Crazy Pig Rzeszów — Restaurant in Rzeszów

W restauracji panuje totalny chaos i dezorientacja. Obsługa gubi się i albo zapomina o Klientach i ich zamówieniach, albo wydaje je nie po kolei (byliśmy świadkami kłótni). W restauracji spędziliśmy 1h i 15 min., więc się trochę napatrzyliśmy i nasłuchaliśmy. Okazało się, że dwóch Klientów czekało na swoje zamówienia przez 3h. O zamówieniach zapomniano... skończyło się rezygnacją i zwrotem środków. Przy innym stole 4 osoby zrezygnowały po 1h i 10 min oczekiwania. Widząc co się dzieje my również podeszliśmy zapytać o nasze zamówienie. Podsumowując: sześć osób wyszło z lokalu/zrezygnowało, w sumie tylko jedna Klientka czekała przed nami... I na pytanie jaki będzie czas realizacji po 1h 15 min oczekiwania usłyszeliśmy, że "jeszcze długo"...a zamówiliśmy tylko jedną porcję żeberek i zestaw frytek z mozzarellą. Też zrezygnowaliśmy. Kolejna kuriozalna sytuacja: dwie osoby siedzą przy stole. Jednej podano burgera, a druga czekała na swoje zamówienie minimum 10 min... Nie wiem ile dokładnie, bo już wyszliśmy... Wypiliśmy tylko po herbacie. Jedną podano w uszczerbanym kubku heh. Do dziś mam obrzydzenie. Na stole ustawiono w teorii zestaw różnych sosów... Ale to tylko w teorii... Bo wszystkie opakowania były puste. Rozglądałam się po lokalu i zauważyłam, że przy innych stołach sytuacja wygląda tak samo. To już ostatnie: wisienka na torcie. Kelnerka podała nam talerze... ten na górze był brudny od niezbyt czystych rąk. Żałuję, że też nie zrobiłam zdjęcia. A bywaliśmy w lokalu jeszcze u wcześniejszych właścicieli i zawsze byliśmy zadowoleni. Zarówno doznania smakowe jak jak i jakość obsługi... Zawsze wszystko było na najwyższym poziomie... za każdym razem powtarzalne. Byliśmy też na żeberkach w Crazy Pig w Mielcu i nigdy, nigdzie wcześniej nie spotkałam się z taką sytuacja. Zaczynam wierzyć w Kuchenne Rewolucje.

Nie...

Byliśmy dziś na obiedzie urodzinowym, zamówiliśmy dwa burgery, pyszne jak zwykle jednakże problem polegał bardziej na kwestii obsługi tego lokalu. Pomijam fakt, że dziewczyna krzycząca przy barze na całą PUSTĄ salę „dałeś im już karty” do nowego pracownika, ktorego to był pierwszy dzień w pracy, zepsuła już trochę klimat na starcie. Potem chłopak, który stresowo podchodził do stolika bojąc się kolejnego „opieprzu” ciągle przepraszał za wszystko, bo to jego pierwszy dzień. I to jest zrozumiałe, szło mu bardzo dobrze, starał się ale w zamieszaniu zapomniał dać sztućców na co znowu ktoś z ekipy wydarł się na całą salę że ma ruszać się ze sztućcami. Chłopak fajny, daliśmy napiwek bo zasłużył ale reszta obsługi pozostawia wiele do życzenia. Gdybym nie przepracowała ponad 6 lat w jednej restauracji może nie zwróciłabym na to uwagi, w sumie głuchy i tylko ślepy nie zwróciłby na takie coś uwagi. Szkoda bo macie fajne jedzenie, będziemy korzystać ale trochę empatii do nowego pracownika by się przydało. Szczególnie ta koleżanka…pewnie teraz sobie pomyśli po opinii: a to głupia baba no ale niestety klient widzi jak inny pracownik traktuje innych, szczególnie, że chłopak się starał. Miejsce ogólnie fajne, któryś raz już zamawiamy, jak zwykle jedzenie pycha ale dajcie chłopakowi szansę ;) bo szkoda psuć sobie renomę głupimi komentarzami na...

Niestety, duże rozczarowanie!

W restauracji Crazy Pig nasza wizyta zaczęła się od 10-15-minutowego oczekiwania na możliwość złożenia zamówienia. Na początku nie było to dla nas problemem, bo widzieliśmy, że za barem jest tylko jedna Pani, która musiała jednocześnie sprzątać stoliki po wcześniejszych gościach. Rozumieliśmy sytuację i cierpliwie czekaliśmy.

Mimo że lokal nie był szczególnie oblegany (zaledwie 3-4 stoliki zajęte, około 13 osób łącznie z nami), czas oczekiwania na nasze danie – Southwest Fries – wyniósł aż godzinę i 15 minut!

Gdy w końcu doczekaliśmy się naszego zamówienia, niestety okazało się, że jedzenie jest zimne. Spodziewaliśmy się smacznej i świeżej potrawy, a otrzymaliśmy coś, co sprawiało wrażenie, jakby długo czekało na wydanie.

Dodatkowo w restauracji było po prostu zimno. Moja żona liczyła, że rozgrzeje się ciepłym jedzeniem, ale... coś poszło nie tak. 😂

Obsługa również pozostawiała wiele do życzenia – mimo że pani za barem się starała, było widać, że brakuje wsparcia personelu i odpowiedniej organizacji pracy.

Szkoda, bo lokal ma potencjał, ale przy takim podejściu trudno będzie nam wrócić. Mam nadzieję, że właściciele wyciągną wnioski i poprawią jakość serwisu, warunki w lokalu oraz zadbają o odpowiednią liczbę...