Szaszłykarnia Merkury — Restaurant in Szczecin

Szaszłykarnia Merkury to praktycznie marka której nie trzeba reklamować. W ostatnim czasie byliśmy tam na TSR2024 i nie było do czego się przyczepić. Dziś niestety było trochę mało komfortowo. Przyjechaliśmy na pół godziny przed zamknięciem ,zamówiliśmy szaszłyk na miejscu. Niestety Pani nas nie poinformowała że na zewnątrz już nie zjemy, był tak ciepły wieczór że szkoda było siedzieć wewnątrz więc założenie z góry było takie że tak jak poprzednim razem siadamy na zewnątrz....rzeka,klimat,super miało być. Po odejściu od kasy okazało się że nie ma opcji abyśmy wynieśli sobie krzesła które były poskładane jedno na drugie wewnątrz lokalu. Mimo prośby o to że wyniesie my krzesła i wniesiemy je bo te pół godziny nam w zupełności wystarczy, dostaliśmy odmowę. Pani z obsługi powiedziała że nie ma już takiej opcji (mimo że na zewnątrz siedzieli jeszcze ludzie przy stoliku z krzesłami). Krzeseł nie było można wynieść bo pająki je oblepią pajęczynami.... ?:) Dodam tylko jeszcze że kupowaliśmy sam szaszłyk i oranżadę ...nie powinno być chyba obaw że rodzina z dziećmi rozsiadzie się na dłuższy czas popijając piwo i biesiadujac do północy. Rozpisałem się ale to przez to że było to mało profesjonalne podejście i zwyczajnie głupio mi było wobec rodziny która namówiłem na jazdę przez całe miasto aby zjeść szaszłyk nad rzeką :/ Finalnie, wyszliśmy na zewnątrz , usiedliśmy na ławkach kilkadziesiąt metrów dalej i spełniliśmy swoją zachciankę . Jak dla mnie to było to słabe . Ogólna ocena dobra ale więcej się w tym lokalu...

Byliśmy tu dzisiaj. Zamówili z mężem szaszłyk, surówka z białej kapusty i piwo. Podali wszystko na jednorazowom talerze . Nawet nie spytała pani sprszedawca jak podać na miejscu lub na wynos. Piwo też w plastykowym szklance. Ale za nami Para kupiła piwo i im było podano w normalnych szklanych kielichach. Co mój mąż i ja zwróciliśmy uwagę. Grill sam w sobie nie był zły. Ale usługa jest zła. Kobieta w wieku, która służyła nam pozornie nie przyjemnie. Mój mąż i ja jesteśmy z Białorusi. Mieszkamy w Polsce od 2 lat w Koszalinie. Do Shchecina przybyłi na wycieczkę. Czy na pytanie, dlaczego dostaliśmy piwo w plastikowym kielichach, a parę za nami w szklanych kielichach, czy oni mogą podzielić ten naród? Mówią, że kobieta zaczęła się usprawiedliwiać. I nie to, co nie znaczy. Ogólnie nie oszczędza tego miejsca....

Niedzielny spacer ...wybór obiadu w wyniku losowania czteroosobowej rodziny.Miejsce przy samej wodzie jest ok,w środku dwie osoby...była wątpliwość....która po chwili rozwiał widok kilku szpad nabitych szaszłykiem.Piękne soczyste dopieczone . Szaszłyk bez wątpienia najepszy w Polsce w towarzystwie bułeczki ogórka musztardy i oranżady(Bosmana z kija oczywiście niezabrakło ;) Jest i kiełbaska i udka z kurczaka oczywiście wszystko z prawdziwego grilla weglowego,są pyszne surówki ,fryrki i ziemniaczki. Obsługa w osobie starszej Pani przemiłej oczywiście. Można zjeść w środku jak i na zewnątrz POLECAM POLECAM dzieciakom też...