My 4yo daughter and I visited the Chocolate Museum today and had a lovely experience with Paula as she guided us through the process of making chocolate - from the cacao tree to pouring the chocolate into moulds. Paula speaks excellent English, which we were grateful for as we are just starting to learn Polish. We sampled delicious pralines and then made our own bar - most of which has already been consumed by my darling! (She's been enduring numerous historical attractions and traipsing around Europe with me, and as we consume very limited sweet food, this was a special treat she adored.) I would recommend participating in the workshop to anyone visiting - or living - in Poznan as a great way to...
Read morePrawdę mówiąc ODRADZAM WSZYSTKIM ZNAJOMYM. Totalna porażka i naciągactwo. Tłumaczenie ze strony właścicieli, że Poznań za pół ceny??? Powinno być wszystkiego dwa razy więcej, aby zrobić dobry PR. To nie czas na zarabianie, tylko promocja. Poza tym cena za warsztaty byla NORMALNA bez zniżki... dlatego czujemy sie OSZUKANI. Tandetne lentylki i wiórki??? Muzeum??? Pomiszczenie ma ok 50m2 i tablice informacyjne.... wiec muzeum to nie jest... Na koniec film... z napisami... (dzieci nie mają szans...) na malym telewizorku... PORAŻKA!! Degustacja.... "nieograniczona".... haha... tam nawet nie było co degustować. .. załapaliśmy się na 1 pralinkę, zresztą raczej slabej jakości.
Wizyta kosztowała Nas 74zl (2 doroslych, 2 dzieci z warsztatami). To jedne z najdroższych czekolad, które kupiliśmy...
"Poznań za pół ceny" to nie podwójny zysk. Wystarczyło przemyśleć PROMOCJE... i zrobić bardzo dobrą reklamę za DARMO... wyszło inaczej.
W ODPOWIEDZI: Drogi właścicielu odpowiadasz nie na temat... Nie wiem gdzie sa te świetne opinie, skoro łącznie macie 3,3... Opinii negatywnych sporo.
"Pewnym ludziom??... mialo być zapewne w moją stronę... :-) ...nie chodzi tu jednak o dogadzenie komus (pewnym ludziom), ale o zwykłą obiektywną uczciwość i przyzwoitość, której tu brakuje. Nazwaliście Wasz lokal muzeum, jednak tak jak wczesniej wspomnialem, powiedzmy, że jest to niestosowne. Jeżeli chodzi o szczęście dzieci to poziom też marny... dzieci bywają w wielu miejscach i potrafią ocenić gdzie jest dobrze a gdzie źle. U Was niestety... wpadło to blado... i wybielanie nie ma sensu...
A pieniądze......
Read moreMoże opiszę po kolei jak wygląda wizyta w tymże przybytku. Wchodząc płacisz 29 złotych. Na początku ubierają cię w fartuch i kapelusz kucharski. Następnie podchodzisz do stołu gdzie zaczynają się "warsztaty". Warsztaty polegają na tym że Pani nalewa płynną czekoladę do formy i następnie można ją rozsmarować patyczkiem żeby wypełniła całą formę. Kolejną czynnością jest ozdobienie swej tabliczki lentilkami, marshmallowami lub wiórkami kokosowymi. Następnym krokiem jest... przepraszam, nie ma następnego kroku. Pani zabiera tabliczki i idzie z nimi do lodówki żeby się schłodziła. W międzyczasie puszcza film o tym jak powstaje czekolada. Jest coś o kakaowcach, o transporcie, o produkcji. Film z napisami, ale Pani również coś tam dopowiadała oraz starała się odpowiadać na pytania (co nie zawsze jej się udawało) i za to gwiazdka więcej (ogólnie obsługa miła ale co poradzą jak miejsce pracy jest takie a nie inne). Podczas puszczenia filmu była możliwość degustacji białej czekolady, miazgi kakaowej i tłuszczu kakaowego. Ale ilości były raczej symboliczne (zresztą poza białą czekoladą nie było to rzeczy smaczne). Po skończonym filmie Pani przyniosła utwardzone czekolady, stwierdziła że to koniec i tyle. Całość trwała jakieś 40-50 minut. Nazywanie tego miejsca mianem "muzeum" jest dość niestosowne. Owszem jest tam jakaś jakby wystawa ale nie jest w żaden sposób omawiana, służy raczej celom dekoracyjnym. Mówiąc w...
Read more