This restaurant one of our favorit places in Lodz, but our last time, it was one of the worst experiences ever. We ordered 2 Pizza and one of them was with Truffle (Called Truflowa) and it was written in polish in the ingredients Spianata but unfortunately we didn’t realize that its meat and we didn’t eat meat. It was our mistake that we didn’t translate or ask before we order also we paid fully for it (PLN 59)
I am giving this low rating as i was with my fiance and we ordered two pizza and Ferment staff didn’t even support by changing it or giving us any discount in time we returned the whole pizza as its. We totally understand that each restaurant offers some kind of allowances or discounts that they can use for their guests to let them be happy for any kind of incidents could happen!
We choose Ferment to have a happy day & good memories but it was ended in opposite way. not every time food is priority, in my opinion customer satisfaction and their...
Read moreInteresting place, considering unusual options in the menu.
I recommend ordering pizza Karbonara, which comes with an egg yolk and tastes almost divine. Other pizzas are good as well. Sizes of pizza are fixed and not too big. Usually, it is enough to have one pizza for two, but it would be also okay to have two different options to taste and in case of anything take leftovers out with you.
The place is usually quite crowded and also specializes in beer, which is usually contradictory to a calm and romantic dinner. Hence I would suggest visiting close to the opening hour, which slightly after the lunch time and use the opportunity to eat in peace.
I recommend this...
Read moreRead moreUwielbiam pizze, jadłem ją na 4 kontynentach w wielu odsłonach, szukałem w Łodzi dobrej pizzerii i wylądowaliśmy w tym przybytku. Wydałem 200zł, jadłem pizze, deser i popijałem to drinkiem. Ale po kolei. Lokal – bardzo ładny wystrój, melanż wielu klimatów, nie ma do czego się przyczepić. Obsługa – do stolika donosił nam luźny w gadce, mocno bezpośredni kelner – gość zrobił wywiad „kto my, skąd i po co w Łodzi” – w sumie spoko, do momentu gdy stwierdził, że „jesteśmy w sumie ze wsi”…bo Łódź, to takie wielkie miasto, kelner nie wiem kiedy przeszedł z nami na ty i ogólnie traktował jak „kumpli ze wsi”. Nie oceniam całej obsługi, a jedynie tego jegomościa – mieliśmy pecha i tyle. Jedzenie – pizza – a w zasadzie FUSION PIZZA – nigdy nie jadłem pizzy tak zalanej octem balsamicznym, a do tego dodatkiem sosu z granatu (takie smaki czułem) – nie czułem innego smaku aniżeli kwaśny-octowy przez dłuższy czas. Druga pizza serowa – była już lepsza, ale zdecydowanie tutaj poszli w gorycz, która całkowicie zdominowała inne smaki. Pizza ma łączyć smaki uzyskując odpowiedni kierunek, tj. równowagę – tutaj miałem wrażenie, że ktoś wziął dużo składników i wrypał je na siłę na placek, tak aby uzyskać FERMENT (i fajną fotkę). Spoko udało się ferment był, ale nie jest to warte ani pieniędzy, ani jedzenia. Deser – owszem (jak w przypadku pizzy) wygląd to miało bardzo dobry – "gofr" w formie łódki (coś bliskiego klasycznego croffle) – niestety 4 liter nie urwało, zdecydowanie znowu ktoś chciał fikuśnie i wyszło niemrawo (przy czym lepiej niż pizza). Drinki – znowu, wygląd super, ale ktoś zapomniał odpowiednio wymieszać całość i wyszła siekiera. Całość musieliśmy popić zwykłą herbatą. I zwialiśmy szybko płacąc. Generalnie jeśli szukasz ładnych wnętrz to polecam, jeśli chcesz dobrze zjeść to odradzam (a już zdecydowanie NIE dla ludzi, którzy wiedzą co to klasyczna pizza na chrupiącym cieście). Daję 2* za ładny lokal i...