Willi Fryderyk odbył sie nasz uroczysty obiad weselny. 1. Jedzenie: przystawka dobra, rosół-bez smaku, jakby się jadło wodę z makaronem, a do tego biorąc najdroższe menu weselne miał być rosół z kołdunami. Gdy zapytaliśmy managerkę dlaczego jest makaron to usłyszeliśmy że pomyliła się i źle napisała na kuchni i że cena jest ta sama. Trochę nie profesjonalne podejście w końcu wybraliśmy najdroższą opcję żeby w naszym ważnym dniu wszystko było idealnie. Do drugiego dania {które było ok ale było go mało}nie każdy dostał sos, zgłosiły to nam dwie osoby, o reszcie nie wiemy. Później zamiast deseru podali tort. Wtopa tragiczna! Myśleliśmy ze jeśli ktoś prowadzi restauracje zna się trochę na gastronomi kolejności dań itp jak widać nie. Czyżby po to żeby zaoszczędzić na deserach? Różniej wszedł deser, część gości już poszła do domu, więc wydawali dziwnie na raty mimo ze zapłaciło się za deser dla pełnej ilości osób, ale najgorsze było to, że nie wszyscy ci co byli obecni dostali deser w tym my Pan Młody i Pani Młoda, więc na zapłacone 32 desery otrzymało je tylko 10 osób. Ponad to jednej osobie która nie jada laktozy Pani Manager obiecała sorbet z owocami w ramach deseru, niestety i ta osoba nie dostała deseru w ogóle! Zamówiliśmy też zimną płytę na stół i ciasta. Zostały one bardzo późno położone na stole, natomiast to co nie zostało z nich zjedzone dostaliśmy do domu. Szkoda ze deserów nie dali bo tak bardzo chcieliśmy je spróbować w końcu my wybieraliśmy menu no i zostało za nie zapłacone. 2. Obsługa Kelnerzy przynosili rzeczy i uciekali byl ich nie zaczepić. Chcąc poprosić o sos do drugiego dania dla mamy Pani Młodej musiałam pobiec za kelnerką. Kelnerzy tak jak pisałam wcześniej przynosili jedzenie bez sosu i nie wszystkim dali desery a najpierw przynieśli tort. Kelnerzy biegali jak najszybciej mogli żeby tylko ich nie zaczepić, nikt nie zapytał się czy czegoś nam trzeba a po podaniu zimnych płyt do końca nie wiedzieliśmy kelnerów. Dzień przed ślubem i owym obiadem Pani Manager powiedziała ze jak nagramy sobie piosenki na pendrive to je puszczą, więc nagraliśmy nasze ulubione piosenki. W dzień ślubu okazało się, że nie włączą nam bo musieli by kogoś do tego wzywać, to dlaczego dzień wcześniej mówili żę nie będzie z tm problemu podłączą do głośników i po problemie? 3. Tort weselny przystroiliśmy figurka pary młodej która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Gdy po wszystkim chcieliśmy ja odzyskać bo jest dla naszej rodziny bardzo ważna usłyszeliśmy od Pani Manager że nie zgłosiliśmy i wyrzucili ją. Zdębieliśmy jak można było wyrzucić coś naszego? Dlaczego? Bo nie zgłosiliśmy, przecież Pani Manager miała do nas kontakt, mogła zadzwonić albo zapytać. Kolejna niekompetencja pracowników. 4. Było obiecywane ze będzie dużo jedzenia a jedyne czego było to dużo to naszych wydanych pieniędzy. Ani jedzenie nie było warte tych pieniędzy ani obsługa nie była na należytym poziomie. 5. Teraz plusy: bardzo ładny wystrój, dali krzesełko dla dziecka, duży parking, klimatyzowane abyśmy ponownie tam zawitali. Niestety...
Read moreRESTAURACJA OTWARTA DLA ZASAD I STANDARDÓW A NIE DLA LUDZI.
Mam mieszane uczucia pisząc tę recenzję, bo miejsce zapowiadało się świetnie i z pewnością kuchnia jest bardzo dobra i personel bardzo miły. Niestety po dzisiejszej wizycie z żoną nie mogę tego powiedzieć o pani właściciel/szefowej (niestety nie wiem jak się nazywała pani z którą rozmawialiśmy i jaką rolę pełni w restauracji, bo się nie przedstawiła).
Czekałem na żonę wewnątrz budynku. Na zewnątrz, w ogrodzie zajęty był jeden stolik (zresztą chyba nawet przez panią, z którą rozmawialiśmy). Żona przyjechała na rowerze, żeby szybko coś zjeść i się ze mną spotkać. Zostawiła rower na zewnątrz w ogrodzie, przy jednym ze stolików. Zeszła do mnie do budynku i personel od razu zwrócił jej uwagę, żeby przestawiła rower. Okazało się, że nie może stać przy stoliku i nie można go też zostawić w ogrodzie w innym miejscu, bo "szefowa prosi, żeby przestawić rower za budynek na parking samochodowy" (rowerowego parkingu nie ma). Żona musiała odejść od stołu, wyjść na zewnątrz, przestawić rower za dosyć duży budynek i wrócić. Cenne minuty minęły a radość z wizyty w fajnym miejscu prysła.
Postanowiliśmy porozmawiać z panią, która w ten sposób poinstruowała personel. W skrócie pani oznajmiła nam, że takie są zasady, że rowery trzeba parkować za budynkiem. Na pytanie dlaczego żona nie mogła zaparkować przy stoliku, usłyszeliśmy że "ktoś kto wejdzie już przy tym stoliku nie usiądzie". (podkreślam, że byliśmy JEDYNYMI klientami w restauracji a na patio jest wiele stolików). Na pytanie, dlaczego nie można było przestawić po prostu roweru dwa metry obok i postawić go przy budynku, pani odpowiedziała, że po to mamy parking, żeby tam parkować.
Zwróciliśmy uwagę pani, ze jesteśmy już tu trzeci raz, że spędzamy całe dnie (zamawiając, śniadania i obiady), bo pracujemy zdalnie, mieszkamy obok, że miejsce nam się podoba, ale chcielibyśmy mieć poczucie, że dla personelu ważniejszy jest klient i dobra relacja niż sztywne zasady. A my po prostu chcieliśmy z żoną zjeść zupę i spędzić cenne pół godziny a nie biegać z rowerem dookoła budynku.
Otrzymaliśmy odpowiedź od pani, że kiedy ona idzie do jakiejś restauracji, to też dostosowuje się do zasad.
No cóż, wyszliśmy z poczuciem, że restauracja nie została otwarta żeby sprawić radość ludziom, ale po to, żeby spełniała standardy i zasady. A celem naszej rozmowy z panią właściciel (?) było zwrócenie jej uwagi, że taką postawą zniechęca do siebie lojalnych klientów, którymi chcieliśmy pozostać. Niestety nasze komentarze nie spotkały się ze zrozumieniem i generalnie to zdecydowało, że nasza ocena Willi Fryderyka jest...
Read moreStanowczo odradzam organizacji ważnych wydarzeń w życiu w Willi ze względu na brak profesjonalizmu kadry zarządzającej.
Wydarzenie, w którym uczestniczyłam było organizowane przez mojego partnera. Aby uświetnić okazję naszych zaręczyn, zaprosił 11 bliskich nam osób, rodzinę oraz przyjaciół.
(1) już na początku zostaliśmy bardzo chłodno przyjęci, bo przyjechaliśmy spóźnieni przez korki spowodowane Juwenaliami, (2) mimo, że początkowo było ustalone, że możemy zostać do 21:30 / 22:00, Pani Menedżerka była zaskoczona tym faktem. Co prawda później zgodziła się, abyśmy zostali do 22:00, ale o tym, że mamy za tę godzinę dodatkowo zapłacić dowiedzieliśmy się przy płatności rachunku. Pani Właścicielka powiedziała nam, że ta informacja była zawarta w ofercie przesłanej do mojego partnera, z której nie skorzystał. Dodam, że została wysłana w języku polskim, którego mój partner nie zna, o czym obie Panie wiedziały od początku (3) Pani Właścicielka bacznie obserwowała każdy nasz ruch jak tylko odchodziliśmy od stołu. Koleżance fotografce zwróciła uwagę, że położyła na czas zrobienia zdjęcia telefon na stole obok, a przecież (telefon) może być brudny (?!) Czuliśmy się niemile widziani w tym miejscu. (4) restauracja nie ma w ofercie wina bezalkoholowego. Umówiłam się z Panią Menedżerką, że omówię z partnerem, czy chcemy przynieść jedną butelkę i jeśli tak, to zapłacimy na miejscu korkowe. Przy płatności rachunku dowiedziałam się, że przyniosłam wino, a przecież mówiłam, że tego nie zrobię (?!)
Nieprzyjemna atmosfera wywołana postawą kadry zarządzającej została zauważona przez wszystkich gości. W tym miejscu nie można się czuć komfortowo. Ja sama na koniec byłam tak zażenowana, że wolałam wyjść jak najszybciej zanim puszczą mi emocje.
Od osób profesjonalnie prowadzących restaurację oczekiwałabym pozytywnego podejścia i większej otwartości na klienta. Ludzie bowiem wybierają takie miejsca jak Willa, by celebrować wyjątkowe dla nich chwile w przyjemnej i życzliwej atmosferze. Piękne wnętrza i wyborna kuchnia, atuty których Willi nie można odmówić, nie są w stanie jej...
Read more