Nie wiem skąd te zachwyty... odwedzilismy Państwa w sobote ok 15. W restauracji bardzo zimno, ponieważ zepsuły się dwoje drzwi. Ok... średnio siedzieć w knajpie i marznąć, ale daliśmy temu szanse. Długo nikt się nami nie interesował. Kartę podał nam kucharz. Po wejściu odczuliśmy nerwową atmosferę. Było dziwnie... zamówiliśmy kawę herbatę, smalec na przystawkę i po tatarze francuskim i łódzkim. Od początku... otrzymalismy pieczywo i masełko z marketu porcja hotelowa- oczekiwałabym chociażby masła ukrojonego z całej kostki - walor estetyczny, wizualny i smakowy na pewno lepszy. Herbata ok - dużo świeżych dodatków, kawa... średnio ciepła. Pierwszy raz w restauracji otrzymałam prawie zimną kawe. Zestaw smalców: takie 3 minus. Nic specjalnego. Moja sugestia- zrezygnujcie z podawania kiszonego kalafiora i brokuła. Zapach tych kiszonek nie do zniesienia. Czas na tatara... francuski- nie zachwycił, niby dobry ale jadłam lepsze i to nie w knajpach specjalizujących się tego typu daniami. Im bardziej jadłam tym bardziej nie chciałam tego jeść. Tatar łódzki- bez większych uwag ale i podziwów również. Ot takie po prostu może być. Jedzenie w sumie oceniam na 3, nie jestem koneserem tatarów ale jestem w stanie stwierdzić czy coś mi smakuje czy nie. Obsługa taka na 2+. Popracujcie nad tym. Obsługujący nas kelner (Pan z brodą) starał się, ale miałam wrażenie że na samym początku byliśmy wręcz niewidoczni dla obsługi. Kelnerka która była na tej zmianie (Pani z kitką) bardzo sfochowana, zero uśmiechu wręcz miała pretensje do klientów, że im zimno (byłam świadkiem rozmowy z inną klientką, ton odpowiedzi Waszego pracownika pozostawiał wiele do zyczenia). Na szczęście mam wybór gdzie zostawię swoje pieniądze. Cenie rodzinną i CIEPŁĄ atmosferę, a także miłą i kompetentną obsługe a to oferuje wiele knajp w Łodzi. Reasumując, atmosferę tworzą ludzie a u Was coś nie gra. Bylo dziwnie, nerwowo i średnio smacznie. Nie zamierzamy wracać. Uprzedzając, chętnie bym powiedziała o moich odczuciach obsłudze ale nikt nie spytał czy smakuje czy wszystko ok. Zainteresowanie klientem bardzo małe jak na...
Read morePolish/English
PL: Jezeli jestescie milosnikami tatara (mięsnego, wegetarianskiego, rybnego) to to miejsce jest napewno must try na kartach kulinarnych doznań miasta Łodzi.
Karta ma bogaty wybòr tatara, którego mozna modyfikowac wedug swoich wlasnych upodoban. Tatar ktory zamowilem (wloski) z parmezanem i bez anchovis (bo nie lubie) przyszedl bardzo szybko -/+ 5 minut. W srodku byly 3 stoliki zajete, ale w lokalu obok (ramki) mozna zamowic tatara z tej samej kuchni i kiedy czekalismy to 3 stoliki z tamtad zostaly obsluzone, co swiadczy o dobrej organizacji kuchni. Tatar przyprawiony doskonale, nie wymagal dodania ani soli ani pieprzu. Idealna wrecz kwasowosc i wilgotnosc miesa, jednak kolor nie przypomina koloru miesa. Mieso bylo blade i wygladalo bardzo malo apetycznie. Chleb przyszedl bardzo twardy, a maslo bylo zamrozone i w zasreberkowanych kostkach (sic!)
Drugi tatar z wedzonego sledzia (drzewem olvhowym) byl bardzo widowiskowy - dym wpuszczany jest do szklanego pojemnika, a potem ruchem okreznym podnoszony naprawde robi duze wrazenie. 6/10. Powodem tej oceny byly mocno zaburzone proporcje (za malo ryby).
English: If you love tartar (meat, vege, fish) this place is a definite a must try for you on the Lodz City culinary map. You have a rich variety of options to chose from. The one we did decide to go for was Italian Tartare (without Anchovies) and Smoked Herring Tartarte. Both tartare came in very fast ~+- 5 minutes. Italian tartare was delicious and did not require any seasoning. The only problem I had was the color of the meat (it looked pale and not very appealing). The bread came stale and the butter was frozen. The herring tartare had bad proportions and there was not enough fish in it. Regardless of that we would definitely come back to this...
Read moreLokal połączony z dwóch różnych lokali, więc sala na górze różniła się w wystroju od dolnej części - być może warto w przyszłości to ujednolicić. Niemniej czysto i ogólnie OK. Jedzenie jest jednak najważniejsze. Obsługa pół na pół - z jednej strony poprawnie, miło, odpowiadając na pytania i znając menu a z drugiej strony dwie gafy: mimo że zamówiliśmy tatara na przystawkę a potem danie, kelner podszedł do nas z pytaniem czy mogą podać najpierw danie a potem tatara bo tak im kuchnia już zrobiła oraz dwukrotnie po poproszeniu o kolejne napoje (najpierw piwo a potem wodę) sporo czekaliśmy na tak prostą wydawkę. Menu ciekawe i duży plus za sam pomysł z różnymi opcjami tatarów. Zjedliśmy tatara hiszpańskiego - OK aczkolwiek troszkę jakby do chilli con carne dodać surowego mięsa i tatara sezonowego - ciekawy, z chipsami zamiast pieczywa i żółtkiem w panko, niemniej smakowo było po prostu OK. Tu nie tyle mamy jakiekolwiek merytoryczne uwagi, co po prostu chyba wolimy klasyczne tatary, więc pewnie następnym razem zamiast eksperymentów to pójdziemy w klasyka ;). Z kolei dania główne (które jedliśmy jako pierwsze) były dla nas zdecydowanie smaczniejsze: fryty na wypasie z cebulką prażoną i sosem mniam dla każdego kto uwielbia frytki jak moja partnerka oraz moje pierogi na kapuście z boczkiem - absolutnie genialne i polecam baaardzo! Dla nas czwóreczka - tak ogółem. Chętnie wrócimy ale raczej na dania z karty niż tatara w jakiejś innej odsłonie, no chyba że na klasyka :) Ale super że takie pomysły rodzą się w głowach restauratorów i jak było widać po ilości gości - mają swoich odbiorców. W każdym razie to już druga wizyta przy okazji naszego przystanku w Łodzi i będzie pewnie trzecia, tym razem jestem pewien, ze na...
Read more