Najgorsze miejsce i jedzenie, z jakim miałam do czynienia od lat. Pamietając dobre brunche niedzielne w Boathouse sprzed kilku lat postanowiłam (bez sprawdzenia aktualnych opinii - moja wpadka) pojechać tam z rodziną właśnie w niedzielę. Ze starego Boathouse'u pozostała tylko piękna lokalizacja. Lokal błaga o remont - siedzenia w lożach brudne, poplamione i zapadnięte. Obsługa mało przyjazna, właściwie nikt nie zrobił dobrego wrażenia. Ale najgorsze było jedzenie - chyba jedyne porządne danie to ładnie podane i smaczne carpaccio z miecznika lub innej szlachetnej ryby - smaczne i ładnie zaprezentowane. Reszta to absolutny dramat - sałatki wrzucone jak z kotła, kopiasto, na miski, sos w każdej o takim samym, kwaśnym smaku, wszystkie wyglądały jak robione z rana, co w przypadku sałat nie rokuje ani dla wyglądu ani dla smaku. Zimne (!!) kalmary w panierce, gumowe paskudztwo. Ciepłe dania jak z najtańszej opcji cateringu na firmowym szkoleniu w 2- gwiazdkowym hotelu (bo już od Hotelu Warszawa, gdzie catering na szkoleniach jest fenomenalny, kucharz Boathouse'u mógłby wiele się tam nauczyć). Nawet live cooking station, serwująca makarony z owocami morza, to porażka z dwoma najtańszymi wersjami makaronu - penne i spaghetti - jak z marki własnej Biedronki. Lepsze jedzenie jadałam na wiejskich weselach, choć, niestety, prezentacja podobna. Desery - żaden nie zachęcił żeby go choć spróbować - same ciasta na wagę jak z najtańszej, masowej piekarni. Restauracja niby śródziemnomorska i wyłącznie "domowe polskie" desery plus naleśniki z Nutellą... Reasumując - było to najgorzej wydane 280zł/osobę od wielu lat. Stary Boathouse odpłynął z biegiem Wisły, teraz to zwyczajna, małomiasteczkowa remiza (prócz muzyki, rzeczywiście miłej dla ucha)....
Read moreByłem na początku czerwca 2016. Trochę szlajam sie po warszawskich restauracjach ale jakoś tu nigdy nie trafiłem. Jest to według mnie najfajniej położona resauracja w Warszawie . Miejsce robi duże wrażenie. Ogromny zielony teren przy samym dzikim prawym brzegu Wisły. Najzwyczajniej będąc na miejscu udałem się na krótki spacer brzegiem rzeki. Jest starodrzew, dzikie ptaki w strone koryta rzeki. Sama restauracja znajduje sie w naprawde fajnym budynku z drewnianym saidingiem z elementami marynistycznymi w środku( bulaje) Niestety od tyłu budynku jest głośno - wał miedzeszyński. Jednak to ogród i teren robi tu największe wrażenie.. Do sedna jeśli chodzi o jedzenie.. Tanio nie jest. Zjadłem krem z homara 28 pln. Ta zupa to pomyłka absolutnie nie warta swojej ceny. W smaku zwyczajnie nijaka ze smutną pustą głową krewetki w środku. Następnie wzięliśmy półmisek owocow morza ( mix krewetek kalmarów, greckich muli, łososia i całej dorady). Potrawa zwykle podawana jest z grilla , nie znosze grilla w owocach morza i na szczęście nie robiono mi problemu i danie przygotowano w piecu. Danie było wyśmienite idealnie przyrządzone co oznacza krótki pobyt w piecu. Bardzo efektownie podane( zdjecia na dole). Na koniec sałatka ze świeżego homara. Do restauracji dostarczane są żywe. Danie poprawne ale bez zachwytu , liczyłem na znacznie więcej. Generalnie jedzenie w restauracji jest dobre a w niektórych przypadkach świetne( półmisek frutti di mare), ale to teren i miejsce stanowią o prawdziwej wyjątkowości tego miejsca w Warszawie. Jedzenie muli nad Wisła pośród drzew -...
Read moreWhat a nice place to go I was shocked. This restaurant is sat close to the shore of Vistula River they have a beautiful garden you can close your eyes and it feels like your move back in time a century or more. Very friendly service and the food is out of this world. The more time I spend in Warsaw the more I like this city and the places you can go have a nice lunch or dinner and relax. Boathouse is the place that you should definitely visit enjoy it and hopefully...
Read more