Restauracja Imperium — Restaurant in Bytom

Niestety z wielką przykrością muszę stwierdzić, że to miejsce nie zasługuje na wyższą ocenę. Mieliśmy przyjęcie weselne i naprawdę wiele rzeczy poszło nie tak. Czas i sposób podawania obiadu- absurdalny. Najpierw wyszło mięso, na kluski i ziemniaki trzeba było długo czekć, już nie mówię o sosie, który pojawił się jeszcze później. Ciągle o wszystko musieliśmy prosić, bo się kończyło (jedna sosjerka na ponad 20 osób to zdecydowanie za mało). Pani kelnerka ubrana bardzo nieodpowiednio w ogóle do obsługi klientów, a co dopiero na wydarzenie jakim jest ślub. Rozumiem, że było gorąco, mam też, gdyż bardzo długo prosiliśmy o włączenie klimatyzacji, z którą były jakieś problemy. Przy rozbijaniu klieliszkow szkło dosyć daleko się rozstrzaslako, nigdy się jeszcze nie spotkałam, żeby para młoda musiała zamiatać cały lokal, w niektórych miejscach szkło zostało z nami do końca imprezy. Jako dekoracje ślubne na stoliku powitalnym mieliśmy dwa niebiesko czerwone balony… dodatkiem do tej aranżacji była leżąca na kredensie pusta butelka w której znajdowały się pety. Pani właścicielka powiedziala po imprezie, że możemy odebrać sobie mięso, które zostało z obiadu. Nie wyrobiliśmy się w niedzielę, zadzwoniliśmy w poniedziałek, Pani powiedziała, że bez problemu, nawet jej mąż nam przywiezie je do domu, tylko mamy zadzwonić wieczorem/popoludniu. Tak też zrobiliśmy. Dzwoniliśmy od 18 do 20, nikt nie odebrał, nikt nie oddzwonił, nikt nawet nie wysłał smsa. W zalzaczniku zdjęcie zimnej płyty którą dostaliśmy- śmiech na sali. Mogłabym jeszcze wymieniać inne rzeczy, jak podanie na przywitanie solą i chlebem kroki chleba… jakbyśmy wiedzieli, to przywieźlibyśmy swój. Słyszałam sporo dobrych opinii o tym miejscu, nasze doświadczenia zdecydowanie takie nie były, z resztą goście z imprezy w środku podzielali nasze zdanie. Miało być pięknie, a wyszło jak...

Miałem okazję uczestniczyć w imprezie rodzinnej ze wcześniejszą rezerwacja (10 os.) . Mimo rezerwacji stolika dla większej ilości osób ponad połowa pozycji z karty była niedostępna. W przypadku kiedy komuś udało się już wybrać danie, które akurat jest dostępne, następowal etap drugi. Brakujące składniki dań. Danego dnia chyba nastąpił ogólnopolski brak ryżu na rynku gastronomicznym, jednakże w zamian ryżu można było wybrać frytki. Radośnie obecni głodni już goście powybierali frytki, które jak się później okazało były niedosmazone, a wręcz w połowie surowe. Idziemy dalej. Mamy wybrane dania z miesem/rybymi i oczywiście FRYTKAMI, teraz czas na surówki. Z wszystkich dostępnych tego dnia surówek do każdego dania mamy do wyboru tylko i wyłącznie buraki(niestety Pani kelnerka nie uprzedziła przed zamówieniem, że w skład surówek wchodzą tylko buraki i buraki). Świetnie buraki przecież są nieodzownym elementem polskiej kuchni, natomiast pstrag z burakami jest połączeniem co najmniej niekonwencjonalnym. Jeden z wyborów padł na sole na szpinaku z warzywami. Po otrzymaniu talerza okazało się, że wraz z ryżem nie dotarł tego dnia również szpinak i chyba żadne inne warzywo, oprócz buraka. Tak, więc dumna sola na szpinaku z surówkami okazała się malutkim kawalkiem soli na frytkach (tych akurat nie brakowało) w towarzystwie buraków. Po obiedzie czas na kolejną rozgrywkę. Zamówienie 4 szarlotek. Po 10 min Pani kelnerka oznajmiła, że szarlotek nie ma tego dnia (hm brak jabłek?) i zamiast szarlotki można wybrać sernik. Aaa byłbym zapomniał deseru dopełniło cytując Panią kelnerkę: ekspresso z ekspresu. Zakładam, że nazwa bierze się z stąd, że było ono gotowe ekspresowo w porównaniu z każdą inną rzeczą w tym lokalu. Niestety lokal ostrasza zamiast zachęcać, a szkoda bo w Bytomiu nie ma wielkiej...

Z przykrością muszę wystawić negatywną ocenę, aby przestrzec przyszłych klientów od podobnego rozczarowania którego doświadczyłem. Chrzciny które zostały przygotowane w ostatnią niedzielę były jedną wielką katastrofą. Już na samym wejściu sala ( namiot) w którym uroczystość się odbywała był wychłodzony, ogrzewanie załączono w chwili gdy przybyliśmy na miejsce. Stół na uroczystość był źle rozplanowany ( siedzieliśmy jeden na drugim) dopiero sam dostawiłem kolejny stół aby móc w komfortowo przy nim zasiąść. Dodatkowy zarzutem było przystrojenie stołów uroczystą ceratą pamiętającą nie jedną już imprezę. Niestety to był wierzchołek góry lodowej, po przeliczeniu talerzy okazało się że brakło jednej zastawy. Następnie podano rosół, smak był akceptowalny i nie można się doczepić natomiast niewielu gości go mogło skosztować gdyż jego temperatura klasyfikowała go jako chłodnik a nie rozgrzewający wolowo-drobiowy wywar. Następnie podano drugie danie, rolady raczej wieprzowe niż wołowe, wyczuwalne przerosty, mięso bardzo suche i nie doprawione. Kluski rozgotowane mdłe w smaku, kapusta zasmażana przesolona kapusta była na poziomie ale sos pieczeniowy w stylu saszetka fix. Słodki poczęstunek to 4 rodzaje ewidentnie zakupionych w cukierni ciast i dwa mini torty z niskiej półki, kawa i herbata serwowana w czajniczkach a nie podawana dla każdego indywidualnie. Hitem całego wydarzenia był brak obsługi kelnerskiej ( kelnerka się przestraszyła i nie przyszła ) spowodował że ojciec dziecka donosił napoje do stolika … Jedynym plusem całej imprezy była zjeżdżalnia na zewnątrz dla dzieci co jest przykrym podsumowaniem . Bardzo smutne miejsce na kulinarnej...