Ngon - Ngon — Restaurant in Warsaw

Najohydniejsze chińskie jadło, jakie kiedykolwiek miałam okazję "zjeść" (zostało tylko spróbowane) - opinia moja i pozostałych czterech osób, z którymi zamawiane było jedzenie. Zamówiliśmy pięć różnych dań, cztery z nich z posmakiem... jakby chloru?! Ciężko to nawet nazwać, czegoś takiego chyba jeszcze nie jadłam. Pierwszy - i ostatni! - raz stamtąd zamawialiśmy - dostawa do domu. Na miejscu zażądałabym zwrotu pieniędzy. Cena za dowóz wygórowana, najwyższa z jaką udało mi się spotkać, zwłaszcza przy zamówieniu w sumie pięciu dań, a zamawiamy dużo z dostawą do domu z różnych lokali i mamy rozeznanie. Oszacowanie kosztów dostawy - na oko, niejasne, niesprecyzowane, po prostu wyciąganie kasy. Osoba przyjmująca zamówienie (nie Polak) zapewniała, że jedzenie jest pyszne i że istnieją już 20 lat na rynku - jeżeli to nie wielka ściema, to szacun, za utrzymanie się na rynku przy takiej jakości (czyt. jej braku). Po takim zapewnieniu rozczarowanie jeszcze większe. Zdecydowanie...

We were fully satisfied with this restaurant. There you will have everything for the happiness, such as delicious Vietnamese cuisine, extremely big portions and fastest service. Also staff were very friendly, each 10 minutes they were asking if we are satisfied or do...

Zaintrygowana niskimi ocenami i możliwością zatrucia pokarmowego postanowiłam sprawdzić na własnej skórze tutejsze jedzenie. Jest świeże, nie zatrułam się, ceny atrakcyjnie niskie (do 20zł dostanie się naprawdę dużą porcję jedzenia) ale szału nie ma. Jestem stałym bywalcem różnych chińskich barów, bo uwielbiam ich klimat i domowe azjatyckie jedzenie, ale tutaj Azji nie poczułam. Ryba smakuje jak nasz polski piątkowy obiad, czyli basic ryba w panierce z surówką z kapusty. Tofu bez przypraw, warzywa rzeczywiście z mrożonki i to nawet nie azjatyckiej. Generalnie brakuje tu smaków - dobrych sosów i intensywnych przypraw charakterystycznych dla tej kuchni.

Miejsce ogólnie brzydkie, ale są stoliki na zewnątrz. Donoszę, że czyste i się nie kleją :p Aha, polecam wziąć własne sztućce bo tu są...