Kolacja dla dwóch osób, Ona i ja, w swobodnej atmosferze, z zamiarem miłego spędzenia czasu oraz nadziejami na może nie wyjątkowy, ale smaczny posiłek. Niedzielne późne popołudnie, bo trudno godzinę 17.30 nazwać wieczorem. Początek niezły i rokujący. Negroni, którym zainicjowaliśmy kolację przygotowane według receptury, uczciwie, bez zbędnych wodotrysków, w pięknie rżniętej szklance. Punkt dla was. W międzyczasie na stole pojawiło się pieczywo oraz miseczka oliwek. Oliwki wyborne. Co do pieczywa, nie był to prawdziwie włoski chleb, ale na pohybel purytanom - pieczywo było smaczne i spełniało swą funkcję. P jak porażka. Używając nomenklatury sportowej - mecz oddany bez walki, czyli beznadziejnej jakości oliwa stojąca na stole. Wodnista, bez smaku, nie posiadająca charakteru. Skucha, jeśli wziąć pod uwagę rodzaj serwowanej kuchni. Zamówienie. Ja - zupa rybna, ravioli z grzybami w sosie truflowym. Ona - Carpaccio, risotto z truflami. Skupię się na mojej części. Zupa rybna pozbawiona historii. Zjadłem i zapomniałem, że jadłem. Wyzuty z esencjonalności wywar, wyprany z rybiego smaku i aromatu. Jakby bulion dochodził osobno, a rybne dodatki trafiły do zupy tuż przed podaniem na talerz. Nie jestem również przekonany, czy zupa rybna to numero uno kuchni włoskiej, a na pewno nie w wersji z łososiem. Zupa była pikantna, o czym karta milczy, a co wcale nie podkręcało smaku, lecz skutecznie go mordowało. Ravioli z grzybami w sosie truflowym. Przyozdobione garnirem w postaci zwiędłego drzewka z nieokreślonej, przywiędłej roślinki, warzywka. Natychmiast rodzi się pytanie - Na cóż to coś potrzebne u licha?! Czy kuchnia włoska nie uosabia prostoty i braku ciągot do przesady? A co z ravioli? Jak bardzo by się nie doszukiwać w nim czegoś pozytywnego, było rozczarowujące. Grube, dużo za grubo rozwałkowane ciasto. Ono nie było al dente, nie było półtwarde, nie było delikatne. Miało kilka milimetrów grubości i było niedogotowane. Grubość ciasta zabijała smak farszu, nota bene również kiepskiego, przypominającego bardziej papkę niż siekane grzyby. Deser. Ja - zabajone; Ona - tiramisu. Zabajone, doskonałe. Lekkie i puszyste. Niemniej, znowu powraca skłonność do przesady. Nie potrafię bowiem wytłumaczyć inaczej dodatku gałki lodów, zdaje się waniliowych, oraz truskawek. Po co? Przy deserze zerknę również i nie do swojego talerza - tiramisu. Absolutnie genialne i nic do czego można się przyczepić. Żółtka i mascarpone. Puszyste i delikatne. Świetne. Kolację wieńczyło limoncello, według zapewnień wyrabiane na miejscu. Jaka kolacja, takie limoncello. W smaku, sok z cytryny z dodatkiem wody. Alkohol wraz z cukrem zdołał z niego dawno wyekstrahować. Zatraca sens spożywania jako digestive. Serwowane w dyskusyjny sposób - w niezmrożonym kieliszku, w temperaturze pokojowej wraz z kostką lodu (???). Skąd taki pomysł? Ciekawe czy wino również serwuje się w tym miejscu z lodem? Na koniec właśnie wino. Butelka białego 150 zł. Butelka dokładnie tego samego wina (celowo nie używam nazwy) w sklepie Lidl wyceniona jest na 25 zł! Nie koloryzuję. Ktoś powie - nie chcesz, nie pij. Słusznie, ale chyba nie tędy droga. Maturę z matematyki zerżnąłem, przyznaję się. Mimo to, z bólami ale zdołałem obliczyć - 500% marży?! Rachunek - 480 zł. Czy warto? Odpowiem - nie! Lokal pretendujący do bycia prestiżowym w mieście. Ba, mający grom dobrych opinii. Ale w moim odczuciu, to chyba samonakręcająca się spirala, sztucznie nadmuchana bańka. Tzw. szaty króla. Wygórowane ceny za nijakość. Ceny, które sugerują wyjątkowość doznań, mające być wyznacznikami jakości. Lecz to nie ceny są gwarantem jakości, to jakość powinna być wyznacznikiem ceny. Jeszcze kilka słów o obsłudze. Rzetelna i sprawna. Reagująca z wyczuciem i w odpowiednim momencie. Zawsze w zasięgu wzroku. Mam nadzieję i bardzo na to liczę, że restauracja zniknie z mapy szczecińskich lokali, splajtuje, zbankrutuje, cokolwiek. Bądź też zmieni model funkcjonowania. W obecnej wersji jest szkodnikiem. Przez takie miejsca, i przez takie praktyki, ludzie nie chcą chodzić i nie chadzają do...
Read moreMając bardzo dobre wspomnienia związane z tą restauracją, po długiej przerwie wybraliśmy się ponownie i niestety bardzo się rozczarowaliśmy. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek spotkała się z tak nieprofesjonalną obsługą, a w przypadku pani kelnerki bezczelnym zachowaniem. Od początku...wybraliśmy się do restauracji bez rezerwacji - środek październikowe tygodnia, zajęta mniej niż połowa stolików. Dostaliśmy miejsce, menu i obsługa w pośpiechu zniknęła. Zostaliśmy posadzeni przy stoliku w pobliżu kuchni i jakiegoś stolika obsługi (był to stolik zawalony kartonami, kablami, papierami, komputerem, pozostawionym posiłkiem). Ponieważ z kuchni dobiegała dość głośna muzyka, która całkowicie "gryzła się" z muzyką na sali, poprosiliśmy o jego zmianę. Pan kelner przytaknął i zniknął. Po upływie ponad 20 minut, mąż grzecznie poprosił panią kelnerkę o podejście, po czym usłyszał oburzoną odpowiedź "przyjdę jak skończę robić to co robię", po czym pani podeszła i z totalnie bezczelnym uśmiechem (naprawdę, to trzeba było zobaczyć, bo nas aż zatkało), rzuciła "słucham". Ponownie poprosiliśmy o zmianę stolika, a pani zniknęła. Po ponad 30 minutach dostaliśmy inny stolik, natomiast przez kolejne dobre 15 minut nikt nie przyszedł zapytać nas o zamówienie. Po niemal godzinie, po serii próśb, pan kelner, przyjął nasze zamówienie (przez niemal godzinę, nikt nie zapytał nas nawet o napoje). Po kolejnych 20 minutach dostaliśmy jedną porcję jedzenia (bo ktoś zrezygnował (?)), natomiast kolejną dostaliśmy za jakieś kolejne 10 minut. Finalnie wyszło na to, że nie jedliśmy wspólnie - tzn. pierwszą porcję jedliśmy z jednego talerza, przy drugiej zabrano nam sztućce, więc jadła tylko jedna osoba. Dodatkowo obsługa robiła straszne zamieszanie, przy jednym stoliku pomylone danie, przy innym prośba o wymianę brudnego kieliszka, a to wołanie przez pół lokalu o otwieracz, ciągłe szukanie czegoś. Dodatkowo pani kelnerka np. głośno próbując łyżeczką napoju, który przygotowała (!?) na otwartym barze, nie omieszkała rzucić nią tak, aby wszyscy usłyszeli, że pracuje. Podsumowując - zamówienie 2 dań (tych samych), herbaty i lampki wina, wymusiło na nas niemal 2 godzinną wizytę, a gdyby nie grzeczne upominanie się, nie wiem ile by to trwało. Jedzenie było smaczne (bez fajerwerków), ale to nie rekompensuje zachowania obsługi i atmosfery. O ile pan kelner starał się przeprosić (należymy do bardzo wyrozumiałych i cierpliwych osób), tak zachowanie pani kelnerki było poniżej jakiegokolwiek poziomu. Szczerze, po jakimś czasie zaczęliśmy podejrzewać, że jesteśmy w jakiejś ukryte kamerze, bo trudno było uwierzyć, że restauracja którą pamiętaliśmy ze świetnego jedzenia i bardzo miłej oraz profesjonalnej obsługi, zaliczyła...
Read moreIn my humble opinion value for the price ratio is very low. Stuff very friendly although completely not trained and capable to keep proper standards. On our previous visits impression was better. So today we have noticed regression. Few points we disliked. Only two dishes on table instead 4 Relatively long time of waiting for preparation. In my opinion stuff not following what's going on...
Read more