Perełka is a sentimental journey to childhood memories. Once you step into the restaurant it is like time-travel. Memphis style decor creates a joyful, pleasant vibe. Every detail inside is refined with the greatest care. Plates, cutlery, glasses, even the loo seem to be carefully chosen. The menus, both for lunch and all day dining contain a selection of smaller and bigger plates, a couple of desserts, drinks and a short, but interesting wine list. We started our Sunday brunch with a glass of thyme mimosa followed by bread from local Bread Morning Bakery. Bread was served with 3 types of delicious butter perls. After the first bite I already knew it’s gonna be truly exceptional dining. Tomatoes with linseed oil, lovage and buckwheat was like a flashback. Memory of me having breakfast in my grandpa's garden during the late summer morning. I was 8, eating juicy, right off the bush and still warm from the sun tomatoes. Awanturka on Toast was just another amazing combination of traditional Polish quark (twaróg) and smoked trout served with a piece of roasted radish on a crispy buttery toast. And then there were… Placki. The best ever interpretation of this common Polish comfort food. Extra crunchy, thick cut potato pancakes with sourcream, trout roe and dill. It exceeded my highest expectation so much that I had to try them one more time at the end of my short visit in Poznan. This is the dish to die for! After that me and my friends were already full but we couldn't stop ourselves from trying more. Turkish style creamy eggs with fermented wild garlic pesto, broad beans and fried girolles. That was another example of how extraordinary and fascinating Polish products can be. Locally harvested and foraged ingredients unusually combined resulted in indulgent dish. Omelette was the last savory course we had a chance to try. Perfectly cooked, filled with Polish sheep milk cheese Bryndza and covered with a layer of fluffy freshly grated horseradish. At this point we felt nothing but blissfulness. It's really worth to mention that the glass of Y’a Plus Qu’à from Kumpf et Meyer only made that brunch an even more interesting and complex experience. We were finishing with two desserts to shere. The first one a beautifully presented choux pastry Swan stole our hearts. Light lavender cream and peach jam turned out to be the perfect combination. Last but not least the merengue seashell on white chocolate cream with a pearl out of plum marinated in chamomile syrup. It was just another incredible and full of joy example that Perelka is definitely a place everyone has to visit. The meeting point of the well known and sometimes forgotten ingredients, dishes and flavours. Place where you can try modern Polish cuisine, where comfort food from your childhood has been brought to the next level. What a treat!...
Read moreDo Perełki poszłam z polecenia. Niestety nic mnie nie zachwyciło. Byliśmy w czwórkę,zamówiliśmy przystawki,dania główne i napoje. Na przystawki czekaliśmy 40 minut, ale w związku z tym, że było spore obłożenie nie narzekałam. Chłodnik bardzo dobry, pate smaczne, sałata przeciętna. Potem było już tylko gorzej. Restauracja w połowie opustoszała, klienci którzy przyszli po nas byli obslugiwani,my czekaliśmy. Kelner mijał nas cały czas, siedzieliśmy w widocznym miejscu. W końcu upomnieniliśmy się o dania główne ,zaznaczając że mamy pociąg, na który musimy zdążyć. Czekaliśmy, czekaliśmy..znowu się upomniałam rezygnując przy okazji z deseru, bo nie widzę przyjemności w spieszeniu się z jedzeniem. Ciągle nie wiedząc tak naprawdę co się wydarzyło, byliśmy zapewniani, że już momencik,zaraz dostaniemy jedzenie. W końcu się doczekaliśmy,zostało nam jakieś 15 minut do wyjścia. Od razu poprosiłam rachunek, na który znowu przyszło nam czekać. Placki ziemniaczane były w porządku,ale szparagi czy kluski to najgorsze co w tym roku jadłam, kwaśne, niesłone, mdłe,po prostu niedobre. Nie pomogły trufle dodane w ramach przeprosin za czas oczekiwania. Na ogół nie piszę negatywnych opinii, gdyby to była kwestia tylko długiego oczekiwania (40 minut na przystawki, 1 h po przystawkach na główne)pewnie bym odpuściła, wiadomo różnie może być,wpadki się zdarzają, ale nie mam pojęcia skąd zachwyty nad jedzeniem. Nie jest sztuką dodanie octu do wszystkiego. Sytuacji nie uratował nawet gratisowy łabądek, bo choć dobry, cała wizyta w Perełce zostawiła jednak niesmak, w szczególności, że zaprosiłam tam rodziców i liczyłam na...
Read moreRezerwacja z aplikacji FINEBITE, na przystawkę zupa grzybowa i tatar. Nie ma czego się doczepić. Chleb podawany jako czekadelko bardzo dobry ale nie jest to wyrób własny restauracji. Dania główne tj skorzonera i szare kluski to już inna kwestia. Skorzonera przesolona, brak innego smaku poza wyczuwalną solą, tłuszcz od sosu rozdzielał się na talerzu przez co wszystko pływało w tłuszczu aż odechciewało się jeść. Szare kluski jako same w sobie proste danie ale przekombinowane, niby fajna opcja z chrzanem, ale nie kiedy chrzan gra główną rolę a kluski są dodatkiem i gubią swój smak przez zabijający je chrzan i jajko (swoją drogą standardowa cena 38zl za taką porcję to przesada). Na deser chyba flagowy ptyś. Bardzo dobry. Podsumowując gdyby nie przystawki i deser wyszła by bardzo słaba wizyta. A no i jedna z droższych kart win jaka widziałam w Poznaniu. Może odstraszać ponieważ kieliszek waha się między 25/30zl. Czuć że nie są to „tanie wina” ale myślę że gość powinien mieć możliwość wyboru z tych tańszych i droższych. I mina Pana kucharza na koniec nie była zbyt zachęcająca do powrotu. Nie wiem czy taki jest codziennie czy po prostu personalnie potraktował uwagi do skorzonery. Na FINEBITE spoko ale standardowe ceny wygórowane co do jakości. Rezerwacja na godzinę 18 (byliśmy co do minuty) kelner podawał karty 20min a zebrane zamówienie było 18:40. Przy max 15osobach na sali uważam że to bardzo długi czas. Dania wychodziły już sprawnie. Na zniżce spoko żeby sprawdzić, ale bez uważam że strata czasu. Jak poprawią jakość dań głównych i opamiętają z cenami to...
Read more