Wpadliśmy na kolację, zachęceni pozytywnymi opiniami i ciekawym menu. Spodziewaliśmy się efektu WOW, ale niestety efekt się nieco rozmył. Sporym wyzwaniem okazało się znalezienie miejsca parkingowego (polecam zatem zrezygnować z własnego pojazdu i znaleźć alternatywne rozwiązanie). Rozczarowaniem okazał się wystrój, kompletnie nietrafiony i moim zdaniem niespójny. Świetne lampy, ale cała reszta, sprawia wrażenie, jakby lokal był nieskończony. W środku jest ciemno i surowo, trochę jak w piwnicy. Na zdjęciach zamieszczonych w internecie wygląda to znacznie lepiej. Zaskakujące, zważywszy, że na stronie restauracji, samemu wnętrzu poświęcona jest osobna zakładka. Wielka szkoda, że osobna zakładka nie jest poświęcona daniom i samej filozofii kuchni... a to akurat jest mocny akcent, bo kuchnia jest niebanalna i bardzo ciekawa. Zamówiliśmy dania z menu przystawek: tatar wołowy, conchiglioni i krewetki w cieście kataifi. Co do walorów smakowych, złego słowa powiedzieć nie można. Tatar w nieco innym wydaniu niż zwykle, za sprawą majonezu z anchois i nutki trufli. Conchiglioni bardzo dobre, choć muszle nieco zbyt przypieczone. Krewetki natomiast wymiatają - świetnie zrobione, ciekawie skomponowane, tak wizualnie jak i smakowo. Ogólnie przystawki bardzo dobre, przy czym z racji niewielkich rozmiarów, należy się delektować smakiem. Najeść się mocno nie najemy, ale rozkoszować się warto. Dania głównego nie spróbowałam, ponieważ mój wybór "wyszedł" z karty, o czym poinformowała mnie na samym wstępie, nieco zagubiona kelnerka. Szkoda, bo miałam ogromną ochotę na ravioli... może następnym razem. Chociaż muszę przyznać, że brak jednego głównego dania, z krótkiej 4-daniowej karty, w zwykłym dniu w środku tygodnia, może rozczarować. I w sumie na tych trzech przekąskach byśmy poprzestali, gdyby kelner (tu akurat miła odmiana od koleżanki), nie był aż tak przekonujący i nie namówił nas na fondant czekoladowy. I to była bomba wieczoru!! Czas oczekiwania, zapowiadający efektowny finał, krótki nie był, ale nie mógł być.. w krótkim czasie tego efektu uzyskać nie sposób. Tak, fondant czekoladowy na pewno jeden z lepszych, które jadłam. Cieplutka, czekoladowa lawa wylała się z kruchego, pięknie wyrośniętego ciasta i wraz z espresso podsumowała naszą kolację. Reasumując, nie mogę powiedzieć, że miejsce jest przyjazne i klimatyczne, bo wnętrze jest bardzo przeciętne. Jedzenie jest dobre. Na pewno ciekawe i niestandardowe, ale stosunek ceny do ilości nie wypada najlepiej. Obsługa niestety bardzo nierówna. Motywem przewodnim Reiwy jest harmonia, niestety ja tej harmonii nie znalazłam.. Mając na względzie niebanalny smak serwowanych tu potraw, mam nadzieję, że znajdę tę harmonię przy...
Read moreOne particular strength is seasonings!
It’s a astonishing place. The ambiance is very welcoming and charming. The food and service are unmatched. The staff truly cares about your experience.
Certainly, being here it makes me feel better about the world. Reiwa is really is all kinds of “Gosh” and “Wow”...
Read moreOgólne wrażenia dobre - dobra lokalizacja, ogródek. Przyszłam zachęcona opiniami na lokalnej grupie. I tak - jedzenie i drinka oceniam nawet na 6 gwiazdek! Naprawdę smacznie, nieoczywiste dania i połączenia.
Niestety porcje malutkie i dość drogie :( po zjedzeniu jednej porcji stwierdziliśmy, że zamówimy jeszcze po jednym daniu i drinku, bo było naprawdę smacznie. No ale niestety nikt z obsługi nie zainteresował się nami, nie podszedł zabrać talerzy, spytać czy coś jeszcze chcemy. Były zajęte 3 stoliki w sumie, więc nie było tłumów (przy jednym z nich rozmawiał chyba nawet właściciel). Poczekaliśmy dłuższą chwilę, zero reakcji, poszliśmy więc zapłacić do baru i poszliśmy do pobliskiego Heritage dojeść i "dopić".
Także jedzenie oceniam dobrze, ale obsługę źle, więc finalnie daję 3 gwiazdki.
Na fotce kaszanka, niestety w trakcie jedzenia, bo zapomniałam...
Read more