały sobie z boku i topniały. Dostajemy drugi raz dokładnie to samo. Nieco bardziej poddenerwowane sytuacją, zwracamy uwagę na to, że miały to być lody BEZ posypki. Warto dodać, że Pan Łukasz, który składał zamówienie wszystko zrobił dobrze, podsumował zamówienie i bardzo się postarał. Kierownik zmiany nie dość, że sam wprowadził w błąd pracownika to stwierdził, że wina leży po stronie Pana Łukasza, a tak nie było. Zbulwersowane takim obrotem spraw, stanęłyśmy w obronie Pana składającego zamówienie, ponieważ na kubeczkach wyraźnie były wypisane wszystkie nasze prośby i nawaliły osoby wykonujące, a nie składające to zamówienie. Piszemy to tylko i wyłącznie dlatego, że uważamy, że nie powinno tak być! Kierownik nie może zrzucać winy na pracowników WYWIĄZUJĄCYCH się ze swoich obowiązków. Pan Łukasz z kolegą, który pomagał przy składaniu zamówienia - odpowiednie osoby na zbyt...
Read more