BAANKO BAR — Restaurant in Białystok

Food is A+. Shoutout to the asian man in the kitchen for knowing how to whip it in there! The lady running the place isn't friendly. My brother and I bought a meal each along with a juice drink. (I was extremely hungover and I barely could drink and/or eat at the time but that did not affect the taste of the food which was phenomenal). I noticed that the largest water drink was a pint. So I asked the lady at the counter (probably the owner) in a friendly manner "Do you have any larger waters? Because I am hungover and am parched. Possibly tap water?" She replied with "There is a sink in the bathroom." Mind you I work this industry as a bartender/waiter.. This is a HUGE NO! (Not because it's sink water. Sink water here in Poland is generally safe to drink. BUT the bathroom is filled with nasty bacteria. Think of the E. Coli particles floating around from backsplashes generated after each flush (that stuff is real, do research). I know for a FACT that there are sinks in the kitchen. She could have easily poured me a glass. Especially because she was not busy at all. There was 1 top seated already eating their food. The girl that ran the food to us (and cleans the place) is a cutie and is real nice. I'd come back here for the food and to see her again. I am unhappy with the lady up front that is in charge of this place. In conclusion my experience was...

Kulinarny i miejscowy DRAMAT! Obsługa FATALNA. Mąż zamówił "chrupiącego kurczaka", którego dostał po 50 minutach, ja na swoje "danie"- ryż smażony z wołowiną, musiałam poczekać kolejne 10 minut. Po zwróceniu uwagi "kelnerka", która przyniosła mi moje danie trzymając palucha w jedzeniu (trzymała za sam talerz, a że porcja była na tyle duża, to niestety nie miała innej możliwości- gdzie są tace??), stwierdziła, że nic na to nie poradzi. W międzyczasie, pani która obsługiwała klientów zamawiających jedzenie kaszlała na całą salę, nawet nie zasłaniając ust. Natomiast mężczyzna, który tytułował się "kucharzem" chodził z mopem roznosząc "zapach" jakiejś taniej chemii po całym lokalu a za chwilę wyniósł jedzenie (trzymając za talerzyk) do innego stolika. No i wisienka na torcie- doczekałam się swojego dania- ohydna, gumiasta, przesiąknięta spalonym olejem wołowina i kopa tak samo śmierdzącego smażonego ryżu z dodatkiem mrożonego groszku, marchewki i fasolki szparagowej, posypane prażoną syfiastą cebulą. Po dwóch podejściach zdecydowałam się oddać jedzenie, bo nie dało się tego przełknąć. Po prośbie o zwrócenie mi zapłaconych pieniędzy usłyszałam "że pani chyba sobie żartuje, pani nie zna się na kuchni chińskiej..."- pieniędzy nie odzyskałam, ale z uwagi na to, że szanuję swój czas i swoją osobę, nie wchodziłam w większą dyskusję z tym "pożal się Boże-...

The food is quite terrible, unfortunately. It tastes like ‘Asian food’ made by someone who had only ever heard about it from other people, and does not actually feel like cooking. We tried several different dishes, as there were four of us, and none of them were anything but memorable for how unpleasant they were. The place gets an extra star as the people running it seem quite nice. But they really should go into some other kind...