No cóż ... Byliśmy w Łodzi i punktem obowiązkowym była restauracja "Komediowa" - oczywiście ze względu na postać Pana Rafała. Spodziewaliśmy się po prostu dobrej restauracji, jednak całej restauracji przeszkadzają niuanse, które rzutują na całość odbioru restauracji i dań.
Po pierwsze obsługa. Chcieliśmy zadzwonić i zarezerwować stolik, ale rozmowa przebiegała z Panią w stylu "nie, nie da się. Rezerwacja jest płatna 50zł także jak chcesz to przez stronę". Ogólnie dosyć nieprzyjemne pierwsze wrażenie.
Poszliśmy tam bez rezerwacji i mieliśmy szczęście trafić na przemiłego Pana, który bez problemu zaprowadził nas do stolika. W momencie jak wchodziliśmy do lokalu, a kelner poszedł dalej zaczepiła nas Pani mówiąc, że nie ma miejsc i trzeba zarezerwować miejsce przez stronę za 50 zł. Po wytłumaczeniu, że zajął już się nami inny kelner ton tej Pani się zmienił. Za nami próbowała wejść inna para, która również została z wejścia zaatakowana tematem rezerwacji pomimo tego, że wewnątrz były wolne stoliki. Ogólnie temat tej rezerwacji był jakoś dziwnie rozbuchany przez co gość nie czuje się do końca "chciany".
Pan, który nas obsługiwał był bardzo miły i widać, że robił co mógł, ale no to pierwsze wrażenie niestety nie było zbyt dobre. Obie gwiazdki tylko ze względu na Pana kelnera.
Restauracja nie jest duża, a jej wystrój i aranżacja jest na plus. Są tam smaczki polskiej sceny Stand-up'owej i jest również scena z kurtyną i stopniem w formie klawiszy fortepianowych. Na scenie są ustawione stoliki.
Sama scena jednak nie jest zbyt duża i nie jest przymocowana na stałe (takie odniosłem wrażenie). W przestrzeń między ścianą a "sceną" wpadały nogi krzeseł. Sama scena była na tyle wąska, że stając od stołu można było spaść i nie byłoby to specjalnie trudne.
Karta dań była strasznie zniszona i strasznie pusta. Było kilka podstawowych dań i nie twierdzę, że to źle, ale praktycznie połowę karty zajmowały alkohole. Wręcz można było odnieść wrażenie, że jest się w jakimś pubie a nie restauracji. Wrażenie to potęgowały nazwy potraw takie pseudo śmieszne. Naszczęście pod nazwą główną było już napisane jak w restauracji o jakie danie chodzi.
Później po kilku dniach od powrotu zobaczyliśmy wideo recenzje tej restauracji w internecie i same dania dość mocno się zmieniły i pewnie jeszcze się zmienią.
Tatar był poprawny, ale był też dosyć ciepły z dziwnymi/ciekawymi dodatkami. Dodatkowo była bułka jasna bez możliwości wyboru.
Ogólnie wszystkie dania które mieliśmy okazję spróbować brzmiały bardzo ciekawie, wykonanie było bardzo oryginalne, ale ostatecznie dostaliśmy taki przerost formy nad treścią.
Moim zdaniem Pracuje tam ktoś kto ma smak, ma wiedzę, ma polot i finezję, ale w ostatecznym rozrachunku dostajemy coś dziwnego.
Jeżeli chcesz przyjść do restauracji po prostu dobrze zjeść a nie ryzykować poznając nowe, nieoczywiste połączenia kulinarne to możesz się zaskoczyć.
Restauracja cierpi też na problem, który jest dla mnie bardzo rażący, czyli obsługa restauracji stojąca i "czilująca" w wejściu do restauracji.
Podsumowując. Warto sprawdzić to miejsce bo połączenia smaków są ciekawe. Co do cen to się nie wypowiadam, bo my biorąc 2x tatar 2x burger + napoje i piwo dostaliśmy cenę akceptowalną i na prawdę idąc do restauracji na tak odważne dania myślę, że jest to wporządku.
Szkoda, że ta restauracja nie reklamuje się jako nowe doznania i połączenia smakowe.
Dobrym przykładem na to wszystko jest historia. Z rozpadającej się karty wybraliśmy kawę z kremem pistacjowym (krem +12 zł). Ostatecznie dostaliśmy kawę z wyczuwalną jedynie lekką kruszonką z pistacji na wierzchu pianki, a cukier dostaliśmy po prostu w cukierniczce. Tak to właśnie wygląda, że teoretycznie jest super, ale w praktyce wypada to jednak blado.
Ta restauracja sama sobie zawiesza poprzeczkę bardzo wysoko. Można by było zrobić po protu dobrą restaurację bazując na brendzie założyciela. Może 2-3 potrawy typowo nawiązujące do twórczości komediowej, a tak to restauracja aspiruje bardzo wysoko a wychodzi tak...
Read moreDobre, ale więcej nie róbcie.
A teraz na poważnie. Jedzenie poprawne, ale gdyby nie klimat miejscówki i fakt, że właścicielem jest znana osoba, to byłaby to kolejna zwykła restauracja na mapie Łodzi. Przeze mnie zamówiony został klasyk, czyli schabowy z ziemniakami (w formie purée) i mizerią. Cena za tak przeogromną porcję jest uczciwa, bo taki zestaw wyniesie nas 56 zł. Dostajemy naprawdę grubego kotleta (mój był wręcz gorący, ledwo zdjęty z patelni) i w ogóle nie był opity tłuszczem. Purée z ciekawym twistem, chyba w postaci skwarek? Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to mizeria, która była zbyt płynna i bez konkretnego smaku. Na szczęście była podana osobno, więc nie miało to wpływu na kotleta i purée. Do tego dania zamówiona została herbata, która w menu zwie się "herbatą wypasioną". Zdecydowanie najsłabszy punkt mojego zamówienia i nie był warty 22 zł. Dostajemy na talerzyku wysoką szklankę z gorącą wodą i saszetkę czarnej herbaty. Dookoła szklanki leżą różne dodatki, które możemy dodać wedle uznania. Trochę taka herbata DIY. Niemniej, w takiej cenie spodziewałam się czegoś lepszego. Smak herbaty (po dodaniu wszystkich dodatków i zeskrobaniu z talerzyka wysypanych przypraw) przeciętny. Nazwa "wypasiona" jest tutaj nieadekwatna. Konkubent zaś zamówił burgera z szarpaną kaczką i tutaj trzeba przyznać ciekawa smakowo propozycja, z którą nie spotkałam się w żadnym innym miejscu.
Lokalizacja, jak i wystrój, bardzo na plus. W damskiej toalecie znajduje się koszyczek z artykułami "w razie potrzeby", a także znajduje się tam np. krem do rąk czy antyperspirant. Lokal rzeczywiście może nie być dobrze ogrzewany (jak ktoś wspomniał w innej opinii), ale nie było też przesadnie zimno. Szkoda, że nie ma wieszaków na kurtki/płaszcze i trzeba okrycia wieszać na krzesłach, które są niskie i przez to (np. płaszcz) szoruje po podłodze.
Obsługa bardzo fajna i nienachalna, czyli tak jak być powinno. Nikt nie namawia na dodatkowe dania, jak to bywa w większości restauracji. Kelnerka (chyba Wiktoria?) zapamiętuje zamówienia (nawet te większe) bez zapisywania. Niby nic wielkiego, ale z czymś takim także nigdzie się nie spotkałam, więc myślę, że warto wspomnieć.
Czy powtórzę wizytę? Pewnie tak, bo dania się zmieniają i jestem ciekawa, co będzie w ofercie przy kolejnej wizycie, czy coś się zmieni na lepsze/gorsze. A nuż uda się kiedyś także trafić na...
Read moreZ ogromną przyjemnością mogę polecić wizytę w restauracji "Komediowa". Ja swoją pierwszą wizytę zaplanowałam z rozmysłem i wszystkie moje oczekiwania co do tego miejsca spełniły się w 100 %. Zaczynając od przytulnego klimatu, który bez wątpienia tworzą kelnerzy swoją serdecznością i taktowną umiejętnością towarzyszenia gościom podczas pobytu w restauracji. W tym miejscu bardzo dziękuje za kompetencje kelnerce Pani Nikoli i kelnerowi Panu Damianowi, którzy zawsze służyli mi radą i wsparciem co do wyboru dań i dzięki, którym moją wizytę w restauracji "Komediowa" mogę zaliczyć do bardzo udanych. Zresztą nie mogło być inaczej ponieważ naprawdę bardzo dobre dania, które zamówiłam są na to najlepszym argumentem. Każde z dań to dobrej domowej kuchni ale w bardzo eleganckim wydaniu. Takich past jakie proponuje szef kuchni w restauracji "Komediowa" chętnie zjadłabym nie tylko jako przystawkę, ale częściej bo moim zdaniem sprawdzą się świetnie w wersji śniadaniowej i na kolacje też. Pieczony bakłażan z orzechami ziemnymi i smalec z kaczki z jabłkiem i majerankiem były naprawdę bardzo dobre. Jednak totalnym zaskoczeniem była dla mnie zalewajka. Bo to nie była zwykła zalewajka. W pierwszej chwili byłam przekonana, że kelner zamiast zupy przyniósł mi deser - NAPRAWDĘ! Z tak niespotykaną formą podania zalewajki jeszcze się nie spotkałam , a jak smakowała. Ewidentnie szef kuchni potrafi w zalewajkę. A tak na serio gratulację za kunszt kulinarny i za pomysł. Na zalewajce menu się nie kończy ja na danie główne wybrałam stek z pieczonego bakłażana i muszę przyznać, że i tym razem to był trafny wybór - jak na restaurację "Komediowa" przystało na talerzu też powinna być sztuka i była. ... a na deser crumble z jabłka, śliwki i czerwonej porzeczki w towarzystwie lodów waniliowych - takiego deseru koniecznie trzeba spróbować. W "Komediowej" serwują też wyśmienity krem z groszku zielonego i doskonałe risotto dyniowe - wiem bo też próbowałam. Podsumowując polecam każdemu odwiedzić "Komediową" zwłaszcza, że i cenowo jest...
Read more