UPDATE: (Original Review Below)
After our initial experience we received an invitation from the owner to return and sample of Paloma’s offerings. On a cool evening we sat outside in very comfortable and padded chairs and sipped two delicious cocktails that were clearly made with care and love. The atmosphere was urban with a touch of Miami South Beach. Paloma offers a great place for cocktails with just the right amount of atmosphere. We didn’t try the food but if it’s like the cocktails it’s going to be delicious.
Original Review: While looking for a cool new place to have dinner with friends I walked into Paloma. A gentleman in his 30’s with a beard was at the bar and when I asked to see a menu he picked one up and held it away from me saying here it is, after a long pause he said “oh you mean you want to read it” and condescendingly handed it over. Guess what, in a city full of incredible food and fantastic service your pompous and condescending attitude will never see a single...
Read moreOverall the experience was good. The interior is obviously amazing with the space-age vibe. Cool music and lighting. But the food, although it looked great was not especially tasty.
We ate: faux gras: the best dish of the night. Complex and unique flavour. Highly recommend although it is extremely salty. Definitely order a large drink :P 4.5/5
NYC hot dog: there was sooo much horseradish. You couldn’t taste anything else. Very one-note dish. 2/5
Hawaiian toast: Visually great but it was quite dry. The cheese was burned and instead of being melty, it formed a hard shell. Single slice of the pineapple was only in the very middle, so the rest of the toast tasted mostly like bechamel. Not great. 3/5
Vodka Rigatoni: Quite a safe dish that didn’t really deliver much. It was good. The tomato sauce was very sweet to a point that it tasted more like a roasted...
Read moreNiezwykłe,nieprawdopodobne,niepowtarzalne miejsce na kulinarnej mapie Warszawy.Trafiłem tu przypadkiem za namową,więc odmówić nie mogłem.Bardziej niż oryginalna karta dań nie ułatwiała wyboru.Skusiłem się na pomidora bawole serce w kąpieli earl grey z wodą z pomidora,vegan creme fraiche,owocami i foccacią.Pomidor ze wspaniałego gospodarstwa Majlert.Wykonanie oryginalne do tego stopnia,że wykwintna treść miała okazję kursowania jak wahadłowiec w tę i z powrotem po przełyku i znalazłaby się z powrotem na talerzu gdyby nie foccacia,która skutecznie i kilkukrotnie zablokowała ujście kierując pokarm z powrotem do żołądka.Być może nie byłem odpowiednio przygotowany mentalnie na takie luksusy i dlatego postanowiłem dać upust emocji przy „pierwszym w PL Blooming Onion”.Moje pierwsze myśli „Co to za kwiat cebuli?To cebula kwitnie?” przerodziły się w „Chyba coś wspaniałego mnie omija” i w ten sposób,kierując się umysłem ścisłym dosłownie potraktowałem w wyobraźni kwiat cebuli sprowadzając go w stronę talerza.Mechanizm naiwności zadziałał podobnie jak przy wiadomości od nigeryjskiego księcia,który obiecuje że będę bogaty jeśli zrobię mu przelew na kilka srebrników.Nie zdążyłem się pomyśleć nic więcej kiedy na stół wtoczyła się dorodnej wielkości cebula w panierce polana majonezem (wege) i kawiorem (też wege).Rozpoczęła się uczta dla podniebienia.Cebula smakowała jak smażona cebula.Z każdym kęsem moje kubki smakowe doznawały coraz to nowych emocji smakowych w postaci smażonej cebuli.Danie godne dania narodowego,cebulowego dla patrioty każdego!Smażona cebula nie opuściła mnie przez cały wieczór,noc,poranek,a gdy opuścić mnie postanowiła siedziałem za kierownicą bolidu mknącego ulicami stolicy.Bogata we fruktany cebula dała o sobie znać eksplodując jak Nord Stream pod Bałtykiem,uwalniając nieprawdopodobne ilości H2S znieczulając powonienie,uderzając w nozdrza z siłą granatnika,uwalniając wyziew przy której mofeta się chowa!Świat zawirował,oczy się zaszkliły i łzami zalały…łzami szczęścia pomyślałem,lecz za bardzo jak na szczęście oczy me piekły i szczypały!Wnet okno w aucie otworzyłem i rozweselający gaz (daleki od N2O) uwolniłem.Solidne 5 gwiazdek za posiłek się należy.Zadziałał jak bomba z opóźnionym zapłonem z limitem rażenia i odstraszania większym niż Pepé Le Swąd z kreskówki Kociak i...
Read more