Przyszedłem z rezerwacją w 6 osób. Dzieci - w końcu dzień dziecka. Stolik otrzymałem nawet przed czasem. No i się zaczęło. Kelnerka, która nas obsługiwała kompletnie nie była zainteresowana obsługą. Gdy jedna z osób przy stoliku powiedziała że wybiera jeszcze dania, ta już się wycofywała, nie interesując się zdaniem innych klientów przy stoliku. Chyba miała jakieś swoje prywatne sprawy do załatwienia, ważniejsze niż klienci. Po złożeniu zamówienia dla wszystkich przy stoliku zniknęła na dłuższy czas. Przepraszam, ale czy podanie zwykłych napoi w butelkach, tzn. cola, piwo, musiało trwać 20 min.? W ramach oczekiwania popcorn wylądował na stole po 40 min. Czytałem komentarze innych, z ostatnich tygodni i miesięcy, na temat obsługi w lokalu - całkowicie się zgadzam z lipą jaka tu występuje. Powinniście zatrudnić jakiegoś szefa sali, który będzie koordynował działania tego personelu. Kelnerka, która nas obsługiwała raz tylko, w przelocie, zapytała mnie czy jest okej. Sorry, było ok, bo sobie sam załatwiłem sól i pieprz żeby doprawić danie do smaku (wzięte z innego pustego stolika), a nie ona mi to podała. Po jednych daniach chcieliśmy spróbować jeszcze innych. Dość trudno było zwrócić na siebie uwagę kelnerki. W końcu, kiedy się udało, złożyliśmy dalsze zamówienie. I tu znowu poślizg. Ja nie piszę o oczekiwaniu na podanie dania, to zrozumiałe że musi potrwać aby je dobrze przyrządzić. Kelnerka zanim podała mi zamówione piwo zdążyła: otworzyć dodatkowe drzwi restauracji na ul. Piotrkowską, poprawić drugie drzwi na zaplecze i wyjść gdzieś przez nie na jakiś czas, napić się przy barze napoju przy rozmowie z inną kelnerką i gdzieś zniknąć. Znowu dostałem napój po 20 min. Kelnerka dostała ode mnie napiwek, chociaż mam mieszane uczucie czy jej się jakikolwiek należał. Co do dań które zamówiliśmy: ktoś już pisał podobnie, zalewajka w wersji na 3 łyżki - trochę lipa za tą cenę (ale owszem dobra po doprawieni do własnego smaku), burgera syn zachwalał, że soczysty i się najadł, schabowy z kością też podobno dobry, jak i szparagi z makaronem czy szarpane fryty. Wszystko ok i nie ma tutaj żalu że trochę trwało przygotowanie. Sam dobrze wiem ile czasu trzeba spędzić w kuchni nad dobrym daniem. A tu na pewno szybciej niż ja bym to w domu przygotowywał. Podsumowując: jedzenie dobre (szału jak dla mnie nie ma, bo jako domowy kucharz lubię wyrazistą kuchnie, dobrze doprawioną, a w restauracji tak być nie może, bo ludzie różne gusta i smaki mają, i lepiej żeby sami sobie doprawili tym co podają w dodatkach - to jest plus, że przy tatarze np. jest tych dodatków do doprawienia wiele); porcje niewspółmiernie duże i małe (wspomniana zupa- chciałbym parę łyżek więcej :P ); obsługa nieskoordynowana przez wiele miesięcy (jak czytam w komentarzach), raz z nią lepiej, raz gorzej, nie wiem co jest wpływem tego - może rotacja kadry, brak zgrania, brak organizacji pracy, nadmierne przemęczenie z uwagi na za dużo obsługiwanych gości przez jednego kelnera, trudno stwierdzić; klimat mi wcale nie przeszkadzał, ogólnie przyjemny wystrój, przy większej grupie (6 osób) zajęliśmy się sobą i nie istotna była dla nas muzyka czy inni goście. Mam nadzieję jeszcze tam zajrzeć i...
Read moreOh My God it was Masakra my experienced was very bad I was with my GF for a trip in Lodz When we enter the Restaurant first we wait for like 10 minutes nobody give us attention then later one lady came we ask for the table but she says something in Polish as my girlfriend told me i personally did not understand it, then we go behind set there in a table we served by a very nice guy Bartos He was very friendly and nice but beside our first impression it wasn’t enjoyable for us later when we got the Food , we order Rosov and Kotleke za Ryba with Chips something like that , the soup was totally nonsense just Warm water with marhebka , and when we got Ryba it was fine But The chips Was Full of Salt feel like I am eating salt and Overall the Ryba was Good , It The end I would say Bartos Was very good and he served us Nicely but the lady In the first impression spoil our mood , i dont know the name...
Read moreBędzie długo i treściwie, ale nie chciałabym czegoś pominąć ;) Zacznę od pozytywów - bardzo smaczne drinki jak i dobre mięso w burgerze. To tyle.. Dostałyśmy kartę i zaczęło się ... oczekiwanie ponad 25 na złożenie zamówienia, czas oczekiwania na napoje względny biorąc pod uwagę obecnych 3 barmanów i 5 rodzajów napojów (w tym woda). Czas oczekiwania na dania główne to dramat i nie byłoby w tym nic złego gdyby Pani nas obsługująca przy podawaniu karty poinformowała o obecnej sytuacji. Dania nie były gorące, nie były nawet ciepłe - były letnie. Lasagne - tu coś ewidentnie poszło nie tak, jakby kilkukrotnie odgrzewane, po prostu nie smaczne.. Polędwiczki - letnie, przez co trochę bardziej twardawe, puree po prostu zimne. Pierogi - ciasto gumowe, kaczka w środku nie miała smaku żadnego, przypraw czy dodatków do podciągnięcia smaku też brakowało. Sytuację uratował trochę wyrazisty sos. Po posiłku oczekiwanie na zabranie talerzy to 30 minut - mimo iż na sali było minimum 3 kelnerów i obsługująca nas Pani - mieli czas na stanie przy barze lub na barze i wspólne rozmowy oraz śmiechy. Finalnie Pani talerze zabrała i poszła, nie zdążyłyśmy nawet powiedzieć, że poprosimy ponownie napoje więc trzeba było zawołać Panią ponownie. Zamówienia na napoje złożone - co bardzo panów barmanów oburzyło, troszkę sobie ogarniali na barze więc zapewne myśleli, że już są po pracy a tu pyk zamówienie. Wraz z napojami zamówiłyśmy deser - bo witrynka z deserami prezentuje się obłędnie. Deser miał nas przekonać - no nie udało się. Ciasto ewidentnie podgrzewane w mikrofali, przez co każda z nas miała inną temp, lody pistacjowe bardzo dobre, kruszonka mocno średnia - między zębami zgrzytał mocno cukier- w większości deser nie dojedzony. Hit na koniec - pod bar weszli sobie Panowie - po rozmowach podejrzewać można koledzy bądź inni pracownicy - od tego momentu zero kontaktu z kimkolwiek. Rozmowy, śmiechy, debaty. Stojąc obok nas nikt nie widział, że już skończyłyśmy jedzenie i napoje i czas się nami zainteresować. Finalnie wracając z łazienki poprosiłam o rachunek. Zbyt długo, zbyt głośno, średnio smacznie, bardzo bardzo średnia obsługa.
Uprzedzając odpowiedź Właściciela/ Menadżera bo zapewne dostanę tę co wszyscy "porozmawiam z personelem" "mam nadzieję, że dostaniemy drugą szansę" - może czas pomyśleć o rekompensacie takich sytuacji bo w Google widać, że jest ich sporo, oczywiście nie dla nas bo już nie wrócimy, ale dla przyszłych...
Read more