Jakież to było rozczarowanie...Tentego znam od lat. Gdy mieszkałam jeszcze w Bydgoszczy jadałam tam regularnie. Zawsze pełen lokal ludzi, jedzenie pyszne, aromatyczne, świeże. Moją i męża ulubioną pozycją z karty niezmiennie była zawsze pizza na ostro oraz pierogi włoskie z okrasą. Były mistrzostwem świata! Po dwóch latach przerwy wróciliśmy do Bydgoszczy z rodziną i chcielibyśmy zabrać ich do naszej ulubionej knajpki z jedzeniem. Nawet zrobiłam rezerwację stolika, bo znałam miejsce i wiedziałam, że w piątek po południu za nic w świecie nie będzie wolnego miejsca bez rezerwacji. Ku naszemu zaskoczeniu po wejściu okazało się, że oprócz nas zajęte były tylko 2 stoliki. Reszta wolna i na sali pustki. Podeszła do nas kelnerka i przyjęła zamówienie- z tą już nie szło porozmawiać jak z poprzednimi, które od ucha do ucha były zawsze uśmiechnięte i skore do żartów i przesympatycznej rozmowy. Ale czekaliśmy na najważniejsze- jedzenie. I niestety tutaj doznaliśmy zderzenia się ze ścianą. Pizza mięsożercy miała kilka kawałeczków suchego kurczaka rozrzuconego w kilku miejscach na cieście i 4 plasterki salami- sera było nam tam szukać, pizza sucha, jak stara. To samo z pizzą na ostro- co to miało być? Co się stało z recepturą i tym, że za 50 zł kazaliście nam jeść suchy karton? Pierogi były smaczne, ale już nie najlepsze- ciasto nie dosolone i bez smaku. Jedyne co nam smakowało to makaron z łososiem- ten nie był suchy i był przyprawiony. Reszta- porażka, wstyd, rozczarowanie dla tego lokalu. Nie wiemy co się stało. Zmienił się właściciel, kucharz i wszystko szlag trafił? To dlatego lokal był w piątek prawie pusty o 18:00.... Nie wiemy co było powodem, ale wiemy jedno- jeśli tak będzie, to zwiniecie manatki, bo niestety konkurencję w tym momencie macie przeogromną z ogromnym potencjałem i smakiem. Jedyne co pozostało nam zrobić to przekazać kelnerce nasze rozczarowanie i niezadowolenie- by przekazała dalej gdzie trzeba. Przykro nam. Bardzo....Także no, tentego....Bierzcie się za siebie, bo coś ewidentnie źle się u Was dzieje. Pozdrawiamy z...
Read moreDo restauracji Tentego zawsze przychodziłem z przyjemnością. To co spotkało mnie dzisiaj całkowicie zmieniło moją opinię o tej restauracji, przepraszam jadłodajni. Już na samym wstępie rozczarowujące była obsługa, która przyniosła karty dań, kładąc je w kupce na stole i odchodząc. Z taką prostacką prezentacją oferty w restauracji spotykam się po raz pierwszy. Druga sprawa to brak jednego kompletu sztućców oraz konieczność proszenia o zamówiony wcześniej kieliszek wina, choć można by przemilczeć to niedopatrzenie. Moja frustracja sięgnęła jednak zenitu gdy otrzymałem zamówiony przez siebie posiłek (sałatka cesar z mixem salat). Już początkowo poprosiłem o zamianę samego kurczaka na wersję chrupiącą z pozycji wyżej i nie było z tym problemu). Chrupiący kurczak według restauracji Tentego to kilka paskówi zimnego panierowanego fileta z kurczaka, na kawałkach sałat paskudnie zasypanych parmezanem. O jakiejkolwiek chrupkości można oczywiście zapomnieć, gdyż kurczak miał konsystencję mokrej szmaty. Jedyne co smaczne to kawa, jednak nie rekompensuje nawet po części niesmaku, pozostawionego przez danie główne. Jesli zabrakło jakiegoś składnika wystarczyło o tym zwyczajnie poinformować i zaproponować inne danie z karty, zamiast podawać niepełnowartosciowy posiłek, który w smaku pozostawia wiele do życzenia. Mimo wcześniejszych dobrych wspomnień, nie polecam! Bardzo...
Read moreRestauracje odwiedzałem od dawna (zanim jeszcze nazywała się Tentego), ostatni rok zamawiałem stamtąd jedzenie minimum 2 razy w tygodniu ze względu na świetną jakość jedzenia. Niestety to co dzieję się ostatnio z zamówieniami to jest dramat. Porcje makaronów stały się mniejsze. Naleśnik z białym serem gdzie na cały naleśnik została użyta MOŻE 1 łyżka białego sera, to trochę za mało, aby poczuć smak. Zazwyczaj tłumaczyłem to "gorszym dniem" i dalej korzystałem z usług restauracji. Jednak po dzisiejszym zamówieniu nie będzie już kolejnych prób, zapłaciłem za dodatkowy sos, którego Pani nie spakowała (to akurat zdarzało się dość regularnie więc nie byłem zdziwiony, ani zły). Jednak ilość składników w naleśnikach zapiekanych to był żart - 2/3 naleśnika nie miały w sobie ŻADNEGO farszu. Naleśnik z kurczakiem miał w sobie 5 małych kawałków kurczaka, w drugim naleśniku znalazłem 3 malutkie kawałki jalapeno. Nie wiem czy to kwestia zmiany kucharza czy szukania oszczędności, jedno jest pewne coś się w restauracji zmieniło i to na gorsze. Na zdjęciach dwa różne naleśniki - żałuje, że nie zrobiłem zdjęcia na początku gdzie też było samo ciasto ale wyszedłem z założenia, że nie raz już się tak zdarzało i druga połowa na pewno będzie...
Read more