Pierwsza wizyta w Paśniku skończyła się dramatycznie. Wczoraj (15.02) z żoną wpadliśmy przy okazji przetestować ww. Restauracje kierując się opiniami Google. Po wejściu szybkie zapoznanie z kartą i do momentu zamówienia wszystko ok, obsługa zaangażowana. Wybór padł na Frytki szefa które podzieliliśmy na połowę, i dwa burgery. Mój nazywał się Prowokator. Zona wybrała coś z kotletem wege. Frytki polane niesamowicie wielką porcją sosu, który praktycznie wszystk oblepił zabijając jakikolwiek smak smakiem octu i miodu, z mocno przyrumienionym kurczakiem ( kawałki przypalone). Pomiędzy znaleźć można było warzywa i pestki, pieczarki miały kolor pomiędzy ciemno szarym a czarnym. Wygrzebaliśmy to co wyglądało na jadalne resztę zostawiliśmy, niestety brak atencji czy jakiegokolwiek pytania że strony obsługi. Podano burgery. Początek ok, kotlet odrobinę mały, ale ale bulka nie była zapychająca. W połowie jedzenia w ustach dominiwac zaczął posmak zjełczałego tłuszczu, odstawiłem więc resztę, niestety przez ok 20minut nikt nie podszedł zabrać brudnych naczyń, nie wspominając o pytaniu czy wszystko ok. Płatność odbyła się przy barze , niestety nikt nie pofatygował się do stolika , wyrażenie swojej opinii również nie było możliwe gdyż obsługa skasowała inny stolik za nasz obiad i całość trzeba było odkręcać. Pracuje w gastronomii od ok 16 lat, gotujac, szkoląc i nauczając. Niestety to pierwsza w moim życiu taka sytuacja. Już po wyjściu poczułem przeokropne rewolucję w układzie pokarmowym, ledwo dojeżdżając do domu. Na chwilę obecną walczę od ok 11 godzin z silną biegunką i bólem brzucha. Mocno odradzam , a opinie postaram się udostępnić jak najszerzej w środowisku gastronomicznym aby komuś oszczędzić...
Read moreEdit po drugiej wizycie: Niestety spróbowałem burgerów (BBQ) i tutaj duże rozczarowanie. Po pierwsze bułki w większej wersji są strasznie duże, szkoda że panie kelnerki nie doradzają jaką wielkość wybrać. Ja bym bułki w karcie opisał jako duża / mega duża a nie mała/duża. To nie oddaje rozmiarów. Zaś co do mięsa (wołowe oczywiście wybraliśmy) to jest ono zdecydowanie zbyt suche, przetrzymane na patelni, generalnie jest mało smaczne, składniki w kwnapce też trochę przypadkowe, jedno nie pasuje do drugiego jak grube plastry papryki. Także sałatki najlepsze i je mogę polecić.
Lokal zasługuje na wstępie na plus za godziny otwarcia, w niedzielę do 21. Usytuowany w odnowionym, starym dworcu kolejowym wciąż czynnym co ważne i nie oczywiste na Dolnym Śląsku. W menu dominują burgery i panckaki. Są też sałatki i na jedną z nich się skusiłem - "Milano" z sosem musztardowo - miodowym, która okazała się naprawdę niezła, z dużą ilością pestek dyni, kiełków, pomidorkami koktajlowymi,.kurczakiem (Na ciepło !) itp. Niestety co do piw to są tylko bezalkoholowe i do 1% zawartości alk. więc trochę średnio. Ale lokal gustownie urządzony z kelnerkami poprzebieranymi w śmieszne stroje trochę retro. Ogólnie można wpaść na burgera lub sałatkę i to drugie mogę...
Read moreThe food is surely good, but it's a missed business opportunity to have a railway station restaurant where everything on the menu takes 20 minutes to prepare (well, except for fries or chicken nuggets but I am talking about real main courses). People might have only 15-20 minutes before their train leaves. There would have been many options that could be freshly made during that time, pasta, pierogi, etc. I...
Read more