Przystanek Wrocek – Moje Doświadczenie
Niedawno miałem okazję odwiedzić restaurację Przystanek Wrocek we Wrocławiu i niestety moje doświadczenie było bardzo rozczarowujące.
Jedzenie
Na pierwszy rzut oka, restauracja wydawała się być całkiem przyjemnym miejscem na posiłek. Zamówiłem dania klasyczne – ziemniaki z kotletem oraz rosół. Muszę przyznać, że jedzenie nie było najgorsze. Rosół miał przyzwoity smak, a kotlet był w miarę dobrze przygotowany, chociaż ziemniaki były trochę mdłe. Niestety, to jedyny pozytywny aspekt mojej wizyty.
Obsługa
To, co naprawdę zepsuło moje doświadczenie, to obsługa w restauracji. Kelnerzy byli nieuprzejmi i wręcz chamscy. Kiedy próbowałem złożyć zamówienie, kelner był bardzo niecierpliwy i sprawiał wrażenie, jakby miał coś lepszego do roboty. Zamiast doradzić mi w wyborze dań, praktycznie narzucał mi swoje propozycje, co było niezwykle irytujące.
Podczas posiłku kelner próbował "dopchać" mi dodatkowe rzeczy, których wcale nie zamawiałem. Na przykład, przyniósł mi dodatkowe przystawki i napoje, które rzekomo "muszę spróbować", mimo że wyraźnie zaznaczyłem, że ich nie chcę. Na końcu okazało się, że te "dodatki" znalazły się na rachunku, co sprawiło, że musiałem zapłacić znacznie więcej, niż się spodziewałem. Kiedy odmówiłem zapłacenia za te niezamówione pozycje, kelner stał się jeszcze bardziej nieuprzejmy i próbował wymusić na mnie pieniądze, co było niezwykle niekomfortowe i stresujące.
Atmosfera i Higiena
Pod względem atmosfery, restauracja miała pewien potencjał, ale wszystko to zostało zrujnowane przez fatalne warunki higieniczne. Toalety były w stanie, który można opisać jedynie jako ohydny. Kiedy wszedłem do łazienki, od razu poczułem silny, nieprzyjemny zapach. Podłoga była brudna, pełna papierków i rozlanych płynów, a umywalki były oblepione brudem i resztkami mydła. Toalety same w sobie były w opłakanym stanie – brudne, zaniedbane, i wyglądały, jakby nie były sprzątane od dłuższego czasu.
Taki stan łazienek sprawił, że zacząłem się poważnie zastanawiać nad ogólnymi standardami higieny w całym lokalu. Jeśli tak wyglądały publiczne toalety, można tylko sobie wyobrazić, jakie warunki panują w kuchni, gdzie przygotowywane są posiłki.
Cena
Kolejnym rozczarowaniem była cena. Jedzenie, mimo że nie najgorsze, było zdecydowanie zbyt drogie w stosunku do jakości i całego doświadczenia. Do tego dochodziła kwestia dodatkowych opłat za rzeczy, których nie zamawiałem, co sprawiło, że czułem się oszukany.
Podsumowanie
Podsumowując, moje doświadczenie w Przystanku Wrocek było wyjątkowo negatywne. Chociaż jedzenie samo w sobie było znośne, fatalna obsługa i okropne warunki higieniczne całkowicie zrujnowały moją wizytę. Kelnerzy byli nieuprzejmi i próbowali wymusić na mnie dodatkowe opłaty, co jest absolutnie nieakceptowalne.
Ze względu na te wszystkie problemy, nie mogę polecić tego miejsca nikomu i na pewno nie wrócę tam ponownie. Mam nadzieję, że restauracja weźmie sobie do serca te uwagi i poprawi swoje standardy obsługi oraz higieny, ponieważ obecnie, niestety, nie spełnia oczekiwań...
Read moreWe had a 1 hour wait before our entrance to Hydropolis and found a sign informing us of this restaurant. Without this sign, we would have never found it as the location is very hidden.
The food was fresh, delicious and the service was friendly. There were two major disappointments however. My wife received her pierogies 40 min. after my kids and I received our food. She had to eat them in 5 min to ensure we would not be late for our visit to Hydropolis. How can you serve food ordered from the same table 40 minutes apart?!?
The other disappointment was the washrooms. Located outside, they had no electricity and were really old. Have you tried using a washroom in complete darkness? If the restaurant was renovated, the washrooms should...
Read moreByliśmy niedawno, sprawdzić w ramach ciekawostki. Zamówiliśmy burgera polecanego przez Magdę Gessler i klasycznego z karty. Ten gesslerowy bez szału, na początku dość mocno uderza musztardą, ale potem już robi się taki jałowy. Co do klasyka - plus za możliwość wybrania sobie samemu sosów, a jest ich tam chyba z 5, więc dla każdego coś dobrego. Minus jest taki, że sos chilli kompletnie nie jest ostry albo komuś się coś pomyliło, ewentualnie zapomniało go dodać. Zdarza się, jak najbardziej do wybaczenia. Natomiast pochyliłabym się nad sałatą, która jest ładowana do tych burgerów. Albo jakiś lepszy gatunek ogarnijcie, albo chociaż mniejsze te liście i bez tych twardych części, bo naprawdę okropnie się to żuje, jak koza na polu XD Twarda, wodnista w smaku sałata zabiera trochę radości z jedzenia burgerka. Warto też popracować nad mięsem, bo choć było go dużo i ogólnie burgerek taki uczciwy, do najedzenia, to samo mięso mogłoby być zdecydowanie lepiej przyprawione, bo to co dostaliśmy było w smaku takie bezpłciowe. Jak się trafił kawałek bez sosu to lipa. Z zewnątrz to miejsce na pewno nie zachęca, w środku trochę jakby chwilę temu skończyło się tu jakieś wesele albo inny bankiet ze szwedzkim stołem. Ceny dań w karcie trochę przegięte, szczególnie jak na taki "standard" lokalu i lokalizację. Jedynie burgerki się bronią, bo aktualne realia są takie, że jak chcesz zjeść burgera w tym mieście, to 4 dychy za samą bułkę bez frytek musisz liczyć, no i okej, jest za późno żeby z tym dyskutować, więc luz. Natomiast cała reszta cen trochę odjechana, najlepszym tego przykładem jest zupa pomidorowa (mały słoiczek za prawie 30 złotych) i ta słynna sałatka Magdy Gessler, która kosztuje coś koło 45 złotych xDD Miska samych warzyw, bo mięsa tam nie ma ani grama, w cenie pełnego dania obiadowego to trochę żart. Burger klasyczny był tańszy, a ten Gesslerowej niewiele droższy. Mogę polecić lemoniadę, bo mimo że droga (22zł za 0,5), to była naprawdę dobra. Chwilę czekaliśmy zarówno na zamówienie jak i na rachunek mimo małego ruchu w lokalu, ale to nie wpływa jakoś mocno na odbiór tego miejsca. Pan kelner - właściciel zdaje się, bardzo fajny, miły, kontaktowy, więc najwyższa...
Read more