Odradzam. Przy zamówieniu jedzenia z dowozem do domu, w wyniku czyjejś pomyłki lub niedopatrzenia, otrzymałam niekompletne danie (brokuły w tempurze z sosem przyjechały bez sosu). Rozumiem, że błędy są rzeczą ludzką i zwyczajnie się zdarzają, ale sposób, w jaki szef lokalu radzi sobie z podobnymi sytuacjami jest - delikatnie mówiąc - nieco niepoważny. W ramach "rekompensaty" zaproponowano mi dowiezienie sosu... w najbliższej przyszłości, bo nie mają wolnych dostawców (a danie stoi i stygnie). Próbowałam renegocjować i zaproponowałam, żeby brakujący sos zamieniono na sajgonki, które lokal mógłby dostarczyć nawet za te "trochę później", ale dowiedziałam się, że jest to możliwe dopiero przy - uwaga - następnym zamówieniu jakie złożę, bo szef chyba nie chciał, by jego dostawcy fatygowali się do tak błahej sprawy, jak niezadowolony klient. Ostatecznie musiałam zrezygnować i z sosu, i z sajgonek, bo po raz kolejny w tej restauracji zamawiać nie będę.
Jedzenie samo w sobie nie najgorsze (przynajmniej to, które zawierało komplet składników), nieco tłuste, ale możliwe, że wynikało to ze specyfiki dania. Obsługa miła i pomocna, rozsądny czas dostawy. Podejście do klienta...
Read moreKurczak Curry: Żeby przypominał kurczaka curry to sami musieliśmy dodać kurkumy, chilli i innych przypraw -Mięso: tekstura absolutnie nie przypominała kurczaka, bardziej kluski gotowane, obtoczone ponownie w mące i usmażone na głębokim oleju, jednym zdaniem-kurczakiem bym tego nie nazwał. Warzywa: na plus, bo całkiem chrupkie (chociaż w daniu które zamawialiśmy nie powinny być aż tak chrupkie, sos na bazie sojowego, a z tego co się orientuję to RACZEJ powinno być na bazie pasty curry i mleczka kokosowego ale no cokolwiek) Ryż: suchy niczym stopy Cejrowskiego Specjał szefa kuchni: Z makaronem, łagodny: Podobno przyzwoity, trudno spieprzyć stir fry kurczaka z warzywami zalanego sosem po brzegi, natomiast mimo chęci nie mogłem dopatrzeć się rzeczonego kurczaka. Zupa: cóż, mięsopodobne kawałki klusek, kucharz znowu zapomniał dodać przypraw.A poza tym nie mam zastrzeżeń No i oczywiście hit czyli sushi: Jadam często sushi z supermarketów oraz z restauracji. Zawsze czuć różnice. Tym razem mógłbym przysiąc że ktoś włożył do plastikowego pudełeczka połowę zestawu sushi z biedronki. To tyle, nigdy więcej. drugą gwiazdkę dałem bo Pan z...
Read moreLubię wietnamskie jedzenie zwane w Polsce „chińskim” i znam wiele tanich jadłodajni, ale chyba nigdy nie spotkałem niczego tak niesmacznego jak w Shanghai Bistro. Smażony makaron z warzywami okazał się rozgotowaną paćką zalaną czymś, co miało udawać sos sojowy, ale smakowało jak maggi. Najwyraźniej kucharz wrzucił mrożonkę warzyw na patelnię, nie odparował nawet i zrobiła się zupa bez smaku. Z warzywami konsystencji glutów z nosa. Z kolei brokuły w tempurze z pikantnym sosem czosnkowym nie widziały ani czosnku, ani nie były w najmniejszym stopniu pikantne. I nie mówię tego jako jakiś miłośnik pikantnych przypraw. Po prostu tego smaku nie było tam W OGÓLE. Zamiast tego dostałem sos chyba słodko-kwaśny. Bardzo słaby, ale przynajmniej pozwolił polać ryż, który dostałem w formie sprasowanego kleiku. Tak, wiem jak się podaje ryż po azjatycku, wiem że musi się kleić. Ale nie tak, że trzeba go kroić widelcem i polewać sosem, by w ogóle dał się zjeść! Wiem, że to nie restauracja z gwiazdką Michelin, ale oczekiwałem minimum tego, do czego jestem przyzwyczajony w taniej azjatyckiej jadłodajni. Tymczasem to kompletna porażka....
Read more