Wieczór w Szarpane Burgery
Wjechałem do wioski zmęczony drogą z mieczem śliskim od krwi bestii i żołądkiem burczącym głośniej niż jęk strzygi. Przedemną migotało światło ciepły blask „Szarpane Burgery”. Wszedłem do środka, przyciągnięty zapachem czegoś boskiego.
Najpierw szukałem pocieszenia w prostocie: naleśnikach. Och, to nie były zwykłe kąski. Miękkie jak dotyk dłoni driady, te idealne okręgi były przełożone słodkim bananem i otulone czekoladą tak pyszną i bogatą jak sekrety czarodziejki. Każdy kęs był balsamem dla mojej zmęczonej duszy, słodszym niż jakikolwiek eliksir, który uwarzyłem. Pomyślałbym, że zrobił je mag, gdyby nie niezaprzeczalna ręka miłości i troski w ich tworzeniu.
Jednak prawdziwy test tego lokalu leżał w burgerze „Wiking” — nazwie tak śmiałej jak północny wiatr. To nie był wykwintny posiłek dla bardów czy kupców. „Wiking” stał wysoko, wieża rozpusty: chrupiący bekon, świeży pomidor i zielona sałata, aby uspokoić sumienie. Sos mieszał się z roztopionym cheddarem i camembertem, tworząc harmonię smaków tak bogatą i warstwową jak ballada barda. BBQ wnosił dymne ciepło, a pietruszka szeptała o świeżości. To była uczta godna najpotężniejszych jarlów Skellige.
Ale jedzenie to nie wszystko. Kelnerka, tak wdzięczna jak nilfgaardzki dworzanin, zaspokajała każdą moją potrzebę. Jej obsługa była szybka, jej uśmiech szczery, a jej obecność przypominała, że nawet w chaosie życia wiedźmina chwile ludzkiej życzliwości wciąż świecą jasno.
Gdybym miał spisywać swoje opowieści przy kominku „Szarpane Burgery” zajmowałoby czołowe miejsce — sanktuarium smaku, w którym naleśniki leczą rany, a burgery uzbrajają na nadchodzące bitwy.
Czyli podsumowując polecam to miejsce...
Read moreZamawialiśmy w tym lokalu dwa dni pod rząd 4 różne burgery. Wszystkie w rozmiarze dużym: Wiking - 43 zł Serdeczny - 45 zł Azja po zmroku - 43 zł Tłusty żółw -43 zł. 2x krążki cebulowe - 15 zł. Zamówienia z dowozem a czas około godzina. Burgery za wyjątkiem Wikinga docierały ciepłe ale nie gorące. Rozmiar i ilość środka oraz waga na duży plus. Można się najeść. Zdjęcia nie oddają faktycznej wielkości burgerów. Smakowo zdecydowanym królem jest burger serdeczny. Kompozycja 10/10 i serdecznie każdemu polecam. Żółw i Azja również mega dobre ale już 9/10. Wiking dużym rozczarowaniem. Dotarł prawie zimny i bardzo mokry. Na dodatek kompozycja strasznie mulaca i bez wyraźnego smaku. 4/10. Tego zdecydowanie nie polecam. Zarówno wieprzowina jak i kurczak w burgerach są świetne. Sosy nie licząc tego z wikinga bardzo dobre. Wszystkie składniki świeże i smaczne. Bułka w dostawie mało chrupiąca ale takie uroki dostawy. Krążki cebulowe również smaczne ale dość drogie. Co mi się nie podoba? Zdecydowanie ceny. Korzystaliśmy z promocji na UberEats i zapłaciliśmy połowę ceny więc było super. Patrząc natomiast na to, że mamy tutaj kurczaka i wieprzowinę a nie dużo droższa wołowinę to ceny normalne w lokalu są moim zdaniem grubo przesadzone. Bez promocji nie skorzystałbym z oferty lokalu. A największy minus to doliczanie 2 zł za kartonik do każdego burgera w dostawie. Szczerze? Nigdy jeszcze nie spotkałem się z taką kwotą za opakowanie do jedzenia. Absurd. Pomimo tego oceny nie zanizam bo jest to w moim odczuciu jedna z ciekawszych burgerowni we Wrocławiu. Polecam spróbować bo warto ale ceny niestety wysokie. Chętnie wrócę ale jak...
Read moreNiestety, mimo wielkich oczekiwań, zmuszona jestem dać jedynie 3 gwiazdki.
Zamówiliśmy z chłopakiem 2 burgery - Smashny oraz Tańczący z Falafelem.
Zacznę od mojego, czyli falafela. Kotlet smakuję i ma konsystencję rozgniecionego ziemniaka, a nie ciecierzycy. Być może właśnie z ziemniaka jest zrobiony, ale w takim wypadku ta informacja powinna być sprecyzowana - falafel z definicji jest daniem z cieciorki. Dodatkowo był mało przyprawiony i bez soli. Podobnie z cukinią, rzekomo grillowaną, ale koło grilla chyba nawet nie leżała. Rukola niestety była bardzo gorzka, ale rozumiem, że mógł zdarzyć się gorszy sort i nie zostało to zauważone, dlatego nie będę oceniać tego aspektu. Warto również zaznaczyć, że poprosiłam o sos osobno, dlatego całe danie mogło smakować nieco inaczej - nie zmienia to faktu, że każdy ze składników powinien być odpowiednio doprawiony.
W przypadku Smashnego, z relacji chłopaka, mięso również było bez soli i żylaste.
Co do bułki brak zarzutów. Również sosiwa bardzo smaczne.
Bardzo żałuję, że muszę dać taką ocenę, ponieważ burgery, nawet mimo dowozu, wyglądały przepięknie i apetycznie. Spełnione zostały również moje instrukcje (sos osobno oraz bez cebuli/szcypiorku). Plus również dla pana od dostawy :]
Oczywiście rozumiem również, iż była to sobota wieczór i duży ruch mógł utrudnić pracę, natomiast smak jest ważniejszy niż potencjalne opóźnienie [a dostawa i tak była opóźniona o godzinę, co jednak jest w tym przypadku zrozumiałe].
Mam nadzieję, że była to jednorazowa sytuacja i następnym razem...
Read more